Ceny paliw

[Bichoń]

Cytat z linka post wyżej:

Rząd postanowił wykorzystać spadające na światowych rynkach ceny ropy naftowej, by niepostrzeżenie wprowadzić na krajowym podwórku nowy podatek paliwowy - tzw. opłatę zapasową. Zgodnie z przyjętym 10 grudnia 2014 roku rozporządzeniem ministra gospodarki w sprawie określenia stawek opłaty zapasowej
(...)
Eksperci nie mają wątpliwości - wprowadzona przez ekipę rządu Ewy Kopacz opłata zapasowa powinna istotnie wpłynąć na poziom cen paliw tankowanych na stacjach benzynowych przez polskich kierowców. Firmy paliwowe wliczą bowiem koszty związane z tą opłatą do ceny detalicznej paliwa. Wygląda jednak na to, że rząd się tym razem wycwanił. Okazuje się, że wspomniane podwyżki nie będą raczej dostrzeżone przez zwykłych kierowców, bowiem ich ostrze zostanie zniwelowane przez prognozowane dalsze spadki cen ropy naftowej na światowych rynkach.

A w nawiązaniu do:

Robimy zakłady, kiedy rząd zechce podnieść podatki na paliwa? Ja obstawiam, że jeżeli sytuacja się utrzyma, to za 2-3 tygodnie jakiś urzędas o tym wspomni.

Czyli jeśli znajdziesz opublikowany przez media do dnia 12 grudnia br aktualny cytat urzędnika, będącego członkiem rządu, zapowiadający podwyżkę ceny akcyzy za paliwa pędne na stacjach benzynowych, to wygrałeś?
Proponuję zakład o 5 litrów paliwa na stacji Orlen.
Przyjmujesz?

Przyjmuję. Rozliczymy się osobiście przy jakimś spotkaniu, najwyżej będę dymał na ogólnopolski z 5-litrowym kanisterkiem
Z jedną poprawką:
"cytat urzędnika, będącego członkiem rządu" albo jego bliskim przydup*sem.

I rzeczywiście nikt nie zapowiedział podwyżek podatków? Byłem gdzieś w okolicach pustyni Gobi i za bardzo nie śledziłem bieg wydarzeń w Polsce.
Cóż, przyszło przyznać że przegrałem zakład. Kanisterek czeka na dogodną okazję do przekazania... ale niech paliwo jeszcze stanieje

Jak zwykle, diabeł tkwi w szczegółach. Nie powinienem się zgodzić na treść: "akcyza", a "ogólnie podatki". Nie "urzędnik zapowie", a "zapowie lub wprowadzi". Miałem rację, tylko zabrakło mi doświadczenia w prawniczej nomenklaturze.

[Nat]

Jak zwykle, diabeł tkwi w szczegółach. Nie powinienem się zgodzić na treść: "akcyza", a "ogólnie podatki". Nie "urzędnik zapowie", a "zapowie lub wprowadzi". Miałem rację, tylko zabrakło mi doświadczenia w prawniczej nomenklaturze.

Hihi, widzę, że wypowiadasz się jak radio Erewań. Zapomniałeś dodać jeszcze, że dodatkowo miałeś rację, tylko zabrakło Ci również doświadczenia w posługiwaniu się kalendarzem.
Sprawa była przecież dokładnie sprecyzowana.

jeśli znajdziesz opublikowany przez media do dnia 12 grudnia br aktualny cytat urzędnika, będącego członkiem rządu, zapowiadający podwyżkę ceny akcyzy za paliwa pędne na stacjach benzynowych

Miałeś rację?

[Bichoń]

Czy miałem rację? 29 listopada napisałem:

Robimy zakłady, kiedy rząd zechce podnieść podatki na paliwa? Ja obstawiam, że jeżeli sytuacja się utrzyma, to za 2-3 tygodnie jakiś urzędas o tym wspomni.

no i 10 grudnia była podwyżka podatków na paliwa. Czyli tutaj moje przeczucie się spełniło.

Czyli jeśli znajdziesz opublikowany przez media do dnia 12 grudnia br aktualny cytat urzędnika, będącego członkiem rządu, zapowiadający podwyżkę ceny akcyzy za paliwa pędne na stacjach benzynowych, to wygrałeś?

A tymczasem ani nie opublikowali, tylko wprowadzili po cichu, a nie nie zapowiedzieli (j.w), ani nie akcyza, tylko inny podatek. Tak więc zakład o tak sformułowanej treści przegrałem.

[Borek]

Wiecie, nie żeby coś ale o tej opłacie zapasowej to pisali na stronie Agencji Rezerw materiałowych już we wrześniu:
Samo pojęcie opłaty zapasowej zaś pojawiło się w ustawie o zapasach ropy naftowej etc. z lutego 2007 roku, tylko tam chyba nic nie było o roku 2015.

Najweselsze jest, jak to określono, "embargo informacyjne". Faktycznie media trąbią teraz wyłącznie o lekarzach, zdawkowo o polskich marynarzach przy Szkocji, nieodpowiedzialnych turystach górskich i zaginionych nastolatkach. Już nawet przestały zauważać postępujące obniżki cen paliw.

[rob_76]

Standardowe zasłony dymne dla omamienia/odwrócenia uwagi przeciętnych "przeżuwaczy"... Albo po prostu wykorzystanie "okazji"... Oba zjawiska raczej "średnio" etyczne... Jak cała, szeroko pojęta, polityka...

[Borek]

Onet zauważył ->

[darbo]

Opłata zapasowa to tylko preludium do podwyżki akcyzy. Nastał na to idealny czas.

[Nat]

Opłata zapasowa to tylko preludium do podwyżki akcyzy. Nastał na to idealny czas.

Przeciwnie, szczurek właśnie liże rany i liczy straty po idiotycznej podwyżce akcyzy na alkohol w 2014 roku.

Będzie znacznie ostrożniejszy w roku podwójnie wyborczym.

[Bichoń]

Szczurki są dużo inteligentniejsze od naszych rządzących, bo one się uczą na błędach. A w przypadku akcyzy na alkohol już kilkukrotnie w ciągu ostatnich 25 lat zmieniano stawki akcyzy, przy czym za każdym razem po podwyżce podatku wpływy do budżetu z tego tytułu malały, a po obniżce podatku - rosły.

[Nat]

A w przypadku akcyzy na alkohol już kilkukrotnie w ciągu ostatnich 25 lat zmieniano stawki akcyzy, przy czym za każdym razem po podwyżce podatku wpływy do budżetu z tego tytułu malały, a po obniżce podatku - rosły.

"kilkukrotnie" "za każdym razem" wciąż te same ogólnikowe slogany. Udowodnisz, że "za każdym razem"?
Tymczasem poniższy wykres pokazuje, że wpływy z akcyzy nie maleją, lecz rosną drastycznie (w badanym przez BCC okresie).

ScreenHunter_171 Jan. 06 21.25.jpg

[Bichoń]

Wkleiłeś wykres o papierosach, a my tu o alkoholu... Trudniej jest hodować tytoń niż pędzić na strychu.

"kilkukrotnie" "za każdym razem" wciąż te same ogólnikowe slogany. Udowodnisz, że "za każdym razem"?

znalazłem źródło na lata 1995-2012, wykres łączący stawkę akcyzy na alkohol i wpływy do budżetu z tego tytułu. żródło:

akcyza.jpg

żółte - stawka akcyzy, niebieskie - wpływy.

Taki dowód wystarczy?

[Nat]

za każdym razem po podwyżce podatku wpływy do budżetu z tego tytułu malały, a po obniżce podatku - rosły.
Taki dowód wystarczy?

Wystarczy, by udowodnić, że zdanie powyżej jest nieprawdziwe.
To nieprawda, że "za każdym razem po podwyżce podatku wpływy do budżetu z tego tytułu malały, a po obniżce podatku - rosły."
Wykres pokazuje jasno że w latach 1995-1998, 2005-2012 stawki akcyzy rosły, a wpływy nie malały.
Ale najlepsze, w kontekście Twoich twierdzeń są lata 2001 i 2002, gdzie pomimo obniżki akcyzy wpływy z niej drastycznie malały.
W sumie w ciągu 11 z 17 pokazanych przez Ciebie lat Twoja reguła nie działa.
Wniosek? Jest błędna.

[Bichoń]

A uwzględniłeś inflację i wzrost ceny jednostkowej alkoholu? Skala jest w wartościach bezwzględnych (odsyłam do źródła). A flaszka wódki 20 lat temu nie kosztowała tyle samo, co teraz, a akcyza wyrażona jest w procentach ceny.
Z wykresu wyraźnie widać tendencję, że od 2002 do 2012, mimo wzrostu stawki podatku, wpływy do budżetu jeżeli wzrastały to minimalnie (a uwzględnij jeszcze inflację itp.), a w latach gdzie akcyza była obniżana, wpływy do budżetu były znacznie wyższe.

[darbo]

Opłata zapasowa to tylko preludium do podwyżki akcyzy. Nastał na to idealny czas.

Przeciwnie, szczurek właśnie liże rany i liczy straty po idiotycznej podwyżce akcyzy na alkohol w 2014 roku.

Będzie znacznie ostrożniejszy w roku podwójnie wyborczym.

Jest jedna zasadnicza różnica pomiędzy alkoholem a paliwami. Ten pierwszy nie potaniał wcześniej o 50% (jak ropa naftowa) i akcyza mogła nieco stłumić popyt. W przypadku paliw podwyżka o np. 10 groszy na litrze niczego nie zmieni w sensie popytu a poprawi wpływu do budżetu.

Taki kraj.

[Nat]

Inflacja nie ma tu nic do rzeczy, gdyż akcyza jest kwotowa, nie procentowa. Powinieneś to wiedzieć...