
Do dzisiaj gość nie zrobił mi spodu pod siedzenie.Mówił że zrobił już dwa ale wyszły brzydko i niestety do niczego się nie nadają.
Za to dzisiaj po pracy poszedłem na garaż żeby sobie krótką przejażdżkę zrobić ale niestety WSK-a nie wróciła do garażu w całości.
Kierowca jadący przede mną zatrzymał się co i ja uczyniłem i nagle zaczął cofać.Ja odskoczyłem ale WSK-i nie uratowałem.
Oczywiście wszystko na mnie bo to ja wjechałem w niego ale znalazł się świadek za płotem i ostatecznie kierowca VW T4 przyjął mandat.
Chyba trzeba będzie zgłosić zdarzenie do ubezpieczalni.