Post
autor: adamM20 » 19 maja 2024, 18:51
... B-9, po 3000 tyś km oddałem go do serwisu w celu wymiany oleju. W międzyczasie padł akumulator (3,8V) po jedenastu dniach postoju. Auto odpaliłem, alarmy poznikały, akumulator ładowałem a pomiary na akumulatorze wskazywały na zwarcie samego akumulatora lub problem z ładowaniem (niestabilne napięcie). Autem dojechałem do 3500 i oddałem do serwisu, wymiana oleju + wymiana akumulatora (?).
No i zaczęło się, "białe koszule" przystąpiły do działania (podaję chronologię ich wypowiedzi):
1) po 11 dniach postoju akumulator może się rozładować, na moją sugestię, że to około 0,3 A/h, "biała koszula" nie zareagowała, pokazałem mu zdjęcie silnika Thesis w nadziei, że potraktuje mnie poważniej ale i to nie pomogło
2) badanie akumulatora nie wykazało żadnych problemów
3) obecne napięcie to 12,3 V ale tak może być ponieważ wymiana oleju trwała 2h i napięcie mogło spaść
4) powinienem akumulator w domu doładować, na moją sugestię, że po całym dniu jazdy akumulator musi być naładowany w min. 99% więc niech nie cisną kitu, w odpowiedzi usłyszałem, że jak mi powtórnie nie odpali to mam wezwać serwis i lawetą odwiozą auto do serwisu w celu sprawdzenia akumulatora
5) nasz pełen merytorycznej treści dialog usłyszał kierownik serwisu, który wyszedł i stwierdził, że akumulator musi wytrzymać 30 dni więc coś jest nie tak, odetchnąłem i po godzinie usłyszałem, że prawdopodobnie moduł regulacji napięcia alternatora padł więc auto pozostanie w serwisie a ja dostanę auto zastępcze i to za free.
Niestety nie wyszedł do mnie jakiś dyrektor albo prezes ze stwierdzeniem, że akumulator powinien wytrzymać 60 dni ale niech tam w końcu dobrze się skończyło, przynajmniej na razie.
Ponieważ granice przyzwoitości zostały przekroczone dlatego też podjąłem następujące kontr działania:
1) przekazałem "białym kołnierzykom" informację, że przy odbiorze passata mają mi dostarczyć, pełną specyfikację wymienionego oleju, numeru katalogowego filtra oleju oraz odpłatnie 1L oleju jaki wlali do silnika. Na pytanie dlaczego odpowiedziałem, że do badań laboratoryjnych, na kolejne pytanie, po co, odpowiedziałem jak się utraciło zaufanie to pozostaje tylko kontrola. Facet nie znał słynnej maksymy Lenina i Dzierżyńskiego.
2) Jeśli VW wyrazi zainteresowanie to wszystkim osobom, z którymi miałem kontakt w serwisie mogą odbyć szkolenie na mój koszt o następującej tematyce:
a) podstawy elektromechaniki
b) podstawy marketingu w dziedzinie szybkiej detekcji aktualnej wiedzy klienta w podziale na: brak wiedzy, może coś wiedzieć, ma wiedzę trzeba uważać i nie cisnąć kitu.
Sprawa w toku.
Pozdrawiam.