Strona 2 z 7

Lancia - awaryjność

: 15 lut 2008, 16:33
autor: Nat
to sporo przepłaciłeś. Jakiś oblig, by naprawiać auto w ASO?

Lancia - awaryjność

: 15 lut 2008, 18:31
autor: Jeremy McFee
Lancia? Thanks, no more!

Lancia - awaryjność

: 15 lut 2008, 18:51
autor: Simon
"fazi" pisze:Witam a ja dzis zaplacilem 2 tyś w serwisie za napinacze ,termostat,pompa wody,Szkoda gadać a w najbliższej perspektywie sprzęgło jakieś1.5 tyś.Za auto dałem 5 mies temu 12 tyś a naprawy to będzie około 6 tys nosz ku,,,,,a mać chyba zmienie swe logo na moi krwiopijcy,wszystkie części razy 10 w stosunku do fiata i niby ta sama rodzina.
a) kupiłeś tanio to dokładasz dużo
b) nie serwisuj się w ASO!!! chyba, że masz znajomości. Albo serwisuj na własnych częściach bo koszty robocizny są jeszcze do zniesienia. ASO ma przynajmniej 3krotną przebitkę na częściach!

Lancia - awaryjność

: 15 lut 2008, 19:25
autor: bialy-murzyn
przecież kupe części można kupić tutaj, na allegro itd.
jedyna rada: musi byc drugi samochód (czas oczekiwania na części) : > HEHE

znaczy, ja jeszcze nic nie wymieniałem (oprócz stuknietego przez poprzednika reflektora) od 3 miesięcy i mysle, ze jak sie nie spierdzieli powazniej to pojezdze sporo : >

Lancia - awaryjność

: 15 lut 2008, 20:18
autor: Artur G.
Jak tak czytam wypowiedzi nt. ponadprzeciętnej awaryjności Lanci niezaleznie od modelu to aż mi się nie chce wierzyć w to, i bardzo współczuję uzytkownikom... moja Kappa ma 11/12 lat i kilka dni temu stuknęło 330.000 km, (przy 333.333) zrobie fotki i uwierzcie: nic się nie dzieje, jeździ super i codziennie... dbam o nia normalnie, jak o każdy samochód który miałem. Od maja 2006r. kiedy ja kupiłem tylko zmieniam płyny eksploatacyjne (sic!) - jejku, jaki to super samochód... i aby tak dalej. Albo mi sie trafiaja wyjątkowe egzemplarze, albo te samochody faktycznie mnie lubią... Jeszcze raz współczuję i dziwie sie wypowiedziom że po miesiącu Lancie w warsztacie stoją...z mojego punktu widzenia aż nieprawdopodobne...

pozdrwaiam i życzę braku awarii
Artur, Kappa 2.0 96r.

Lancia - awaryjność

: 15 lut 2008, 20:21
autor: Nat
"Artur G." pisze:Jak tak czytam wypowiedzi nt. ponadprzeciętnej awaryjności Lanci niezaleznie od modelu to aż mi się nie chce wierzyć w to, i bardzo współczuję uzytkownikom... moja Kappa ma 11/12 lat i kilka dni temu stuknęło 330.000 km, (przy 333.333) zrobie fotki i uwierzcie: nic się nie dzieje, jeździ super i codziennie... dbam o nia normalnie, jak o każdy samochód który miałem. Od maja 2006r. kiedy ja kupiłem tylko zmieniam płyny eksploatacyjne (sic!) - jejku, jaki to super samochód... i aby tak dalej. Albo mi sie trafiaja wyjątkowe egzemplarze, albo te samochody faktycznie mnie lubią... Jeszcze raz współczuję i dziwie sie wypowiedziom że po miesiącu Lancie w warsztacie stoją...z mojego punktu widzenia aż nieprawdopodobne...

pozdrwaiam i życzę braku awarii
Artur, Kappa 2.0 96r.
Mam to samo :lol:

Lancia - awaryjność

: 15 lut 2008, 20:26
autor: Jeremy McFee
"Artur G." pisze:Jeszcze raz współczuję i dziwie sie wypowiedziom że po miesiącu Lancie w warsztacie stoją...z mojego punktu widzenia aż nieprawdopodobne...

pozdrwaiam i życzę braku awarii
Artur, Kappa 2.0 96r.
Z mojego punktu widzenia też mi się wydawało to nieprawdopodobne ;)

Z żadnym autem - a miałem ich już z 15 - nie miałem takich problemów, jak z Lancią.

I czytając dział "porady itp..." nie jestem w tym problemie odosobniony ;)

Panowie Artur i Nat mają wyjątkowego farta :)

Lancia - awaryjność

: 15 lut 2008, 20:34
autor: Nat
Eee tam, cały czas lubisz się krygować na kontrowersyjnego :lol: . Znamy Cię Jeremi, nie od dziś 8)

Lancia - awaryjność

: 15 lut 2008, 20:39
autor: Tasman
nie wiem czy mam prawo wypowiedzieć się na temat awaryjności Lancii bo mam ją krótko(kappa 96,tds ,212 tys przebiegu).Zrobiłem nią raptem ponad 20 tys,km.kupiłem od Turka ,który przyprowadził z Włoch.Patrzac po jej stanie to makaroniarz nie dbał o nią .Jednak nie mogę narzekać na tą osławioną awaryjność. Części tez nie są drogie(trzeba wiedzieć gdzie szukać -jest przecież Nasze forum.)Błędem Jeremeego chyba jest to że trafił na niewłaściwych i pazernych(czyt, nieuczciwych) mechaników.Pozdrawiam i co bym nie zapeszył swojej Lanii. :wink:

Lancia - awaryjność

: 15 lut 2008, 20:39
autor: Boorek
"Jeremy McFee" pisze:
"Artur G." pisze:Jeszcze raz współczuję i dziwie sie wypowiedziom że po miesiącu Lancie w warsztacie stoją...z mojego punktu widzenia aż nieprawdopodobne...

pozdrwaiam i życzę braku awarii
Artur, Kappa 2.0 96r.
Z mojego punktu widzenia też mi się wydawało to nieprawdopodobne ;)

Z żadnym autem - a miałem ich już z 15 - nie miałem takich problemów, jak z Lancią.

I czytając dział "porady itp..." nie jestem w tym problemie odosobniony ;)

Panowie Artur i Nat mają wyjątkowego farta :)
ja tam też narzekać nie moge rok jeżdżę i dopiero teraz mi się przegub posypał, choc mimo to jeszcze jeździ Kappiszon tylko tłucze sie niemiłosiernie : yesyes : Pozdrawiam i więcej szczęścia życze :P

Lancia - awaryjność

: 15 lut 2008, 20:46
autor: Jeremy McFee
"Tasman" pisze:nie wiem czy mam prawo wypowiedzieć się na temat awaryjności Lancii bo mam ją krótko(kappa 96,tds ,212 tys przebiegu).Zrobiłem nią raptem ponad 20 tys,km.kupiłem od Turka ,który przyprowadził z Włoch.Patrzac po jej stanie to makaroniarz nie dbał o nią .Jednak nie mogę narzekać na tą osławioną awaryjność. Części tez nie są drogie(trzeba wiedzieć gdzie szukać -jest przecież Nasze forum.)Błędem Jeremeego chyba jest to że trafił na niewłaściwych i pazernych(czyt, nieuczciwych) mechaników.Pozdrawiam i co bym nie zapeszył swojej Lanii. :wink:
Do mechaników nie mam żadnych zastrzeżeń - serwisowali mi niejedno auto.
Różne Lancie też robili - a moja wiele razy podniosła im ciśnienie ;)

Naprawdę - ze wszystkich moich aut inwestycja w Lancię była najgorsza!

Lancia - awaryjność

: 15 lut 2008, 21:33
autor: bialy-murzyn
Lancia Lancii nierówna - albo i nie : >
chodzi oczywiście o modele, nie o egzemplarze (to też) : >

Lancia - awaryjność

: 15 lut 2008, 22:50
autor: Pablo
Tak prawdę mówiąc Phedra z Lancią za wiele wspólnego nie ma :lol: No i sory ale silnik 2.2 HDI o mocy 128 KM też jakoś nie powala. To co już zostało napisane o siedzeniach jak najbardziej mogę potwierdzić a oglądałem kilka egzemplarzy. No i ilość plastikowych elementów też mnie trochę przeraziła :wink: prawie jak trabant :lol: :lol: :lol:

Lancia - awaryjność

: 15 lut 2008, 23:27
autor: grzole
"Jeremy McFee" pisze:Panowie Artur i Nat mają wyjątkowego farta :)
Dopisz i mnie do tej listy. Od stycznia '05 po dziś dzień (ponad 3 lata i obecnie 107 kkm) na dystansie 40 kkm wymieniłem w k rocznik 95 "aż" łożysko w piaście przedniej, końcówkę drążka kierowniczego, termostat, jedną prowadnicę szyby w drzwiach kierowcy (otwieranie szyby po wyjeździe z myjni w temp. minusowej), zespawałem rurę wydechową (ma prawo bo i swoje lata ma ale i tak robi wrażenie jej trwałość). Dodam jeszcze, że raz "nawywijał" mało kompetentny elektryk i nie biorę tego pod uwagę bo awaria spowodowana przez siłę zewnętrzną - ale była wymiana kasety bezpieczników i naprawa kompa.
W Themie rocznik '89 od listopada '99 roku (prawie 8,5 roku i obecnie 231 kkm) przejechane w tym czasie 120 kkm a w czasie tym 2 końcówki drążka kierowniczego, przepływomierz (niepotrzebne grzebanie przez mechanika zamiast wymycia przepustnicy), klawisz do opuszczania szyby, rozruszanie cięgien w drzwiach, wymiana prowadnic szyb, pompa wody, remoncik dołu silnika plus planowanie głowicy z wymianą dwu zaworków (po zerwaniu pasków wałków wyważających), wymiana tarczy sprzęgła, raz regeneracja zacisków hamulcowych z wymianą linki hamulca ręcznego, amortyzatory przednie i tylne, kompletny układ wydechowy (wymiana na raty w sytuacji zaistnienia takiej potrzeby), wywalony brok silnika zaślepiający wałek wyważający.
Więcej grzechów Lanciorek nie pamiętam...

Lancia - awaryjność

: 16 lut 2008, 11:32
autor: Gawlick
Ta tak samo ja, a Lancii to moja rodzina miała kilka hehe. W Themach jedyne rzeczy o ktorych pamiętam żeby padły to przepływomierze. Zarówno w V6, 16v turbo czy 8v. Termostat też w ktorejś padł ale nie pamiętam już w której. Kappa 2.4 TDS która została kupiona z 170 tys teraz ma 211 tys i wymieniłem pompe wtrysku, którą zepsuł wujek mechanik z resztą. Teraz mam wymienic osłonę przegubu i sworzeń prawy koszt 70 zł. W lybrze do tej pory został przewinięty silnik nagrzewnicy, no i rolka od napinacza mi piszczy, ale miała defekt od poczatku. Wymienią mi na gwarancji pewnie :)
Jaksobie coś przypomne to napisze ale nie było tego duzo ;)