Strona 2 z 5

Awaryjność Lancii - temat ogólny

: 12 lut 2009, 22:20
autor: barth71
"chojnas81" pisze:hehe, strasznie sie ubawłem pierwszym postem.
I musze przyznac ze jakbym czytal o sobie :)
Zacząłem znać się na samochodach no i mam pełno znajomych w sklepach z częściami i wśród mechaników (niektórzy nie lubią jak do nich przyjeżdżam). Dbam o samochód jak mało kto - może potwierdzić żona :)

Na koniec dodam, że dzięki Lancii powstała w mojej rodzinie nowa tradycja. Wstaję rano i najpierw idę sprawdzić, czy jadę autem, czy autobusem. Samochód co rano ma różne humory. Raz zapali za 3 razem, raz po 3 sekundach kręcenia, raz rozrusznik zakręci 2 razy wolno i 2 razy szybko i zapali, a raz nie zapali. i wtedy szybkie sniadane i do autobusu :)

Pozdrawiam.
Miałem nic nie pisać ale napisze bo trochę mnie śmieszy takie podejście do sprawy. Ja zakupiłem moją Lancię w lipcu ub.roku i co najciekawsze niebałem sie tego auta bo prowadzę warsztat samochodowy i nie martwię się o to czy auto sie zepsuje czy nie bo jestem w stanie w razie czego wczesniej zareagowac i naprawiać. Ale w mojej opowieści jest jedno ale. Tym ale jest to, że nic sie nie zepsuło do tej pory poza drobnymi problemami z czujnikiem tempeartury zewnetrznej błahostka opisywana na forum i spalonej świecy żarowej która nie miała wpływu na odpalanie auta nawet przy -20C. To wszystko to pierdoły. Po mojej stronie stoi pewne doświadczenie zatem do zakupu podchodziłem bardzo ostroznie i omijałem auta świeżo sprowadzone bo większości to były włąsnie takie padziochy jakie "chyba ?" mają nasi bohaterowie niektórych postów.
Myślicie że VW (lub szmelcVagen) sie nie psuje? hahaha. Nie ma dnia bez Volksvagena :D i te dopiero mają kaprysy. A to turbina, brak mocy, dymienie, nie pali lub ciężko, przepływomierz, zawieszenie, elektryka (tak tak) o elektronice nie wspomnę, gnijące chłodnice klimy, i wogóle kombinacje jakie stosuje VW w swoich silnikach i co chwile poprawia, koszmar.
Pozatym jaką elegancja popisał się projektant VW a jaki LANCI. Auto ma cieszyć oko a nie być nudne aż do bólu.
Aha powiem jeszcze że do tej pory jeździłem Citroenami na hydropneumatyce które wiecie jaka mają opinię. Jakoś włącznie przejechałem nimi 250tyś.km bezawaryjnie i nigdy nie było problemu że auto mnnie zawiodlo na drodze.
Pozdrawiam szczęśliwych posiadaczy LANCIKÓW.

Awaryjność Lancii - temat ogólny

: 12 lut 2009, 22:45
autor: skyblu
idź do salonu i kup nową,
będzie z gwarancją :D nie będziesz się męczyć z tym włoskim szajsem,
zawsze możesz pieniądze odzyskać jak ilość napraw gw. przekroczy 50 -100? :D
chyba auto kupiłeś z małym przebiegiem :wink: i jest jeszcze na dotarciu
no chyba, że masz tak jak moje autko prawie 400 lub 500tkm :D :D :D :pocieszanie:

Awaryjność Lancii - temat ogólny

: 12 lut 2009, 23:37
autor: Nat
heh, kiedy mi się Honda Accord zaczęła sypać z szybkością radzieckiego promu kosmicznego "Buran" - czem predzej sprzedałem dziada i kupiłem auto duuduzo bardziej niezawodne - ZADBANA Lybrę. Podobnie jak wujekp nie potrafię zrozumieć sensu trzymania auta które nie daje pewności codziennej niezawodności. Masochizm? I to z recydywą?
Czy po prostu kwekactwo?
Kartoniku, czy Cię z kims pomylilem, czy to wlasnie Ty miales Lybre po solidnym dzwonie z byle jak (byle taniej) naprawiona elektryka?
Zawsze podziwiam odwage ludzi w ten sposob "oszczedzajacych"

Awaryjność Lancii - temat ogólny

: 13 lut 2009, 8:04
autor: kartonik
Nat, pierwsza byla po dzwonie. Elektryka byle jak naprawiana nie byla, no chyba ze uwazamy niektorych polecanych serdecznie forumowych fachowcow za partaczy :wink:

Dobrze, teraz jest druga. Bez dzwona. Ma takie same usterki. Jaki mozna z tego wyciagnac wniosek? Ze mam pecha??? :wink:

Sprzedac auta, to najprostsza sprawa. Czasami sa takie uklady organizacyjne, ze tego nie mozna zrobic.

Symptomatyczne jest to, ze w takich watkach jak ten nie wypowiadaja sie ludzie, ktorzy jeszcze niedawno zakladali watki "Lybra jtd nie pali", "Lybra jtd nie przyspiesza" itd. itp. Dlaczego? Moze troche sie wstydza, ze to przekonanie do marki upadlo zaraz po kilku tysiacach przejechanych kilometrow? Bo to nie wypada pisac w mateczniku niepochlebnych opinii na temat swojego/lanciowego samochodu, bo zaraz bedzie sie czytalo "kup sobie volkswagena". Nie wiem. Przypuszczam.

A moze bysmy zrobili do tego watku ankiete. Czy uwazasz swoja lancie za awaryjna - tak/nie?

Ja sie staram omijac takiego watki szerokim lukiem, po tym jak ktos probowal mi udowadniac, ze stosowany przez mnie olej orlenu jest syfem niegodnym lybry. Tak wiec dyskutujcie. Ja sie juz nie odzywam :wink:

pozdrawiam

Re: Lybra to dobre auto .

: 13 lut 2009, 9:13
autor: kaeres
"pazi" pisze:Lybra to dobre auto ale najpierw trzeba je naprawić.
Wentylator,czujka,stycznik,guzik,sprzgło,radio,siłownik,wydech,wycieraczki,kluczyk, itd itd.
Nie wiem dlaczego Lybre mam? Może dlatego że mam świadomość jak by co że jest drugi samochód gdyby znowu zadowcipkowała Lybra.
Jednak to dobry wóz.Fantastyczny można nawet powiedzieć.
Integruje bardzo ze światem mechaników elektryków.
Pozwala poznać świat części samochodowych w internecie.
Otwiera wiele drzwi sklepów motorycyjnych.
Tak Lybra nie zawiedzie was gwarantuje wam to.
Dzięki Lybrze na przykład możemu sobie tu popisac poznać się.
Auto nie znudzi się zawsze was czymś nowym zaskoczy.
Można by powiedzieć włoska niespodzianka.
Każdy model jest inny.I nie chodzi tu o milimetry blacharki ale o duszę tego pojazdu.
Wynalazek ten jest sprytnym ustrojstwe wielu ciekawych rozwiązań technicznych.A przecież nie jeden z nas chciał siedzieć w prototypi czegoś szczególnego.
Okrągłości reflektorów przednich sugeruję koligacje rodzinne z syrenką czy warszawką.Niestety nie.Warszawki czy syrenki nie były tak ciekawymi pojazdami.Nie zaskakiwały aż tak często.
Ja moją Lancie nazwałem kinder niespodzianka.
Udając się z kluczykiem w ręku w jej kierunku zadaję zawsze sobie pytanie.Czym dziś mnie ten wóz zafascynuję.Z kim mnie dziś zapozna.
Czego znowu ciekawego się dowiem o Sobie tak naprawdę.
I po mimo tego że tabletki uspokajające mam w schowku na wyposażeniu stałym niczym koło zapasowe dalej brne w tą przygodę włąską patrząc jak mój sąsiad rano wsiada odpala i odjeżdża czymś rumuńskim.Najciekawsze jest to że zawsze wraca,a Ja niestety nie zawsze.
Tak ale to dobry wóz się okazuję gdy już naprawisz wszystko co można w aucie naprawić.
Da ci to gwarancję że nie rok czy pół ale miesiąc cały pojeździsz sobie jedynie nudno bo nic ciekawego się nie wydaży
Chyba że złapiesz kapcia.
Kończąc ten wywód dodam jedynie że historia końca nie będzie miała.
Chinczycy kupili linie produkcyjną więc części będzie do bólu.
Życzę miłych napraw.
Przecież wiedziałeś, że bierzesz włocha.
Wszystkie włoskie auta pomagają jak już wspomniałeś w zawieraniu znajomości.
I żart
"Dlaczego kierowcy lanci/fiatów/alf nie pozdrawiają się na drodze ?
- bo widzieli się rano u swojego mechanika"
jest prawdą.
Zawaliłeś sprawę na starcie bo miałeś kupić VW lub Opla.
Ja jeszcze nie widziałem zepsutego Passata czy Vectry.

Opisuj na bieżąco co Ci siada to będę porównywał ze swoimi naprawami nigdy się nie kończącymi.
I powiadam Ci, nie ważne są naprawy co tydzień. Ważne czym się jeździ.

Poza tym, życzę szerokości.

Awaryjność Lancii - temat ogólny

: 13 lut 2009, 9:51
autor: chojnas81
Koledzy,
Na pewno każdy z Was ma rację. Mi pozostaje wierzyć, że Lybra nie jest ani bardziej ani mniej awaryjnym samochodem od innych. Też skłaniam się ku opini że każde używane auto ma prawo do awarii.

Ktoś napisał wcześniej, że musi być pewny swojego samochodu. Bardzo mnie śmieszy takie stwierdzenie, wcześniej też już to słyszałem. Ja zawsze mówię, że też muszę być pewny swojego samochodu, tylko że samochód nie zawsze chce to zrozumieć :)

A tak na poważnie, po moich zimowych przygodach z Lybrą zastanawiałem się przez moment nad zmianą auta. I prawda jest taka, że dopóki nie mam na nowy samochód, nie chce nic innego. Lybra jest najlepszym samochodem jakim jeździłem, super wygląda i (2.4 jtd) ma świetne osiągi, przy niewielkim spalaniu. Jak wiozę jakiegoś pasażera, który pierwszy raz wsiada do Lybry, to słyszę stękanie i podziw cóż to za cudo :).

Tak więc, mimo losowego problemu z zapaleniem podczas mrozów (przez zimę może 4 razy nie zapalił), który napewno da się naprawić przez dobrego mechanika (jeszcze na takiego nie trafiłem) , NIE CHCĘ sprzedawać Lybry.

Pozdrawiam,

PS.
A dowcip, że właściciele Alf sie nie pozdrawiają nie dotyczy Lancii.
Bo ci się pozdrawiają na drodze - nie spotkałem się przy innych samochodach z czymś takim :)

Re: Lybra to dobre auto .

: 13 lut 2009, 11:23
autor: Dudi
"kaeres" pisze: Zawaliłeś sprawę na starcie bo miałeś kupić VW lub Opla.
Ja jeszcze nie widziałem zepsutego Passata czy Vectry.
8O 8O 8O 8O 8O 8O

To gdzie Ty żyjesz????????

:roll: :roll: 8O 8O 8O 8O

Awaryjność Lancii - temat ogólny

: 13 lut 2009, 11:58
autor: Torell007
"Duch-Dziadka" pisze:Nie ma co plakac, nie ma aut idelanych :D :) :twisted:
prawda jest niestety taka,ze najblizsza idealowi jest marka Dacia.Auta nie maja nic, co moze sie popsuc a konstrukcyjnie sa tak wyrafinowane jak budowa cepa.

Re: Lybra to dobre auto .

: 13 lut 2009, 12:07
autor: kaeres
"Dudi" pisze:
"kaeres" pisze: Zawaliłeś sprawę na starcie bo miałeś kupić VW lub Opla.
Ja jeszcze nie widziałem zepsutego Passata czy Vectry.
8O 8O 8O 8O 8O 8O

To gdzie Ty żyjesz????????

:roll: :roll: 8O 8O 8O 8O
Ty poważnie czy o drogę pytasz ?

Awaryjność Lancii - temat ogólny

: 13 lut 2009, 12:18
autor: skyblu
Bo się zejszczam w majty,
biedni użytkownicy
niektórzy są tu bo kupili ładne auto, nietuzinkowe, za tanie pieniądze,
sądzili, że to dobry zakup, a tu pupa :D i gdzie? to na forum LKP o pomoc OK zrozumiałe,
drudzy szukali Marki i tą jerzdzą, robią bo wiedzą, że tanio i dobrze to fachowcy ogłaszaja sie na słupach, /nie ma takiej opcji/ ,
w moim aucie do chwili kiedy nie wpiepszyła się na Kappę jakaś kierowniczka było ok,
od tamtej pory coś wyłazi ze strony uderzenia, a to sygnał, a to łącznik,
przewód wspomagania .......tak więc kupowanie z małym przebiegiem zdrowego auta, :roll: dla naiwnych lub szczęściarzy,
co do aut które najczęściej się psują , zapytajcie kierowników lawet, holowników
he he he he he :D :D :D
pozdrawiam :D
jednocześnie subiektywne spostrzeżenie,
poprzednicy jeździli Lanciami długo nic nie robiąc, gdyż auto sie nie psuło, jednak kiedyś przychodzi kres sfawoli i auto oddaje pięknym za nadobne, wówczas auto najłatwiej sprzedać, nie bawiąc się w kosztowne naprawy, /chyba na zachodzie nie ma druciarskich warsztatów/, dlatego lepiej zainwestiować w nowe auto, z za wschodniej granicy będzie kupiec,
:D :D :D
dalsza część bajki znana :D
pytanie do poczynającego temat: ile auto kosztowało, jaki przebieg,
rok :mojty:
forum LKP ?, to nie tylko samochód !

Re: Lybra to dobre auto .

: 13 lut 2009, 12:23
autor: Dudi
"kaeres" pisze:
"Dudi" pisze:
"kaeres" pisze: Zawaliłeś sprawę na starcie bo miałeś kupić VW lub Opla.
Ja jeszcze nie widziałem zepsutego Passata czy Vectry.
8O 8O 8O 8O 8O 8O

To gdzie Ty żyjesz????????

:roll: :roll: 8O 8O 8O 8O
Ty poważnie czy o drogę pytasz ?
Tutaj sobie poczytaj :roll: :wink:

Awaryjność Lancii - temat ogólny

: 13 lut 2009, 12:43
autor: pazi
"Duch-Dziadka" pisze:Moze trzeba bylo sie lepiej przylozyc do zakupu???
Nie wiem skad masz auto, ale po tym co wymieniles wydaje mi sie ze kupiles fure monco wyeksploatowana.

Nie zebym sie czepial, ale takie zwalanie ze Lancia jest awaryjna to troche jak picie coli i mowienie ze jest szkodliwa.

Daj wiecej szczegolow...,ja dzialam juz na w sumie 4 forach(Ford, Mazda, Opel, Lancia)...gdzie nie spojrzec wszyscy maja probelmy z awariami swoich aut...
Kupujac uzywke trzeba sie z tym liczyc... :D
Ja nie marudze .Ja jestem zadowolony.
Auto akurat ja bardzo bardzo exploatuje.
I mimo katuszy to co powinno się popsuć się właśnie psuje.Nic więcej.
W zamian wóz dostaje nowe orginalne podzespoły.
I gra i trąbi.Jest git.

Awaryjność Lancii - temat ogólny

: 13 lut 2009, 12:45
autor: pazi
"bogdan" pisze:Jeszcze się taki nie urodził co by wszystkim dogodził 8) Nie ma auta bezawaryjnego :!: Moim zdaniem częstotliwość usterek zależy od użytkownika auta.
Pozdrawiam.
Trafiłeś w sedno.
Ale jak już popsujesz i ładnie naprawisz to śmigasz i zapominasz już o tym problemie.

Awaryjność Lancii - temat ogólny

: 13 lut 2009, 13:24
autor: pazi
"kartonik" pisze:No, Pazi, pojechales... Tego typu opinie nie sa mile czytane na tym forum :wink: Choc powiem Ci szczerze, ze jestem identycznego zdania. Mam podobne odczucia, a czasami odruch nieuzywania pewnych funkcji w lybrze w obawie, ze sie zepsuja :wink: Na przyklad nigdy nie zlozylem lusterek zewnetrznych... Duze ryzyko, ze sie znowu nie rozloza :wink:

Poza tym, mam juz druga lybre. Te same usterki, te same felery, te same niedorobki, te same (nie)spodzianki... Pisalem o tym nie raz. Ten samochod po prostu zyje :!:

I teraz, o tym czy samochod jest usterkowy czy nie decyduje poziom Twojego (Naszego) rozumienia pojecia USTERKOWOSC. Dla jednych przepalania sie zarowek to nic, dla mnie to USTERKOWOSC. Psujace sie mechanizmy wycieraczek to nie przypadek. Pekajace wodziki w drzwiach to tez chyba przypadek nieodosobniony. I jeszcze mase innych przykladow...

I, przepraszam, co ma do tego sposob uzytkowania samochodu? Czy moja druga Lybra to kolejny felerny egzemplarz, w posiadanie ktorego wszedlem? Nie, po prostu uwierzylem, ze pierwsza byla tym struclem. Jakos drugi egzemplarz nie przekonal mnie do slusznosci tej teorii :(
Pojechałem z Lybrą raczej miło.
Powtażam to dobry wóz.
A ty sam wiesz co trzeba w nim zrobić by był jeszcze lepszy.
Tak faktycznie wóz ma swoje życie dlatego jest ciekawy.
pozdrawiam.

Awaryjność Lancii - temat ogólny

: 13 lut 2009, 13:30
autor: pazi
"skyblu" pisze:idź do salonu i kup nową,
będzie z gwarancją :D nie będziesz się męczyć z tym włoskim szajsem,
zawsze możesz pieniądze odzyskać jak ilość napraw gw. przekroczy 50 -100? :D
chyba auto kupiłeś z małym przebiegiem :wink: i jest jeszcze na dotarciu
no chyba, że masz tak jak moje autko prawie 400 lub 500tkm :D :D :D :pocieszanie:
Nie no spoko. Tysięcy przejechanych nie patrze bo w polsce liczniki działają w zależności od grawitacji kupu tranzakcji.Dziś 300 jutro 100 i jak nie kumasz to złom kupisz.Ja jestem zadowolony.Dopsułem co trzeba.Poszalałem ostrzej.Zrobiłem wóz na cacy i teraz jeżdże i jeżdże .
Więc mówie właśnie Lybre da się w końcu napraić do końca.
Pozdro