Byliśmy jak obiecałem. Dodatkowo zaproszeni przeze mnie goście przybyli i podnieśli frekwencję o chyba 40%

No cóż, ci co chcieli być to byli, ci co nie mogli mówi się trudno. Na wiosnę znów? Ja się piszę.
A sama impreza jak najbardziej ok.

Pogoda dopisała, grillek i inne napoje (czytaj alkoholowe które kierowcy nie mogą spożywać ale wzięli do domu co niektórzy). Zrealizowałem swój niecny plan: staranowałem chaszcze drezyną - na zdjęciach widać. Oparły się, nie szło jechać. Następnym razem muszę porwać tą spalinową
Podziękowania dla organizatorów za ogrom pracy jaki włożyliście aby impreza się znów odbyła. Bo ławeczki, grill, dwa pojazdy szynowe, barek i całe zaplecze to nie taka prosta sprawa.
Zdjęć więcej nie mam. To wszystkie. Dosłownie. Padły mi baterie. Najlepsze to, że kartę zgrałem, była pusta. Zapomniałem wsadzić nowe akumulatorki do aparatu i pokrowca, zostały stare które wyczerpałem na Dniach Nato w Ostrawie sprzed miesiąca. I tak sobie leżał. I wyszło co wyszło. Kilka zdjęć. Trudno.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.