Przestroga na przyszłość - sprawdzać skrzynie na dobrze rozgrzanym oleju ,gdyż tylko wtedy można stwierdzić ewentualne usterki
Moja sprawa skończy się w sądzie ,gdyż sprzedający nie zgodził się na to ,abym oddał auto oraz odmowił zwrotu różnicy za naprawę. Stwierdził ,że skoro kupiłem od niego ten samochód, to juz nie jest jego problem tylko moj .
Dla zainteresowanych wycena firmy :
Materiały Koszty
1. Converter 800
2. Kompl. uszczelek 600
4. Kompl. tarcz 500
5. Taśma Hamulca 200
6. Pompa oleju 500
7. Nowy .sterownik 2500
8. Filtr 50
9.Olej 400
10.Robocizna 1500
11.PŁUKANIE UKŁADU CHŁODZENIA 250
Razem: 7300 NETTO
Jeśli będzie ktoś ciekaw jak się potoczą dalsze losy mojej sprawy , to chętnie podzielę się przeżyciami

Być może dzięki temu (dzięki świadomości że można dochodzić swoich praw nabywając auto używane) inni użytkownicy kupujący auto z tzw. wadą ukrytą będą wiedzieć co robić z takim fantem
Ja idę ostro za ciosem i będę dochodził obniżenia ceny o koszt naprawy + oczywiście opłacenia wszelkich kosztów związanych z moim dochodzeniam praw (dodam że niezwłocznie po wykryciu usterki i jej zdiagnozowaniu zostało skierowane pismo z kancelarii prawniczej z wnioskiem o obniżenie ceny lub zwrot pojazdu - niestety zbywca zignorował nasz wniosek)
Czekam na opinię rzeczoznawcy i przekazuję ją do mojego pełnomocnika - mecenasa z jednej z wrocławskich kancelarii.
Na co licze? Na przykładne ukaranie nieuczciwego sprzedawcy oraz oczywiscie o obnizenie ceny - auto w opisie było w stanie "idealnym"