Lancia Klub Polska

Cześć!
Mam trochę inny problem,ale proszę o wyrozumiałość. Przy wymianie żarówki (postojówki) zauważyłem,że cały odblask"chodzi".Pytanie-czy lampa jest rozbieralna?Czy to możliwe,że podczas kolizji odblask się odkleił?Lepiej to naprawić czy wymienić-jestem po wycenie szkody,tego akurat nie zauważyłem,bo lampa wygląda na nie ruszoną,czego nie powiem o błotniku i zderzaku.
pozdrawiam

"pawcio1" pisze: ...ale oczywiście to był żart i nie chciałem Cie urazić!?

hahaaaa.. niech każdy to zinterpretuje jak chce

"waldi-1" pisze:mam xenon, niee nie golf tylko mitsubishi galant, golfów nielubie tylko podoba mi sie z nich to własnie podsietlanie

To masz walnięte samopoziomowanie czujnik jest w tylnym zawieszeniu

"david_b" pisze:Cześć!
Mam trochę inny problem,ale proszę o wyrozumiałość. Przy wymianie żarówki (postojówki) zauważyłem,że cały odblask"chodzi".Pytanie-czy lampa jest rozbieralna?Czy to możliwe,że podczas kolizji odblask się odkleił?Lepiej to naprawić czy wymienić-jestem po wycenie szkody,tego akurat nie zauważyłem,bo lampa wygląda na nie ruszoną,czego nie powiem o błotniku i zderzaku.
pozdrawiam

Ja się ostatnio bawiłem w rozbieranie.Jest trochę dłubaniny bo ten klosz szklany jest położony na jakimś mocnym silikonie-ale dało radę Jedynie przy czyszczeniy klosz mi się roz i musiałem zakupić inny.kupiłem używkę i mi jeszcze cóś po nim zostało.Sądząc po budowie lampy to prawdopodobnie wypadł uchwyt odblasku (tudziesz pękł) od gałeczki z silniczka do regulacji albo też od tej ręcznej regulacji z góry.Gdyby Ci się udało go rozkręcić i okazałoby się że to cóś Ci pękło to mam takie cóś z tej używki co kupowałem to podeślę jak będzie trzeba Powodzenia.

Dzięki,jak da się rozebrać,to już dobrze.
pozdro

"david_b" pisze:Dzięki,jak da się rozebrać,to już dobrze.
pozdro

Da się tylko roboty trochę jest i trzeba bardzo uważać. Jak mi pękł klosz i dałem do kumpla co klei plastiki, żeby zrobił z dwóch lamp jedną to właśnie przełożył szkło.
Powiedział, że jest zajebiście mocny klej użyty i żeby go rozkleić trzeba opalarki użyć - podgrzać klosz (tylko bez przesady) na wysokości klejenia i wtedy ten klej roi się miekki i puszcza ładnie. Stwierdził, że bez opalarki to by się nie brał, bo łatwo stłuc szkło, a wydłubywać na zimno klej to od cholery roboty i możn ukruszyć szkło.