"lewutek" pisze:I co dalej w temacie założonego przez Ciebie BLOS-a ... nieukrywam, że od twoich doświadczeń (mam nadzieję, że pozytywnych efektów) uzależniona jest moja decyzja co do jego założenia .... [/b][/size]
Pozdrawiam
No cóż, z blosem walczę, a w zasadzie walczyłem od dłuższego czasu i chyba udało mi się wreszcie zmusić go do współpracy z moim silnikiem. Jak już wcześniej pisałem, problem (uboga mieszanka) pojawiał się od ~4 tys. obrotów. Ponieważ w niższym zakresie obrotów mieszanka była prawidłowa, reduktor o odpowiedniej wydajności (140kW), wspólnie ze znajomym "gazownikiem" stwierdziliśmy, że problem musi leżeć w samym blosie, a dokładnie w wielkości szczeliny w slicie.
Dostępne obecnie na rynku blosy posiadają podobno slit typu "D", który jak się okazuje nie jest dla silników o mocy do 200KM (jak podają różne źródła internetowe), ale maksymalnie do 150KM. Slity o innych rozmiarach są w Polsce praktycznie nie do zdobycia, pozostaje więc jedynie "chałupnicze" dostosowanie slita do parametrów konkretnego silnika przy pomocy pilnika.
Ja zdecydowałem się zaryzykować ewentualne zniszczenie slita i rozpiłować go (co zrobił też ktoś na forum forda).
Przy pomocy kolegi zaznaczyłem markerem na slicie poziom otwarcia przepustnicy przy 3, 3.5, 4, 4.5 i 5 tys. obrotów, tzn. zdjąłem z blosa przewód (rurę) od strony dolotu powietrza, kolega siedział w samochodzie utrzymująć określone obroty silnika, a ja zaznaczałem poziom uchylenia przepustnicy. Następnie wykręciłem slit'a i pozostawiająć niezmienioną szczelinę od 0-ok. 3.5 tys. obr. (czyli ok. 1cm od początku wycięcia) rozpiłowałem go od tego miejsca do samej góry o ok. 20%. w najszerszym miejcu szczelina zwiększyła się z 6,8mm do 7,9mm. Dopiero po rozpiłowaniu udało się ustawić prawidłowy skład mieszanki w pełnym zakresie obrotów. I tu ważna uwaga - blosa praktycznie nie da się prawidłowo wyregulować bez obciążęnia (czy to na analizatorze, czy przy użyciu zwykłego miernika). Jeśli ustawimy idealną mieszankę w całym zakresie obrotów, ale na postoju, to i tak w czasie jazdy będzie ona albo za uboga, albo za bogata. Rozwiązaniem jest albo regulacja na hamowni, albo w czasie jazdy - ja korzystałem z drugiej metody, tzn. podłączyłem się miernikiem cyfrowym pod sondę i sprawdzałem wskazania bezpośrednio w czasie jazdy. Dokładna regulacja zajęła mi niemal połowę drogi z Radomia do W-wy i zatrzymywałem się w tym czasie co najmniej 6 razy, aby "podkręcać" blosa.
Podsumowując: jeśli miałbym odpowiedzieć na pytanie, czy warto było inwestować prawie 400zł w blosa i "bawić" się z regulacją - zdecydowanie TAK! Silnik zarówno na gazie jak i na benzynie pracuje zauważalnie lepiej niż przy mikserze (wyraźnie odczuwalna poprawa momentu i mocy).
Teraz jeśli chodzi o spalanie - wczoraj miałem przymusowy wyjazd do Lublina, była to więc dobra okazja do przetestowania spalania. Zbiornik zatankowany do pełna parę kilometrów za W-wą (weszło 36l), dojazd do Lublina, parę kilometrów po Lublinie i powrót włącznie z przejazdem przez całą W-wę (mieszkam w Ursusie), można to więc traktować jako jazdę mieszaną (trasa ok. 80% i miasto 20%) - cały zbiornik wystarczył na przejechanie 305km - jak więc łatwo obliczyć spalanie wyniosło 11,8l/100km (Vmax 120/h, średnio ~100km/h) - moim zdaniem wynik bardzo dobry. Na mikserze na pewno nie zszedłbym poniżej 12l.
Osoby, które noszą się z zamiarem założenia blosa do Kappy (przynajmniej 2.4), muszą zdawać sobie sprawę, że nie da się uzyskać odpowiedniego efektu na blosie "fabrycznym" - trzeba niestety trochę "porzeźbić" samemu. Moim zdaniem jest to spowodowane zastosowaniem przez Lancię zmiennej długości dolotu w silnikach z VIS'em i dlatego standardowy slit "nie wyrabia". Jestem ciekawy, czy to samo byłoby np. w silniku 2.0 bez VIS'a (145KM).
I to by było tyle, jeśli chodzi o moje przygody z blosem

Teraz mogę powiedzieć, że jestem naprawdę zadowolony, bo osiągi na instalce II gen. przy niewielkim nakładzie kosztów (zakupu blosa) i pracy (jego przeróbka i regulacja), moim zdaniem nie ustępują sekwencji.