Tak, pamiętam o Tobie rain i o obywatelu N. i całej reszcie, która domaga się odpowiedzi
Dobra.. pora na credo
Proszę o wybaczenie kwestii językowych ale jest piątek, a ja, jak ten klasyczny alkoholik mam fazę
Polska jest częścią Unii Europejskiej.
Jestem z tego powodu bardzo zadowolony.
Flaga UE nie jest dla mnie szmatą. Polska nie jest w ruinie, nie wiem czy w Smoleńsku doszło do zamachu ( być może tak jak w "Katarze" Lema doszło do nieprawdopodobnego zbiegu okoliczności, co zaowocowało ostatecznym skutkiem ); rządy PO/PSL to nie
"zdrajcy"; ostatnie 8 lat owocowało w zdarzenia zarówno korzystne i niekorzystne dla Polski. Polska korzysta na byciu członkiem Wspólnoty Europejskiej: cywilizacyjnie i finansowo.
Kto tego nie dostrzega jest ograniczony umysłowo.
Lecz niestety mam inny problem. Pomimo tego, że jestem fanem Unii to widzę jej słabości. I coraz bardziej jestem przekonany, że nasza wspólna Europa wykazuje symptomy podobne do tych, które zwiastowały upadek Cesarstwa Rzymskiego. Mam na myśli psucie pieniądza, zadłużanie się, upadek morale, najazd/obecność barbarzyńców/uchodźców - to oczywiście bardzo uproszczona i prymitywna wyliczanka, ale nie miejsce tu i czas, żeby prezentować pełen przegląd. Jestem przekonany, że wkraczamy w okres burzliwych zmian i to, do czego przywykliśmy w ciągu ostatnich lat, zbliża się ku końcowi. Co więcej, zmiany te, spowodują upadek tak ważnych dla nas wartości, jak: rozdzielenie kwestii wiary od kwestii państwa, równouprawnienie kobiet i mężczyzn, prawa mniejszości, indywidualizm jednostek i kultura prawna chroniąca je przed apetytami państwa czy też większości, i wiele wiele innych.
W dodatku trwa wojna; prawdziwa, taka, w której giną ludzie. Sytuacja przedziwna, w której wojna została wypowiedziana przez garstkę obywateli Państwa pozostałym obywatelom i temu Państwu.
Nieodpowiedzialna polityka doprowadziła i doprowadzi do tego, że państwa Europejskie będą powoli traciły kontrolę nad coraz to większymi fragmentami swoich terytoriów. Przykład Molenbeck w Brukseli jest tutaj jak najbardziej na czasie. Lewicowa, z gruntu marksistowska filozofia multikulturalnych społeczeństw przynosi ostateczne konsekwencje i na szczęście odchodzi do lamusa pod wpływem naporu rzeczywistości.
To dlatego ja - wieloletni wyborca UW i PO odwróciłem się od tych partii. W dużej mierze posługują się one (czy posługiwały) językiem pseudo-nowoczesności, poprawności politycznej, lewicowej wrażliwości, pseudo-tolerancji, nadmiernej otwartości. Zauważyłem również, że wymachując sztandarami nowoczesności i tolerancji, same staja się aparatem wykluczającym z dyskursu inaczej myślących, czego gazeta Michnika jest najlepszym przykładem.
Sprawa imigrantów/uchodźców jest tego najlepszym przykładem. Widać jak na dłoni, że tłumy ludzi wchodzące bez żadnej kontroli na teren obcego państwa to nie jest najlepszy pomysł. Niemieckie wołanie "damy radę - przyjmiemy każdego" spowodowało już destabilizację krajów Bałkańskich, konflikty w samej UE oraz wzrost poparcia dla partii prawicowych w tym skrajnie. Prawica już wygrała i rządzi w Szwajcarii, Danii i wbrew zaklęciom politycznie poprawnych mediów sięgnie po władzę w Szwecji i kolejnych krajach. Dlaczego? Bo konkretny obywatel widzi to, czego nie widzi część elit. Fiasko pewnej ideologii i polityki; rozbieżność pomiędzy tym, co mówią media, a tym, co sam widzi na ulicy lub tym, co sam potrafi sobie wykoncypować w trakcie przeszukiwania internetu. To koniec lewicowości. Koniec Michnika, Żakowskiego, Lisa, Olejnik, Zandberga, Krytyki Politycznej, SLD, Zielonych (przedstawicielka zielonych płakała jak rząd Szwecji oznajmiał zawieszanie polityki przyjmowania uchodźców) i całej masy innych przebierańców. Ta ideologia zbankrutowała. Na wiele, wiele lat.
To dlatego PIS wygrał wybory parlamentarne.
Nie dlatego, że ma świetny program gospodarczy (bo nie ma). Nie dlatego, że potrafią dobrze rządzić (bo nie potrafią). Dlatego, że w opinii przeciętnego Polaka, który potrafi lub nie potrafi myśleć ale/i ma kontakt ze światem za pomocą fejsa i setki znajomych rozproszonych po Europie, no więc w opinii tego Polaka Europa oszalała i brnie w jakimś samobójczym akcie w stronę samo-unicestwienia a PIs jest jako taką gwarancja, że nie popłyniemy z głównym nurtem w stroną szamba, które nam poderżnie gardło.
To dlatego wolę głosować na gówno, które jest częścią zbawiennego odruchu samoobrony, niż kwiatki będące częścią dysfunkcjonalnego systemu.