Kappa - jakie auto następne?

[stabraf]

Welur to lux opcja, 100 czy 300 tys - wygląda tak samo

Dokładnie dlategom tak zrobił Rzuciłem fajki to i waga podskoczyła do 135 nawet nowa alcantara nie miałaby szans

[Alan]

Moja przy 200tys miała lekkie przetarcie...było na forum,nie podobało mi się doprowadziłem do ładu.Trup nie trup,ale jak się kupuje samochód warto na to patrzeć.Jak ktoś jeździ z takimi wyrwami w fotelach to i brak oleju w silniku mu nie przeszkadza.

Edit:

odszukałem.... przy bodaj 210tyś km...widzisz dziury na wylot?



Z powodu drobnego rozdarcia na siedzisku,fotel został obszyty alcantara na nowo...



Raz...jeden jedyny pojechałem oglądać Kappę w wydartymi fotelami,jej stan techniczny był taki że fotele to było najmniejsze ze zmartwień.

[RAVSOS]

A właśnie Alan te skórki już poszły??

[Alan]

Oświeć bo nie trybię...pora późna.

[Gros]

Alan moja ma ponad 500tys. i wcale nie wyglądają gorzej elektryka działa dziur brak i przetarć

[Polej]

Alan moja ma ponad 500tys. i wcale nie wyglądają gorzej elektryka działa dziur brak i przetarć

Pewnie nie chodzisz w "dżinsach" tylko w dresie, to czyni alkantarę długowieczną
A ja jestem chyba jakiś gorszy, bo ani dziur, ani przetarć,ani zmechaceń,ani nawet nitka żadna nie puściła od

[Tomzik]

Dobra skoro jesteś tak zdegustowany -to zadam pytanie po co kujesz i tym jeździsz? by krytykować i zachwalać WV?
Auta te mają juz swoje lata i swoje przebiegi więc może coś im się przytrafić powiem Ci nie rozumie płaczu ludzi ,którzy to uprawiają .Stać Cię było na limuzynę to zainwestuj złocisze i będzie brykać długie kilometry

Póki co nie odpowiedziałeś na moje- dlaczego, skoro taka w Tobie pasja, która przez 15 lat nie zgasła, teraz masz Omegę?

To forum bywa śmieszne. Wystarczy tylko rzetelnie napisać co się dzieje z moim autem, natychmiast znajdzie się filozof, który mówi, że mam taczkę, że smaruję kokpit jakims g , że sam odkręcam sobie boczek od drzwi i w ogóle trafiłem na sieczkę. Dziwne, że tematów o wytartej alcantarze i wiele innych jest tu mnóstwo. A jak już inaczej nie można to nastaje zgodny okrzyk- jak tak krytykujesz to se kup VW.

Krytykuję to, co uważam za słuszne, bo ów nieszczęsny uchwyt woła o pomstę do nieba- w maluchu nic się nie urwało mojemu ojcu przez 8 lat... Ale co tam, mam taczkę. A propo jeszcze uchwytu- wbrew pozorom nie urwał go atletyczny kark przesiadający się z Golfa, tylko moja żona, eksploatująca to auto już od dwóch lat. Kto widział ją to wie, że nadmiaru siły ona raczej nie ma.

Mimo oskarżeń nie chwalę VW ani nie mam zamiaru zmienić Lancii, w przeciwieństwie do Ciebie, wielki patrioto. Po prostu opisuję co boli moje auto. A każde inne z tego rocznika ma tyle samo lat i każde może trapić jakiś bzdet. Nie inaczej jest z Kappą. U co niektórych jednak Kappa nigdy się nie psuje i nic złego się nie dzieje. Rocznie wydają góra 1000 złotych na utrzymanie.

Mimo tylu wkurzających dupereli nie chcę rozstawać się z tym autem, bo jest fajne i bardzo doceniam, że jeździ się nim komfortowo i naprawdę dynamicznie. Silnik 20VT uważam za majstersztyk tamtych lat.

A co do kasy to proponuję Ci milczenie, bo niełatwo na tym forum znaleźć drugiego takiego jelenia, który rocznie wywala 9k na części i robociznę (nie licząc paliwa oczywiście), bo kupuje nowe i najlepiej oryginalne jak tylko coś puknie lub zapali się czerwona lampka.

Przytulne wnętrze, ładnie obite przetartą na wylot alcantarą

Jak widać zdarzają się jeszcze wyjątki od reguły, potrafiące nazwać rzeczywistość

A jak można o to zadbać?

Bardzo prosto- nie wsiadać tylko podziwiać

[wujekp]

Jak mnie Rafako zdemaskował w wątku o Borewiczu - czas na przesiadkę. Ale może nie na Prosiaka jeno coś bardziej praktycznego. W każdym bądź razie mentalnie dojrzałem do decyzji o zmianie naszego "miejskiego" autka. O ile wcześniej przebąkiwałem o pozbyciu się Kapiszona, to teraz już dojrzałem żeby to zrobić Jak Olek zauważył zapewne nie jestem "mityczny kaneser-pasjonata" i zaczynają mi doskwierać problemy związane z wiekiem Kapiszona.
Pojawia się oczywiście niezmienne pytanie - co zastąpi Kappę? Jako że rodzina jest okrutnie rozbestwiona przestrzenią w Kappie to nie bardzo udaje się upchnąć do czegoś istotnie mniejszego, nawet gdyby z założenia miało służyć faktycznie wyłącznie do jazdy miejskiej. Próbowałem wtłoczyć je do Musy, ale z kiepskim skutkiem, zresztą sam się zraziłem do tego modelu Lancii (nie dość że faktycznie bydle ciasne, to jeszcze wnętrze gorsze niż w moim Voyagerze, na którym wielu tu tak psy wieszało). Delta zadziwiająco mocno trzyma cenę i moim zdaniem za tę cenę nie oferuje nic nadzwyczajnego, Alfa 166 - być może wchodziłaby w grę z samego końca produkcji, ale też nie bardzo do mnie przemawia. I coraz bardziej skłaniam się ku ... Cromie. Niestety tu w zasadzie jest się skazanym na diesla, bo benzynowe silniki to jakiś ułamek oferty, ale chyba bym to przebolał. Mam pytanie - czy ktoś miał doświadczenia z automatem montowanym w Cromie? Jak się sprawuje? Obiło mi się o uszy, że jest dość wolny. Ale chyba też raczej niezawodny? Wszelkie opinie mile widziane (nie tylko o automacie, ale również ogólnie o tym modelu) ...

[faraon]

Cromę w automacie mają KKMisfire - chciałem się nią przewieźć w Czechach, ale jakoś tak zeszło. Siedziałem RAZ w Cromie na miejscu kierowcy - ergonomia siedziska/siedzenia kierowcy mnie powaliła na kolana (in plus). Croma była na moim horyzoncie poszukiwań "co po kappieSW" (której stan techniczny jest , ale wiek robi swoje) - wygrała AR 159 kombi i chyba 2,4 JTD + automat. Miejsca też dużo, choć komfort - w porównaniu z kappą - w moim odczuciu gorszy (jest twardsza).

[wujekp]

wygrała AR 159 kombi i chyba 2,4 JTD + automat. Miejsca też dużo, choć komfort - w porównaniu z kappą - w moim odczuciu gorszy (jest twardsza).

159 jest piękna, ale o ile miejsca z przodu jest dużo, to z tyłu ciaśniutko. Szczególnie za mną - odsuwam zazwyczaj fotel na maksa.

[Luckyy]

Czy ktoś ma jakieś nowe pomysły?
Czy ktoś się przesiadł z Kappy na Mondeo MKIV i może opisać wrażenia?

[rob_76]

Obawiam się, że w kwestii "pojemności i wagi" to w grę wchodziłyby po Kappie tylko najmłodsze AR166, choć "ujeżdżacze" twierdzą, że twardziej zestrojona - i słusznie (bo nie tylko tak jest, ale i "PR-owo" pasuje do marki)! A poza tym na dzień dzisiejszy z "nowości" widzę chyba tylko 159 SW (w sensownej klasie cenowej)... Chętnie jednak poczytam inne opinie, bo sam się pomału głowię....
Oczywiście przy założeniu tylko "włocha" w podobnej klasie... Bo

[fedos]

159 SW to bym od razu odrzucił ze względu na brak miejsca z tyłu. Ogólnie fajne auto, ale jak ktoś wozi ludzi z tyłu to współczuje pasażerom na dłuższych trasach. Brak Busso też u mnie ją skreśla na wstępie. Diesle niby fajne, ale 159 to kloc na kołach i spalanie w 2.4 przy dynamicznej jeździe potrafi niemiło zaskoczyć. W ogóle jakoś tak ociężale mi sie to auto prowadziło. Jak dla mnie 166 zjada 159 pod każdym względem poza kosztami utrzymania zawieszenia w dobrej kondycji. Alternatywę dla Kapiszona ciężko znaleźć Rozwiązanie jest w sumie proste Wsadzić połowę tego co ma sie na nowe auto w Kappe i bedzie jak nowa i nie bedzie trzeba zmieniać na nic innego ;d

[FXX]

Jeździłem 166, mam 159, wcześniej miałem 156.
W mojej ocenie obecność Busso i ilość miejsca z tyłu to jedyne atuty 166 w starciu z 159

Design 166 może się podobać, ale nie musi, zwłaszcza w wersji przed liftingiem. W przypadku 159 jeszcze nie spotkałem osoby, która by nie zawiesiła oka na tym samochodzie.
Jakość wykonania wnętrza obu modeli wyraźnie pokazuje różnicę epok, jaka dzieli oba modele. W 159 wszystko jest prawidłowo spasowane, jeśli nie rozbierane to raczej nie występują skrzypiące plastiki, a do tego raczej nie ma elementów, które po jakimś czasie wyglądają paskudnie. Tu 166 odstaje, zwłaszcza jeśli chodzi o plastiki. Do tego wyposażenie, którego w 166 nie spotkamy jak chociażby nawigacja, czujniki parkowania przód/tył czy cały system B&M wraz z nagłośnieniem BOSE. Do tego wygląda współcześnie, w 166 wnętrze już niestety trąci myszką, zwłaszcza z tym nieszczęsnym ICSem z kaseciakiem.
W kwestii zawieszenia to trwałość to jedna kwestia, druga to fakt, że 166 jest kanapowata w porównaniu do 159 co mi zupełnie nie odpowiada.
Nie wiem co masz na myśli mówiąc, że spalanie może niemiło zaskoczyć. Najwięcej co udało mi się osiągnąć to 12l/100km przy butowaniu po mieście i przelocie po autostradzie z ustawionym 200km/h na tempomacie. To rzeczywiście nie miło zaskakuje, ale przy tej masie i mocy to ciężko oczekiwać mniej Normalnie po mieście mieści się w 10l, a w normalnej trasie można schodzić w okolice 7-8l. Poza tym jest jeszcze 1,75TBi, moc podobna, ale motor lżejszy.
Do tego fakt, że najmłodsze 159 mają 5,5 roku, podczas gdy 166 w benzynie co najmniej 12 lat.

[Tomzik]

Co kto lubi.

Tu jednak rozważamy co po Kappie, która była mega tapczanem, więc 166 przy niej ma na pewno wręcz sportowe nastawy zawieszenia

Mało kto chyba decyduje się wejść ze skrajności w skrajność.

Co do wyglądu - rzecz gustu, owszem. Mam jednak osobiście wrażenie, że za kolejnych kilka lat 159 będzie wyglądać bardziej na swój wiek niż 166, bo ostre kształty są raz modne, raz nie, klasyka zaś obroni się zawsze. Moim skromnym zdaniem, choć 156 i 166 są zasadniczo podobne i prawie równie stare to jednak 156 się bardziej postarzała, mimo, że to nad nią zdecydowana większość rozpływała się w zachwytach. Jest jednak narysowana nieco ostrzej (tu i ówdzie jakaś przetłoczka) i dziś wygląda moim zdaniem po prostu starzej. A 166 to klasyka gatunku i wg mnie na pewno nie wygląda na swój wiek i zdecydowanie młodziej niż 156, zwłaszcza poliftowa.

Co do 1,8 TBi to owszem, ale do podtlenku LPG się nie nadaje, a to dla niektórych kluczowa sprawa. Podobnież 3,2 JTS - obie jednostki są na wtrysku bezpośrednim, a stare dobre Busso, nie dość, że trwalsze to jeszcze ma lepszy dźwięk i do gazu jak ta lala.

Jedyna zaleta 159 w porównaniu do 166 to moim zdaniem wiek i ewentualnie wyposażenie.