Strona 2 z 3
Dla przeciwników LPG
: 09 lip 2008, 11:21
autor: maciek_czer
Moje obserwacje dotyczące gazu w wielu autach są następujące:
Tradycyjnie winę za problemy ponoszą w 75% ci co montują instalacje. Niewłaściwe miksery (w starszych auatch), brak elektroniki sterującej (tzw sterowniki Lambda feedback), wpięcia na "pająka" instalacji elektrycznej LPG w instalacje pojazdu. Tradycyjne już, przynajmniej w Częstochowie, jest ustawianie gau tak aby spalał go silnik mniej niż paliwa, konsekwencje są opłakane: strzały w dolot i powypalane zawory które wyglądają tak jakby je ktoś palnikiem acetylenoweym przepalił, gniazda zaworów które praktycznie po przebiegu 20kkm nie istnieją! Przyczyna jest banalna: zauboga mieszanka!
Można takie przykłady mnożyć w nieskończoność, a właściciele/użytkownicy aut z LPG? Parę grzechów głównych:
Nie wymienia się filtrów gazu (zubożenie mieszanki i skutki patrz wyżej), filtry powietrza stare jak świat (wrócę z urlopu podeślę zdjęcie rekordzisty), a świece, przewody? U rekordzisty świece miały przerwę 2,5mm! i wyglądały jak po wojnie atomowej, a przewody WN połamały się

, skręcanie na maksa gazu (żeby mało palił), olewanie przeglądów instalacji LPG i samodzielne usuwanie elektroniki sterującej LPG, bo zadużo pali przez tą elektronikę

. Czemu nie dociera do owych użytkowników fakt że spalanie gazu jest różne nie przez elektronikę tylko przez skład gazu, sposób jazdy - nie wiem, oni najczęściej widzą tylko śrubkę w reduktorze i kręcą, kręcą, aż się gwint obrobi!
Nie montuje instalacji gazowych więc nie będę bronił LPG jako cudu świata. Stwierdzam tylko fakty, z jakimi się spotykam na codzień. Sam przejaechałem na LPG ponad 130 kkm i problemów nie miałem, ale instalacja LPG wymaga więcej troski. Nowoczesne systemy LPG wtryski gazu ciekłego i inne cuda dają to co było nie osiągalne. Praktycznie dobrze dobrana i założona takowa instalacja nie powoduje żadnych niedogodności w czasie eksploatacji, ja nigdy nie zauważyłem w autach z instalacją wtrysku ciekłego gazu aby auto jadące na LPG było słabsze czy "zamulało". Ale taka instalacja musi być prawidłowo zainstalowana i skonfigurowana. LPG opłaca się przy dużych przebiegach,a montowanie jej dlatego że chce się pojeździć nad rzekę (30km) raz w tygodniu lub do dziewczyny (5 km) codziennie mija się z celem. Taka instalacja się nie zwróci i tyle.
Dla przeciwników LPG
: 09 lip 2008, 11:31
autor: paśny
Dokładnie tak jak piszesz - u mnie przyczyną strzałów (a jak widać w dłuższym czasie również innych nieszczęść) była zbyt uboga mieszanka. Po regulacji zniknęły problemy i wzrosło spalanie. Gazownicy ustawiają tak, żeby mało palił - u mnie wychodziło ~ 11 l. Po regulacji wyszło ~ 13 l. i brak problemów.
Dla przeciwników LPG
: 09 lip 2008, 11:43
autor: Torell007
Kilka miesiecy temu kupilem VW Golfa III GT (o zgrozo) 1.8 na monopunkcie roczkin 97 na pelnym wypasie (brak tylko skory-byly za to masakrycznie nie wygodnie kubly recaro).Faktycznie auto bezwypadkowe, 1 wlasciciel w rzeszy,150 kilka tys autentycznego przebiegu,ksiazka nie z chin, serwisowany do konca w aso, co mozna bylo sprawdzic nawet w serwisie VW poprzez mozliwosc wgladu w historie serwisowania w kraju pochodzenia.Z zalozeniem LPG kosztowal mnie bajonska kase bo 17 tys (prosta instalacja mieszalnikowa z komputerem i silniczkiem krokowym).Od momentu zakupu do zalozenia LPG zrobilem "kilka" ladnych tysiecy km na PB95/98 - szczerze powiem,ze bez roznicy czy 95 czy 98 dla tego auta

nastepnie dobre 20 tysiecy dojechalem na LPG.Jak do momentu zalozenia LPG silnik chodzil jedwabiscie, cicho, rowno mial kopa to w momencie kiedy puknalem pierwsze 10 tys na gazie zaczely sie problemy...skaczace wolne obroty, blokujace sie obroty na 2tys/obr...ogolnie chece.Silnik zaczal po jakims czasie brzydko pracowac, bardziej hmm....'metalicznie' jak ktos slyszal poloneza albo pf 125p na gazie to wie o co chodzi

strzalu nie mialem ani razu, ale czeste wycieczki na regulacje gazu, problemy z znalezieniem swiec na ktorych wlasciwie bedzie silnik pracowal (wkoncu I elektrodowe iskry daly rade i praca byla rowniejsza przeba bylo jednak ustawic przerwe w swiecy zaplonowej na 0.7) to wszystko mnie zniechecilo do LPG, owszem pod dystrybutorem fajne uczucie z uwagi na koszty zatankowania do pelna.Faktem jest,ze wyregulowany byl tak,ze palil min 6.5 litra w trasie przy spokojnej jezdzie 70-90km/h do max 10 litrow (chodz mi osobiscie wydaje sie,ze mieszanka byla zbyt uboga stad pojawil sie z czasem wspomniany metaliczny dzwiek).Denerwowal mnie rozrzut miedzy jakoscia LPG i zbyt duza czulosc na jakosc paliwa tego auta.Do minusow zaliczyc moge rowniez fakt dosc upierdliwych przegladow tj. pierwszy po tysiacu km (auto odebralem w czwartek wieczorem z zalozona LPG, w piatek wieczorem juz mialem tysiaka zrobionego),duzo latania z papierami po urzedach zeby wbic gaz.Mala butla w kole ~39litrow co za tym idzie czeste tankowanie.Najgorsze,ze czaly czas musialem sie sam doszkalac i interesowac LPG zeby w jakos sposob dojsc z tym do ladu.Auto sprzedalem z przebiegiem ok 180 tys i moje problemy minely,ja jestem szczesliwszy i mniej zaabsorbowany rzeczami nie potrzebnymi

z punktu widzenia wlasciciela Kappy JTD koszty utrzymania auta z Golfa z LPG a Kappy JTD sa bardzo do siebie zblizone. Kappa JTD dostarcza wiele wiecej radosci z jazdy,mniej problemow bardzo zblizone koszty utrzymania (ja osobiscie poza stawka OC nie widze specjalnej roznicy w przejechaniu 100 km golfem a kappa, a nawet jesli to roznica w kwocie dajmy na to 7zl czy 8 zl nie jest dla mnie zadna roznica biorac pod uwage moj prywatny czas jaki poswiecilem dla auta z LPG).
Podsumowujac w dobie rosnacych cen paliw nie powiem, moze zastanowilbym sie nad autem z LPG.Moze powroce ale jeszcze nie teraz...Jesli roznica miedzy cena LPG a PB czy ON przekroczy granice zdrowego rozsadku to LPG/CNG stana sie naturalna alternatywa dla tych paliw.Tak jak napisal jeden z moich poprzednikow...brak u nas fachowcow od gazu, sami partacze do okola.Chyba najlepiej kupic auto z LPG w ktorym juz zostalo wyregulowane to co wyregulowane zostac powinno, z drugiej zas strony LPG nikt nie zaklada zeby nie jezdzic a co za tym idzie auta majace dlugo gaz sa najczesciej poprostu dojechane.
Badz tu madry i pisz wiersze....Tak zle i tak nie dobrze...Znajdz tu zloty srodek

Dla przeciwników LPG
: 09 lip 2008, 12:05
autor: Sixt
Coś mi się wydaje że za jakiś rok cena litra LPG w Polsce będzie niedużo mniejsza niż PB ...
Z ON też było tak że jest tanie itp. ale popyt wywindował ceny ponad rozsądek..
Któryś kolega pisał o instalacjach LPG u dealerów ... Oczywiście że sprzedają chętnie. Popyt nie od dzisiaj kształtuje podaż, zwłaszcza że owe instalacje fabryczne to nic innego jak normalne instalacje LPG z gwarancją dealera na okres x czasu. Auta nowe mają to do siebie że muszą być serwisowane w ASO regularnie i w zdecydowanej większości są przez ten czas bezawaryjne.
Wykres wykresowi nie równy, ja mogę powiedzieć że np. Kappa Floyd'a i Kappa Moja ciągną tak samo (bez skojarzeń

)
http://www.godula.cc.pl/gaz/bmw/wykresy/bmw_gaz.gif[/img]
Dla przeciwników LPG
: 09 lip 2008, 12:07
autor: aro
"Weeb" pisze:"aro" pisze:"Weeb" pisze:Dla mnie największą wadą gazu, jest smród zgniłych jajek z rury wydechowej ... a jak przy tym stoi przede mną klasa luksusowa to zawsze mi się wydaje, że śmierdzi jeszcze bardziej

hmmmm.... mi tam z kuperka nic nie smierdzi

Może to stereotypy o LPG

Proszę Cię

Zapewne jest to też zależne od ilości przejechanych na nim kilometrów, ale jak stoję na światłach i przede mną stoi gazociąg, to z dobrego taktu oglądam tylko buty czy w coś nie wdepnąłem
Sam jeździłem na gazie przez 6 miesięcy (wstyd mi) ale czułem w samochodzie przy ostrzejszym hamowaniu właśnie ten smród ...
Czasami śmierdzi jak stare auta nie mają katalizatorów. Mój dziadek ma starą skode bez kata z LPG 1 gen i śmierdzi, że ho ho
Mi nikt nigdy nie zwrócił uwagi, że mi smierdzi z tyłka

Wręcz przeciwni. Na stacji kontroli pojazdów gościu podszedł z jakąs sondą i wsadził to w wydej mojej dederce

Po wszystkim powiedział, że wszystko mam z silnikiem ok. Moge dalej spokojnie jeździc. Nawet mam gdzies ten wydruk z jakimis tam symbolami i cyferkami

Dla przeciwników LPG
: 09 lip 2008, 12:14
autor: Torell007
temat wrzucilem do dzialu LPG szkoda zeby uciekl

Dla przeciwników LPG
: 09 lip 2008, 12:28
autor: Nat
co to jest ???
Dlaczego aż taki ubytek mocy i momentu zarówno na pb jak i na LPG ?
Dla przeciwników LPG
: 09 lip 2008, 12:49
autor: Sixt
"Nat" pisze:"Sixt" pisze:
co to jest ???
Dlaczego aż taki ubytek mocy i momentu zarówno na pb jak i na LPG ?
Wydaje mi się że instalka nie była szczytem techniki ale mogę się mylić - to tylko moje gdybania
Dla przeciwników LPG
: 09 lip 2008, 13:07
autor: bolek
Z pewnościa wykres dotyczy instalacji I lub II generacji /mieszalnikowej/ - z powodu przewężenia w układzie dolotowym istnieje ubytek mocy na benzynie i gazie zwłaszcza w górnych obrotach, czyli najgorszy wynik tam, gdzie jest największe zapotrzebowanie na powietrze.
Dla przeciwników LPG
: 02 lis 2008, 20:39
autor: maliniak
nie zabardzo wiem o jakim smrodzie .
wczesniej byłem posiadaczem fiata tempry i auto to miało od początku zamontowana instalacjie gazową samochodzik kupiłem z przebiegiem 76 tys kilometrów posiadałem go 10 lat i dokręciłem do przeszło 350 tys kilometrów i jesli chodzi o silnik nic sie nie działo i nigdy nic nie robiłem jesli chodzi o głowice i wał itp
auto posiadało instalacjie l generacji lovato więc spadek mocy był spory ale jakiegos smrodu nie czułem regulacjie przeprowadzałem dwa razy w roku i wymiana filtra policzcie jle bym wydał na bęzyne
Oczywiśćie do lanci tez mysle o gazie, w tym roku juz nie dam rady ale po nowym roku zamontuje napewno.
Dla przeciwników LPG
: 02 lis 2008, 21:03
autor: Gruby007
"bolek" pisze:
Z moich wiadomości wynika, że największym mankamentem w części samochodów są gniazda zaworowe i właściwie tylko tu można doszukiwać się zauważalnego i kosztownego problemu.
Zgadzam się! Moim zdaniem to jest najwiękrza wada gazu, daje popalić gniazdom zaworowym. Noo z gazem wydech też zużywa się szybciej niż na benzynie.
Dla przeciwników LPG
: 02 lis 2008, 21:06
autor: Gruby007
Ale ogólnie to jestem za LPG. Pod waruniek że instalacja jest regularnie serwisowana (wymiana filtrów itd) przez zaniedbywanie instalacji powstaje tzw. "gaz bomba" widziałem kiedyś płonącego poldka. Jak się okazało przyczyną pożaru była instalacja LPG. Dlaczego? Właśnie przez zaniedbanie..
Dla przeciwników LPG
: 02 lis 2008, 23:29
autor: dunin
a ja powiem tak. instalacji gazowych w takim wydaniu, jakie widzimy na co dzień nie popieram a nawet uważam, że to bardzo wielkie zło dla samochodu. jeżeli już gaz - to instalacje najnowszej generacji, które praktycznie są wierną kopią istniejącego zasilania benzynowego. ale przecież Polak nie wyda >5000 pln na instalację gazową, bo on ma na tym oszczędzać, a nie takie sumy ładować w auto. ale jakiego to typu instalacji by nie było, nie przekona mnie nikt, że gaz nie ma wpływu na silnik, osprzęt i wydech. kurna, ludzie - poczytajcie trochę teorii a potem mówcie, a nie pierdzielicie bo tak wam wykres mówi albo przejechaliście x km i nic nie było. na benzynie przejechalibyście 1,5x km. gaz jest paliwem o innych parametrach fizykochemicznych, a żeby było ciekawiej GORZEJ wpływających na silnik. jak mówił Kobuszewski: "praw fizyki pan nie zmienisz, więc nie bądź pan rura!". jeżeli samochód ma być zasilany gazem, wymaga innych świec, dolotu, olejów, kąta wyprzedzenia zapłonu, geometrii wałków rozrządu, materiałów użytych do gniazd zaworowych, zaworów, ukł. wydechowego. inaczej to tak jakby przerobić benzynę na diesla i się cieszyć, że 20gr/litrze tańsze. ale to nie pojedzie w prawdziwym tego słowa znaczeniu! tak jak w medycynie - zdrowie to nie jest tylko brak choroby, ale i równowaga w całym systemie!
amen
Dla przeciwników LPG
: 03 lis 2008, 14:35
autor: david_b
Cześć!
Nie zgadzam się z poprzednikiem dlatego że:na gazie przejeżdżam rocznie ponad 40kkm,co przy różnicy cen pb-lpg daje w przybliżeniu nowy silnik przy 4 letniej eksploatacji,dlatego mówienie o przebiegach razy 1,5 traci sens. jeżeli już LPG tylko dla takich,którym to się ma opłacać,czyli najmniej 30kkm rocznie X ...lat.W pozostałych przypadkach to kaprys,a za kaprysy trzeba płacić.Kwestię olejów i świec pominę,kabli WN też,bo to dalej mieści się w pojęciu dbałości o auto,a większej niż dla pb dla gazu się wymaga i to nie jest tajemnica dla nikogo,kto już parę kkm na gazie prejechał(ja około 400kkm w 3 autach).
Partacze,partacze i jeszsze raz partacze...(do tego często oszuści i kombinatorzy) to jest zmora zagazowanych.Nie sprawdziłem na wstępie co mi włożyli do auta - stąd moje problemy.Straciłem ponad miesiąc nerwów,żeby dojść do tego,co powinienem mieć do początku zamontowane w aucie,(sekwencja za 3500zł)a to i tak jeszcze nie koniec...LPG nie kocham,ale auto wykorzystuję do pracy i to do takiej w której nie ma zastosowania hasło-stać cię na konia itd,bo to auto zarabia na mnie,a nie na odwrót. Nie da się przy zasilaniu gazowym być typowym "użytkownikiem",który leje i jeździ,bo fachowcy od gazu są jacy są,trzeba coś poczytać z kimś się skonsultować-(dzięki larry

) i można jakiś kompromis dla siebie znaleźć-czyli super wygodne,mało awaryjne auto za jakie uważam kappę po przejechaniu 38kkm,a LPG cóż...następne auto pewnie już diesel,a najchętniej benzyna tylko nie w tej cenie
pozdrawiam
Dla przeciwników LPG
: 03 lis 2008, 16:23
autor: Sixt
Ja uważam że w tej materii powinny się wypowiadać TYLKO osoby które przejechały autem po założeniu instalacji LPG 100 czy 150 tysięcy.
Śmieszą mnie teksty: "Ja tylko leję gaz i wymieniam olej,filtry" (a samochodem na LPG zrobił od montażu 10.000 km. )
...