Raz zgasła na wolnych kiedy stałem na skrzyżowaniu. Próbowałem odpalić dziesiątki razy bez gazu i z pedałem gazu w podłodze; wróciłem po 5h z mechanikiem i odpaliła od razu.
Za drugim razem znowu zgasła na wolnych na skrzyżowaniu, jak padł od kręcenia akumulator podjechał kolega i auto odpaliło na holu (wiem, zgrzeszyłem). I w pierwszym i drugim przypadku przy pierwszym dłuższym kręceniu następował chwilowy zapłon ale to pojedynczy wybuch.
Za trzecim razem to samo skrzyżowanie, ta sama trasa co w pierwszym przypadku znowu zgasł podczas po zmianie biegu (nie wiem czy to zgaśnięcie nie było spowodowane przez niedostosowanie biegu do obrotów i prędkości). Miał minute problemów z odpaleniem ale za którymś razem odpalił "na dotyk".
Czwarty raz zdarzył się godzinę po trzecim. Tym razem nie zgasł po stał zaparkowany

Nadmienie że gąsnięcie nastepuje niezaleznie od tego czy jestem na gazie czy benzynie i jak już ma humory to B/G nie robi różnicy. Kappa mówi stanowcze "nie odpale".
Na prawdę zgłupiałem.