
Na kołach przyjechała z Berlina. Zatankowałem za 12 Euro i udało mi się na tym przejechać ponad 200km przy średniej prędkości 130-150 km/h (max wtedy był 180). Niestety przez niedopatrzenie, niedawno spadł mi pasek rozrządu, szczęśliwie nie spowodowało to poważnych szkód. I teraz nie jestem pewien czy zaczęło się to przed czy już po naprawie... Wysokie spalanie... po mieście za 50 zł robię około 60km czasem mniej czasem więcej... na trasie za owe 50zł z trudem przejeżdżam 120km. Oprócz spalania obroty utrzymywały się w granicach 1200 rpm. Mechanik stwierdził że była to pęknięta przepustnica i faktycznie po sklejenie obroty są odrobinę niższe, ok. 1000. Do całej usterki dochodzi spadek prędkości max ze 184 (bo tyle udało się wycisnąć) do 165 km\h... temperatura na trasie nie przekracza 75 stopni co jest też pewnie powodem słabego ogrzewania. Ze względu na rozbierany rozrząd, to sprawdziliśmy ustawienie zapłonu i jest idealnie. Jadąc z prędkością 120 km/h mam już 4000rpm. Nie wiem czy to ze względu na poj. i moc czy to też jest usterka. Wszystko było sprawne po zakupie i tu nagle takie niespodzianki. Jestem studentem i nie stać mnie na taką ilość benzyny, a nie chciałbym się Lanci pozbywać bo to bardzo wygodne i fajne autko. Liczę na waszą pomoc

z góry dziękuję i pozdrawiam.