Lancia Klub Polska

Nie pojawiła się za późno bo to był 93-94rok. Na tamte czasy C424 nie ustępował zachodniej konkurencji, tylko cena była nie wiele niższa, a polscy przewoźnicy to wtedy były upadające postkomunistyczne firmy, lub raczkujący prywaciarze mający u siebie jeden lub dwa ciągniki kupione z trzeciej ręki zajechane trupy. Do kompletu brak sieci serwisowej na zachodzie... resztę zrobił "Pan" Zasada który zaorał najpierw "Jelcz Samochody Ciężarowe", a 7 lat później "Jelcz Autobusy", z tej apokalipsy jedynie udało się uratować "Jelcz Komponenty". C424 powstało jakieś 15szt...

adamM20 pisze: ↑15 sie 2021, 10:58 \P.S.
Jeśli Dawid dotarł do końca to może jemu uda się zmontować auto nieco szybciej, mój fabrycznie nowy poldek będzie złożony w ciągu najbliższej zimy.

Mój stoi złożony w gablocie już jakiś czas.Zastanawiam się chwilami czy nie wystawić go na niemieckim ebayu.Ciekawi mnie jaką by osiągnął kwote sprzedaży.

Za późno się pojawił. Nasi przechodzili już od 90roku na auta zachodnie. W tym Scanie serii 3 czy Volvo FH12. Mimo to cena używanego Volvo fh była wyższa niż nowego c424. Sieć serwisowa zgoda. Ale największą winę ponosi Zasada bo wykończył Jelcza na rzecz nie do robionego robura (szmelcsedes) do tego ten niemiecki szrot do dziś nie ma mocy i momentu. Państwowy przewoźnik PKS dysponował w tamtych czasach nowymi autami. Volvo fh czy szmelcsedes potem Dać i Iveco. Także nie wszyscy mieli zajeżdżony szrot.

Powiedz mi jak Jelcz miał kupić silnik od amerykanów przed 90 rokiem przypomnę, że parę lat wcześniej musiano się ratować podwoziem Cespel-a aby stworzyć swoistą hybrydę M11, po nie było dewiz na podzespoły do PR110 i produkcja po prostu stanęła... podobna sytuacja była z W640.

Dawid pisze: ↑18 wrz 2021, 19:17

adamM20 pisze: ↑15 sie 2021, 10:58 \P.S.
Jeśli Dawid dotarł do końca to może jemu uda się zmontować auto nieco szybciej, mój fabrycznie nowy poldek będzie złożony w ciągu najbliższej zimy.

Mój stoi złożony w gablocie już jakiś czas.Zastanawiam się chwilami czy nie wystawić go na niemieckim ebayu.Ciekawi mnie jaką by osiągnął kwote sprzedaży.

... jakieś zdjęcie?
pzdr

Proszę bardzo...



Wysłane z mojego Note 20 Ultra przy użyciu Tapatalka

... piękny, gratulacje!
Czy klang motoru rzeczywiście jest bliski oryginałowi?
pzdr

P.S.
nie wiem jak obecnie ale ten model, z tej kolekcji będzie tylko nabierał na wartości.

Dawidowego widziałem na żywo, kozak... Robi świetne wrażenie.

Gesendet von meinem VOG-L29 mit Tapatalk

Panowie ale o co Wy się kłócicie.
Zakładów Jelcza (jak i innych wielkich zakładów w Polsce) nie wykończyła jedna osoba.
Firmy te wykończyły Związki Zawodowe - bo nie wolno było nikogo zwolnić, a przerost zatrudnienia sięgał w niektórych przypadkach 50%.
I praca wyglądała tak - na jednej maszynie na zmianie pracowało 3 ludzi - jeden robił, drugi patrzył jak się robi, a trzeci spał z boku (na krześle albo czym popadło).
Najlepszy przykład mam po ZM Łucznik.

A przed zmianami ustrojowymi też te zakłady były "gigantami na glinianych nogach" - przy centralnym zarządzaniu niby wszystko działało. Ale w rzeczywistości jeden zakład zarabiał ogromen pieniądze, a drugi walił takie straty że głowa mała. I to tez info od osoby wysokiego szczebla z Łucznika. A drugim powodem było "trzymanie za mordę" przez wielkiego brata zza wschodniej granicy.

A Pan Zasada mógł sobie robić co chciał, a i tak by guzik zdziałał - bo ZZ miały najwięcej do powiedzenia.

Co do modeli Polonez/Fiat 126p/Fiat 125p - one są naprawdę fajne (ale jednak maja trochę niedoróbek) - a cena może rosnąć bo się ich guzik sprzedało. I zawsze się trafi jakiś pasjonat, który będzie chciał je mieć.
Dla mnie osobiście wolałbym za te pieniądze kupić sobie oryginał w normalnej skali.

Tylko ciekawym zrządzeniem losu jedyna spółka JZS nad którą nie miał "pieczy" Zasada Jelcz Komponenty przetrwała do dziś, i nawet ZZ jej nie wykończyły. O intencjach Zasady niech świadczy fakt, że jak syndyk chciał kontynuować produkcję autobusów to się okazało że cała dokumentacja została przekazana z JZS do Zasada Group, i oczywiście na prośbę syndyka o pozwolenie na kontuację produkcji Zasada odmówił. Podobna sytuacja była z Autosan-em ale tam syndykowi udało się kontynuować produkcję.

... po polonezie przyszedł koniec na autobusową kolekcję. W sumie wyszło 85 numerów z dość niewielką ilością naszych autentycznych PRL-owskich autobusów. Brak Sanosa, brak różnych wersji H9 czy H100 w końcu wszystkich odmian jelczy to duży minus kolekcji ale cóż "business is business" i Wydawca kolekcji musiał wyjść na swoje.
Na ten moment pozostaje kolekcja (chyba najlepsza) samochodów ciężarowych z bardzo ciekawym następnym numerem, ta kolekcja niech trwa jak najdłużej bo też różnych ciekawych "socjalistycznych" ciężarówek było całe mnóstwo.
Pozdrawiam

... mały suplement do ostatniego autobusu, bardzo duży fiat, swego czasu dość popularny w PKS-ach (Kielce, Poznań, chyba też Warszawa). Natomiast już za tydzień prawdziwy hit .

Włosi ta kabinę klepali do lat 90tych, pamiętam ten kultowy napis "TurboStar"

pietrek125 pisze: ↑08 paź 2021, 12:51 .... pamiętam ten kultowy napis "TurboStar"

... ja za to nie pamiętam ażebym widział inny kolor "budy" niż żółty. W tym modelu brakuje mi tylko napisu "PKS" i "TIR", acha no i oczywiście dwuosiowej przyczepy chyba nawet z takimi metalowymi błotnikami na wszystkich a na pewno na tylnej osi. To nie była przyczepa D83 tylko jakiś włoski dodatek do Fiata.
Pozdrawiam

Ruski test 125p