
Skompletowałem wszystkie potrzebne mi części czyli: Rurę od turbo do przepływomierza (całość z kolankiem), przepływomierz, filtr powietrza, zabrałem się za wymianę i najpierw chciałem wyciągnąć całą obudowę filtra, bo, jak wcześniej pisałem nakrętki są tak skorodowane, że kręcą się wokół razem ze szpilką.
Okazało się że wyjęcie obudowy od spodu jest nie możliwe bo zasłania ją metalowa blacha pasa przedniego.
Od góry też nie można bo musiałbym po odłączać wszystkie rurki z chłodnicy i wyciąć kawałek półki na akumulator.
Gwoli wyjaśnienia obudowa filtra powietrza nie jest taka sama jak w 1.9jtd. U mnie w 2.4jtd 140KM ma ona przed sobą jeszcze sporą puszkę rezonansową która uniemożliwia wyciągnięcie tego w jakikolwiek normalny sposób.

Pomyślałem że dam sobie z tym spokój na dzisiaj i zacząłem wymianę rury od turbo.
Przy turbosprężarce wyciągnąłem bez najmniejszego problemu, ten cienki króciec też poszedł bez oporu ale jak zacząłem demontować ten po środku idący do dolnej części obudowy filtra powietrza to... odłamał mi się on przy samej puszce (przy dotknięciu)
Teraz trzeba kupić jeszcze obudowę filtra powietrza i ją wymienić (ciekawe k

jak)
Samochodem nie można jeździć bo przez tą rurkę zasysa całe bagno z ulicy do turbo.
Muszę to jakoś na szybko zaklajstrować bo jeździć trzeba a nie będę miał przez parę dni drugiego samochodu.
Nie mogę przecież jeździć z dziurą w dolnej części filtra i rurką wiszącą pod samochodem.
Jakieś pomysły czym to przykleić w takich temperaturach jak -2, -3 stopnie ?