Lancia Klub Polska

Teraz on jest całkowicie zaślepiony,nie przeszkadza to w jeżdzie na gazie,ale jest mały problem przy przełączaniu z beny na gaz.Jeżeli nie depnę porządnie na pedał gazu ,to nie przełącza mi na gza .Teraz trzeba stopniowo dodawać gazu ,aż motor zawyje około 3 tyś obrotów.

wezuwiusz3 pisze:Teraz on jest całkowicie zaślepiony,nie przeszkadza to w jeżdzie na gazie,ale jest mały problem przy przełączaniu z beny na gaz.Jeżeli nie depnę porządnie na pedał gazu ,to nie przełącza mi na gza .Teraz trzeba stopniowo dodawać gazu ,aż motor zawyje około 3 tyś obrotów.

Podjedź do gazowników i zmień próg na 1500-1800 obrotów i bedzie ok. Przełączanie nie jest sterowane podciśnieniem tylko impulsami z cewki.

Podaję Vin ZLA83500004019368

-- 29 Wrz 2009, 00:28 --

Czyli obniżenie progu było by nawet przed zimą wskazane.

-- 29 Wrz 2009, 00:32 --

Ciekawi mnie tylko o ile wzrośnie zużycie paliwa.Czy czasami nie będzie chciało ściągnąć slipów z tyłka.

wezuwiusz3 pisze:
-- 29 Wrz 2009, 00:28 --

Czyli obniżenie progu było by nawet przed zimą wskazane..

Nie nie jest wskazane na zime,bedzie cierpiał reduktor a własciwie membrana

-- 29 Wrz 2009, 00:32 --

wezuwiusz3 pisze: Ciekawi mnie tylko o ile wzrośnie zużycie paliwa.Czy czasami nie będzie chciało ściągnąć slipów z tyłka.

Z jakiego powodu ma wzrosnąć ? , ustaw dobrze silnik, ustaw luzy zaworowe , sprawdż termostat, czyste filtry i nie bedziesz miał kłopotów, a zużycie nie powinno być wieksze jak do 10 -11 litrów -oczywiście zależy od nogi i konfiguracji tras i dłuższe tym lepiej.

Podciśnienia ale tylko w filtrze :

Dodaje zdjęcia tego feralnego gażnika.

-- 29 Wrz 2009, 18:40 --

A może jest jeszcze jakaś inna przyczyna dla której likwidacja lewego powietrza na gażniku okazała się być przyczyną dławienia zimnego (bo na ciepłym nie jechałem na benie)silnika.To wygląda tak jak by po prostu dostał za dużo paliwa,a jak już to przeżuci to w fotel wciska.Przed uszczelnieniem też pięknie sobie radził

I co poradziłeś sobie z tym silnikiem?

Nie za bardzo.Przeglądnąłem cały ten gażnik,powymywałem go z osadu ,przeczyściłem świece.Początkowo zdawało się że problem rozwiązałem,ale po przejechaniu parunastu kolometrów i postawieniu samochodu,rano miałem to samo.Zaczynam myśleć że to chyba uszczelka,tak jak mi tu podpowiadali.