Lancia Klub Polska

Co do wymiany pompy powiem tak...zależy czy ci się chce w to bawić. U mnie 2.0 VIS sprawa wyglądała następująco, też mi zabrakło wspomagania,jak się okazało na zaworze puszczającym płyn pod ciśnieniem na magiel osiadł jakiś opiłek.Przedmuchałem pompę, wywaliłem opiłek i grała ładnie,nawet nie mruczała przy max skręcie.Pochodziła tak pompka jakieś 2mc(do lutego 2010r) i zaczęła mieć czasami humorki...Tak jak by momentami nie miała ciśnienia, bo opornie czasami działa wspomaganie,lecz po dodaniu gazu tworzy się większe ciś i kreci się lekko. Ale ok do rzeczy...
Odkręcasz sobie VISA i go odkładasz na boczek(parę przewodów i nakrętek chyba 13) I już ja widzisz od góry z przewodami doprowadzającymi od zbiorniczka i ciśnieniowym na magiel. Ale to nie wszystko. Zdejmujesz prawe koło + nadkole, rozpinasz wieloklin, odkręcasz kółko od pompki i je zdejmujesz.Pod tym kołem sa chyba 3 śruby które trzymają całą pompę...i o to cała tajemnica. Jak wiesz gdzie przyłożyć klucz i masz wszystko naszykowane to oceniam to na jakieś max 2-3godz pracy
Powodzenia a jak coś to pytaj.

Dzięki za radę-jadę w weekend na działkę i ocenię swoje siły na zamiary... wolałbym sam to zrobić bo jak mówię mechaniorom Lancia-to ostatnio usłyszałem od speca od układów kierowniczych:" uuu, panie, lancia- to nie nie wim, bo któraś sie nie rozbiro..." A do LT jest mi nie po drodze. Grunt że nie trza kanału-bo takowego nie posiadam.

" uuu, panie, lancia- to nie nie wim, bo któraś sie nie rozbiro..."
Na szczęście nie wszyscy tak mówią. Np. zakład naprawy przekładni na Przędzalnianej 6. Dorabiali mi przewód do wspomagania i nawet się nie skrzywili

Dasz radę,tylko warto zabrać ze sobą klucz 32, do naciągu wieloklina...A tak to to chyba 13,17 i 19 jak dobrze kojarzę...i trochę siły do odkręcenie przewodu ciśnieniowego z pompy(długo z nim walczyłem bo mało zjadłem )i tu są potrzebne 2 kluczyki płaskie(17 lub19 nie pamiętam już;/) Z kanału i tak nie mogłem tam podejść, a i zabierz buteleczkę na spuszczenie oleju,bo będzie sikać jak zdejmiesz przewody;)
Powodzenia i daj znać jak poszło;)

witam , czy mozna jeżdzić z niesprawną pompą wspoagania( bardzo głośni buczy przy skretach, zwłaszcza pprzy ruszaniu )- tzn. czy poza trudnoscia w manewrowaniu kierownicą moze to stanowic jakies niebezpieczenstwo podczas jazdy?

Jeżeli tylko głosno buczy, ale jeszcze działa, to być może wystarczy wymienić lub tylko dolać płyn. Dłuższa jazda z takimi objawami na pewno spowoduje uszkodzenie pompy, a wtedy trzeba mieć łapy jak Pudzianowski, żeby sprawnie kręcić kierownicą.
Czy to bezpieczne? Spróbuj skręcic kierownicą przy wyłączonym silniku i sama sobie odpowiedz na to pytanie.

dzieki za odpowiedz, płyn juz dolany buczy dalej , mechanik powiedział ze trzebaby wymienic ale nie wie skąd ściągnac taką i w ogóle to on się za lancie nie zabiera

http://www.allegro.pl/item1080908096_po ... ancia.html" onclick="window.open(this.href);return false;

I mnie dzisiaj spotkała przykra niespodzianka. Wspomagania zabrakło od samego rana. Wcześniej chodziło bardzo ładnie, pompa nie buczała, nawet przy maksymalnym skręcie.
A dzisiaj po odpaleniu kompletny brak wspomagania. Dobrze, że jest ślisko, łatwiej się kręci kołami

Rzuciłem okiem do zbiorniczka i płyn tam jest. Co prawda nie jest go za dużo, być może poniżej minimum, ale czy przez to wspomaganie nie działało by wogóle? Rzuciłem też okiem na paski i wyglądają OK, w każdym razie kręci się.

Powtórzę wcześniejsze pytanie, ale nieco inaczej - czy istnieje ryzyko zatarcia pompy, jeżeli płyn w zbiorniczku jest?

Bichon - istnieje m ożliwość.
Wmoej był płyn cały czas i zaczeła wyć - za moich czasów zawsze był płyn.

Ja swoją zaprowadziłem do mechanika i wymienił. Jak zajrzałem jak to jest z demontażem to stwierdziłem że za 50zł (robocizna) to ja piep..ę taką przyjemność.

Po powrocie z pracy zauważyłem czerwoną plamę na śniegu w miejscu, gdzie Lancia stała w nocy. Czyli jednak trochę płynu wyciekło.

Jakie są możliwe scenariusze i koszty naprawy? Czy podejrzana jest tylko pompa, czy może przekładnia też?

Marcin_D pisze:Bichon - istnieje m ożliwość.
Wmoej był płyn cały czas i zaczeła wyć - za moich czasów zawsze był płyn.

Ja swoją zaprowadziłem do mechanika i wymienił. Jak zajrzałem jak to jest z demontażem to stwierdziłem że za 50zł (robocizna) to ja piep..ę taką przyjemność.

Istnieje, wystarczy nie wymieniać płynu.
Ja tam lubię sam dłubać, sprawia mi to ogromną frajdę i jestem pewny dobrze wykonanej roboty,

bichon pisze:Jakie są możliwe scenariusze i koszty naprawy? Czy podejrzana jest tylko pompa, czy może przekładnia też?

Nic nie będziesz wiedział dopóki nie wjedziesz na kanał/podnośnik. Auto stało na równym??To mniej wiecej możesz okreslić skąd pociekło.
Taka nagła usterka wspomagania to trochę dziwne bo jak olej jest to tam w zasadzie nie ma się co psuć.
Może tylko jakaś opaska puściła?

Ja ostatnio wyjmowałem magla, jest roboty ale da się.

Kiedyś miałem taki przypadek, że wąż zasysający płyn do pompy (ten niskociśnieniowy ) ze starości zrobił się miękki i go podciśnienie zassało odcinając dopływ płynu. Tak czy inaczej, jak napisał Marcin - wjedź na kanał i zobacz co się dzieje.

Stałem na równym i na śniegu, plamę da się zlokalizować. Była mniej więcej pod zbiornikiem płynu do wspomagania. Co z tego może wynikać?