Strona 2 z 2

kappa chyba daje jej ostatnią szanse

: 18 maja 2007, 13:51
autor: prezesjm
Jak pukniesz to zobaczysz dlaczego katalizator tak łatwo uszkodzić :lol: A zawartość dokładnie pozbieraj i do woreczka i na allegro. na parę piwek dostaniesz za ten wkład.

kappa chyba daje jej ostatnią szanse

: 19 maja 2007, 20:39
autor: DRoszi
trzeba bedzie wyskrobać :)

ale chyba mnie ten samochód dobija już

moje problemy rosną juz na skale dobrego bloga

Ochrzciłem moją kappe
od tej chwili na imie jej PANDORA :)
troche z grecka ale tam....


koniec glupot i znowu system auto naprawy sie wlączył
jade dzisiaj do pracy i ledwo dojechałem tak się zaksztusił ze ledwo
jechał, gazu dodaje a tu nic po chwili kop ale zmulony
tragednia uczucie jakbym 10t ważył obroty skakały i dwa razy na postoju zgasł

postał trochę spakowałem graty poprychał znowu zgasiłem
i dojechałem do domu jak nowym samochodem
nigdy tak równo nie chodził moc była normalnie ze mną

fakt że palila sie przez połowe trasy CHECK
z standardowym komunikatem Engine control system failure

czy moze to byc rzeczywiscie problem katalizatora bo chyba nie mozliwe zeby sie odetkał ??? a może ??

prezes jm wiem ze męcze już troche temat ale tylko w tobie nadzieja bo mechaników sie juz boje

kappa chyba daje jej ostatnią szanse

: 20 maja 2007, 20:39
autor: DRoszi
bloga cd..

wsiadam dzisiaj co by fura sie nie zastała na powyrku :)
krótki pomig przez wioche po nagrzaniu silnika
oczywiscie gaz do dechy

fura chodzi jak mażenie mimo tego że nic nie zrobiłem oprócz paru miłych słów do mojej Pandory
silnik chodzi tak równo że można na nim szklanke położyć i woda nie bedzie sie marszczyć żadnego dławienia, nic
czysta przyjemność z słuchania silnika
spalina czyściutka że mozna inchalacje robić dla starych astmatyków

nie wiem chyba włosi jako pierwsi wprowadzili sytem AUTOREPAIR w swoich autkach i chyba czasem to nawet działa

nie wiem już sam czy ruszać tego katalizatora czy nie
be or not to by ....
:)

kappa chyba daje jej ostatnią szanse

: 20 maja 2007, 21:35
autor: wujek
Witam,
Chyba możesz zostawić katalizator w spokoju.
Zrobiłem dziś w swojej przegląd konserwacyjny - oczyszczenie silnika krokowego, przepustnicy, rurek odmy itd. Ponadto wszystkie styki rejonu sterowania (złącza) rozpiąłem i obsikałem spray'em typu kontakt do styków (dostępny w sklepach z częściami elektronicznymi). Wyrównały się obroty biegu jałowego, żona stwierdziła - coś chyba poprawiłeś przy aucie, bo dużo równiej i lepiej się jedzie, jest ostrzejsze.
Czemu to opisuję tutaj? Przypuszczam, że te niedomagania lepiej - gorzej w Twoim aucie mogą być spowodowane właśnie jakimś niepewnym stykiem (albo przerywającym połączeniem z powodu pękniętego przewodu - pioruńsko trudne do wyłapania). Posprawdzaj połączenia sondy, przepływomierza - może coś znajdziesz. Myślę, ze przyczyna jest drobna, ale trudna do wyłapania.
Pozdrawiam

kappa chyba daje jej ostatnią szanse

: 23 maja 2007, 9:55
autor: DRoszi
dzieki bardzo

bede sprawdzal tylko ostatnio mam taki nawa ł pracy ze wracam czasem 21
i jak zjem kolacje to ciemno jest ale bede sprawdzał

a tak do bloga

wczoraj zrobilem jakies 120 140 km
z czego polowa po miescie i po jakis 70 znowu sie przytkala i ledwo co jechalem miala mula takiego jak opisywalem wczesniej

postala jakąś godzinke i kolejne 80 kilosów jezdzila ok i nadal jest ok

nie wiem co jest grane moze rzeczywiście cos tak banalnego ze az niemozliwego bedziemy szukać

kappa chyba daje jej ostatnią szanse

: 23 maja 2007, 11:46
autor: jurand
Moja rada - poczekaj, aż auto "złapie muła", o którym mówisz i wtedy należy go podpiąć pod komputer i szukać błędów. Naprawianie auta w sytuacji, gdy wszystko wygląda na to, że jest w porządku - nie będzie dobrym pomysłem. Katalizatora jeśli jeszcze nie ruszyłeś - nie wybijaj zbyt pochopnie...

kappa chyba daje jej ostatnią szanse

: 23 maja 2007, 12:24
autor: LukaszN
milalem taki przypadek w 3.0.
Skakaly obroty, od czasu do czasu bylo dobrze, az w koncu zdechlo wszystko. Okazalo sie ze mialem przetarty przewod od czujnika polozenia walu (obrotow), bylo to spowodowane niewlasciwym ulozeniem przewodu po wymianie rozrzadu i pasek go przycieral az zrobilo sie zwarcie, Jezeli nic innego nie znajdziesz, zerkinij tam, zwlaszcza jak niedawno (do kilkunastu tys km) wymieniales rozrzad

kappa chyba daje jej ostatnią szanse

: 23 maja 2007, 12:29
autor: DRoszi
milalem taki przypadek w 3.0.
Skakaly obroty, od czasu do czasu bylo dobrze, az w koncu zdechlo wszystko. Okazalo sie ze mialem przetarty przewod od czujnika polozenia walu (obrotow), bylo to spowodowane niewlasciwym ulozeniem przewodu po wymianie rozrzadu i pasek go przycieral az zrobilo sie zwarcie, Jezeli nic innego nie znajdziesz, zerkinij tam, zwlaszcza jak niedawno (do kilkunastu tys km) wymieniales rozrzad

gdzie jest ten czujnik polożenia wału i ten kabelek - wnioskuje że gdzieś koło wału :)
nie mam pojęcia jak to sprawdzić
może link na epera ??? jakbys dał rade to wyslij mi jakies wskazówki lub fotki

kappa chyba daje jej ostatnią szanse

: 23 maja 2007, 16:09
autor: Nat
"prezesjm" pisze:Jeżeli ni ezależy Ci zbytnio na ekologi i masz jakoś "zrobić " badania techniczne to wytłucz wkład z katalizatora. [ciah]
Mechanika nie słuchaj, kappa 3.0 z wytłuczonym wkładem jeździ bardzo dobrze.
Mój ojciec w 10 letnim Fordziaku wywalił wkład katalizatora i.. nawet badania techniczne przeszedł bez bólu :!:. Tylko dźwięk auto jakis taki inny ma pomimo ze to nie tłumik (choc może i katalizator tez tłumi?)

kappa chyba daje jej ostatnią szanse

: 13 cze 2007, 12:52
autor: norbiwolow
u mnie w V6 też obroty troszkę falują i jak ruszam spod świateł to musze tak lekko ja wkręcić na obroty i dopiero potem puścić sprzegło
a co myslicie o rurce przelotowej zamiast katalizatora ??? szkoda niszczyć kata jak można wstawić rurkę a kata miec na wszelki wypadek lub sprzedać - jakieś 600 złotych można szarpnąć. sonda jest przed katem tak wiec nie powinno to miec żadnego wpływu na pracę sondy.

mam jeszcze taki objaw przy przygazowaniu i puszczeniu gazu ( spadające obroty ) odgłos syczącego powietrza w okolicach silnika krokowego - sprawdzałem przewody i nie znalazłem jakiejś nieszczelności a słuchac jakby zawór upustowy od turbo się załączał :)

dodatkowo dość głośno chodzi mi silnik w okolicach rozrządu - czuć wybracje na uchwycie rolki prowadzącej tej miedzy głowicami - jak przyłoże stetoskop do rolki paska rozrządu to słyszę wyrażne szumienie tej rolki ( rozrząd cały nowy - rolki skf ) czy jest możliwośc że przy wymianie ktos coś spaprał - jakby był przestawiony rozrząd to czy auto by jeżdziło ???- odczucia z jazdy takie same jak przed wymianą. czy mozliwe jest aby pasek był za mocno naciągnięty ??? napinacz ustawiany jest na szczeline w jakims tam przedziale i zgodnie z instrukcja - autodata - czy moze to wadliwa rolka ( podobno niemozliwe ) ?????
musze jeszcze dopieścic silnik tak wiec pytam pytam pytam :)

kappa chyba daje jej ostatnią szanse

: 13 cze 2007, 20:01
autor: PAHO
dlatego moją dewizą jest wielki *** dla LPG , lepiej diesla kupić

tylko mnie nie besztajcie zbyt ostro 8)

kappa chyba daje jej ostatnią szanse

: 13 cze 2007, 22:31
autor: aro
JA tam do LPG nic niemam :wink: Tylko szkoda, ze mam inst. 2 gen. Jak mi obroty skakały i silnik dostał muła na niskich obrotach to wymieniłem filter powietrza i gazu i zaraz zaczął chodzi jak nowy :D

kappa chyba daje jej ostatnią szanse

: 15 cze 2007, 9:50
autor: norbiwolow
przy dzisiejszych cenach paliwa i ropy to musiałbym latać czymś jak VW LUPO a nie Kappą - a tak 30 zeta/100km średnia a myślę że na trasie 110 km/h to koszt jakieś 25 zeta max - no troche też kosztuje Pb95 bo trzeba odpalac na benzynie i tą minute na benzynie przejechać ale i tak jestem do przodu na benzynie :)

kappa chyba daje jej ostatnią szanse

: 08 sie 2007, 23:17
autor: Al-Kappone
DRoszi jak się sprawa macała? Doszedłeś co to było?