"trigo" pisze:
Nie polecam FULDY Carat Progresso i innych opon produkowanych w naszej strefie , są z marnej jakości surowców . Polecam MALOYA , FALKENY .... mniej znane ale te firmy dbają jeszcze o jakość pozostali albo produkują na przebieg do 30 tyś km albo się cenią ( cóż , reklama kosztuje) za markę.
Pozwole sobie wtracic 3 grosze. Rowniez nie polecam Fuldy. Te opony to niestety pomylka.
Nie do konca zgiodze sie jesli chodzi o Falkena.

Mam na Delcie 1.6 Falkeny Ziex-512 w rozmiarze 186/60R14 82H. Na chwile obecna te gumy nie sa juz produkowane i zastapily je (chyba) FK-451 (nie rozniace sie jednak zbytnio rzezba bieznika). Naturalnie mowie o 4 nowych oponach a nie o jakichs uzywkach itp. Opony nie sa stare i zlezale.
W moim odczuciu opona prowadzi sie "specyficznie". Niezaleznie czy na suchej czy na mokrej nawierzchni nawierzchni utrata przyczepnosci jest gwaltowna i potrafi zaskoczyc. Start na mokrym asfalcie to bezproblemowa utrata przyczepnosci, chamowanie tez-troche lepiej jest w zakretach chociaz w moim samochodzie gwaltowne ujecie gazu lub dochamowanie w luku powodowalo tak gwaltowna nadsterownosc, ze z trudem starczalo mi jednego pasa.
Miekka scianka boczna opony sprawia, ze ciasne i szybkie luki pokonujemy majac wrazenie, ze opona za chwile "zejdzie" z felgi.
Opony znikaja w oczach. Jesli ktos opowiada o trwalosci i jakosci uzytych materialow to chyba podrozuje z predkosciami spacerowymi lub mniejszymi. Nie mam na tyle mocy aby te opony masakrowac startami... ale zakrety w zupelnosci wystarczaja. Po 10 tys km z przednich opon znikla polowa bieznika. Najgorsze jest to, ze przez miekka scianke boczna opona zuzywa sie nierownomiernie. Od razu mowie, ze to nie zbieznosc czy geometria czy stan zawieszenia. Napewno nie kupie tych opon drugi raz.
Podsumowujac moge powiedziec, ze opona ma dobry stosunek jakosci do ceny. Placilem za swoje 140zl za sztuke i powiem szczerze, ze ciezko mi bylo znalesc w tej cenie i tym rozmiarze cos konkurencyjnego.
Jesli ktos boi sie uzywek, nie ma prawej podeszwy z olowiu a rownoczesnie nie chce przeplacac to moge polecic.
Drugie gumy o ktorych chcialem cos napisac to Bridgestone Blizzak LM-20

Jak dla swietne opony. W dodatnich temp trzymaja lepiej niz opisywane wyzej Falkeny (nie wazne czy na suchym, mokrym itd). Duzo wyzsza trwalosc niz opisywanych Falkenow.
Swietnie sprawdzily sie na sniegu i lodzie (sprawdzone w Krynicy-Zdroju w zimie).
Na kopnym sniegu bdb. Bloto posniegowe rowniez nie jest im straszne. Kumple, ktorzy widzieli te opony w akcji nie mogli sie nadziwic temu jak pewnie sie prowadza.
ABS ma naprawde niewiele pracy.
Jak do tej pory nie mialem problemow z jazda po wodzie. Podczas jazdy na wczasy kilka razy mialem sytuacje gdy jedna opona jechala po czarnym asfalcie a druga po grubej warstwie blota posniegowego. Mimo tego samochod byl kontrlowalny i zachowywal sie przewidywalnie. Naturalnie wspomniane sytuacje mialy miejsce podczas jazdy autostradowej z predkosciami rzedu 140-150km/h.
Opona ma relatywnie miekka scianke boczna i ugina sie w zakrecie jednak pomimo tego bylem w stanie jezdzic po lukach szybciej i efektywniej niz na opisywanych wyzej Falkenach. Rowniez zmiana obciazenia i dochamowanie w zakrecie pozostawialy wiekszy margines bezpieczenstwa niz Falken.
W szybkich lukach tylna os miala tendencje do znoszenia. Samochod zachowywal sie nadsterownie. Czesto osoby jadace za mna zwracaly mi uwage, ze zakret pokonuje widocznym poslizgiem. Co ciekawe dla mnie jako kierowcy odczuwalne bylo jedynie bardzo, ale to bardzo delikatne znoszenie tylnej osi. Najfajniejsze bylo to, ze to znoszenie bylo w pelni kontrolowalne i przewidywalne.
Opona glosna.
Jestem z Bridgestone bardzo zadowlony i nie mam najmniejszych zastrzezen do tej opony. Jesli tylko komus odpowiada cena to moge tze opony z czystym sumieniem polecic.
Prosze zauwazyc, ze opone zimowa porownywalem do opony letniej. Za kazdym razem gdy pisalem ze zimowa jest lepsza mialem na mysli jazde w temp dodatnich po suchym lub mokrym asfalcie.
O dziwo, opona zimowa bez dwoch zdan wygrala to porownanie...
Jednak roznica w cenie tech opon tez jest baaardzo duza (potrafi siegnac 100%), wiec to tez o czyms swiadczy.
Podsumowujac LM-20: byly drogie, ale byly warte swojej ceny.