Lancia Klub Polska

grzole pisze:Polej świetnie napisałeś (od siebie popieram wywód). Dodaj jeszcze fotę Kappy z włączonymi światłami i punktem fotografowania na wysokości głowy kierowcy typowej osobówki (okolice mięśnia piwnego ).

Zrobię takie zdjęcie przy okazji (lub poszukam wieczorem), choć wiem, że aparat "prześwietli" reflektory, będą mieć rozbłysk.
Lampy są montowane przegubowo, więc w zależności od obciążenia auta je sobie obniżam/podnoszę, świecą na tyle intesywnie, że zawsze są pod kątem "ujemnym" do poziomu, osobiście nie czuję się niezauważalny na drodze, stąd nie zależy mi na tym, by świecić po "ślepiach" innym, a jak ktoś jest ślepy lub niedowidzący to nie powinien prowadzić żadnego pojazdu, czy to ze światłami, czy bez.


EDIT:Takie zdjęcie znalazłem, 3 metry od auta, aparat na wysokości szyi

Dla mnie taki montaż niewiele różni się od zestawu pozycja + halogen Osobiście nie mam też nic do ustawy o konieczności włączania świateł przez całą dobę. Uważam nawet, że jako jedna z nielicznych realnie poprawia bezpieczeństwo. Zwiększonych kosztów eksploatacyjnych jakoś szczególnie nie odczuwam, a gadanie o spisku koncernów traktuję jako bajki.

witam, mam pytanie , może ktoś się tutaj zna od strony prawnej na tym, jak mają się przepisy do tego??? wg mojego myślenia jeśli światła są bez homologacji, zamontowane w domu to nie są legalne, tak myślę i każe ich użycie jest niezgodne z prawem. chyba ze ktoś ma na to papiery na takie światełka. a jak gość podbija przegląd to jego np w razie wypadku czy kolizji za 4 litery trzeba brać że podbił takie modyfikacje. jak na to wszystko prawo, kto się może zna na tym???

Nie ma znaczenia czy światła zamontowane są w domu czy poza nim. Istotne jest to czy mają homologację, miejsce ich zamontowania i sposób podłączenia.

Założyłem sobie takie światła z dwóch powodów - pierwszy to wyraźnie mniejsze obciążenie alternatora w czasie gdy pracuje wentylator chłodnicy - przy włączonej klimatyzacji w mieście pracuje praktycznie non stop i trochę mnie niepokoiła spadająca nisko wskazówka wskaźnika ładowania.

Drugi to przygasanie radia i niektórych lampek konsoli po włączeniu świateł mijania - w dzień nie ma to sensu.

Akurat nie zdecydowałem się na LEDy, bo nie licują z dostojnym wiekiem Dedry, ale na światła Hella z żarówką H6W, oczywiście z homologacją.

Jeżdżę tak ponad dwa lata i tylko raz mi się zdarzyła nieprzyjemna sytuacja z policjantem, który nakazał mi wyłączenie i nieużywanie tych świateł, gdyż nie należą do wyposażenia fabrycznego samochodu

Światła do jazdy dziennej polepszają widoczność, poprawiają bezpieczeństwo na drodze. Chodzą sprzeczne opinie co do ich przydatności i wyników w poprawie bezpieczeństwa. Sam mam co do nich mieszane uczucia ale żeby wilk był syty i owca cała, w swojej babci Lancii zamontowałem także. Choć z powodu oszczędności prądu, luster reflektorów. Wybór padł na homologowane lampy Helli. Miałem kilka tygodni zagwozdkę jak je zamontować aby nie oszpecić auta i jeśli najdzie mnie ochota na wpis w żółte tablice aby bezproblemowo wrócić do stanu oryginalnego. Efekt na zdjęciu. Oczywiście światła włączają się automatycznie a wyłączają po włączeniu pozycyjnych, mijania. Żarówki H6W zapewniają łatwy montaż i dobrą sprawność, widoczność. Przed wyjazdem na urlop postanowiłem zajechać na stację kontroli celem sprawdzenia auta przed trasą. I co mi gość powiedział? Że światłą są zamontowane zbyt blisko siebie, zbyt nisko. I przy okazji przeglądu corocznego raczej mi tego nie puści. Obecnie szukam przepisów które jasno określają minimalne i maksymalne dopuszczalne parametry montażu. Ma ktoś z Was? Tak na marginesie czemu wybór padł na światła z żarówkami? Bo ledy w klasyku wyglądają jak pięść do oka. A jak widać na drogach, czasem światła do jazdy dziennej są zamocowane tylko po to aby były. Świeci to mizernie, nieraz nie widać wcale, czasem mijania świecą razem z nimi... Wieś.
Zdjęcie wykonałem celem konkursu Lato z Lancią ale chyba nie ma szans na jakieś miejsce ciekawe więc prezentuję je teraz. Napis na budynku w całej okazałości w temacie Śmieszne zdjęcie.

romlen pisze: I co mi gość powiedział? Że światłą są zamontowane zbyt blisko siebie, zbyt nisko. I przy okazji przeglądu corocznego raczej mi tego nie puści. Obecnie szukam przepisów które jasno określają minimalne i maksymalne dopuszczalne parametry montażu. Ma ktoś z Was?

Romek - tu masz to o co pytasz - Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 4 maja 2009
A tu poszczególne odległości wynikające z Rozporządzenia przetworzone na grafikę:


PS. Sam zbeszcześciłem swoją Alfę światłami Philipsa (bodajże Day Light - kupiłem je ze względu na jakość wykonania całości zestawu) - i jestem b. zadowolony z tego wynalazku.

Tak sobie myślę, że niezależnie od tego jakie światła mamy w naszych autach (czy ledy, czy ksenony itp.) to rzadko potrafimy z nich korzystać w odpowiedni i zgodny z przepisami sposób. Dużo jeżdżę po Polsce i to co zauważyłam to przede wszystkim to, że dużo samochodów jeździ na jednym reflektorze, a druga żarówa nieczynna. Lubię też kierowników od świecących halogenów przeciwmgielnych w słoneczne dni No i tych, o których wspominał wcześniej kolega z forum, którzy zapominają o światłach w ogóle, zwłaszcza w czasie deszcu i burzy. A swoją drogą, to strasznie żałuję, że w mojej Lybrze nie ma świateł do jazdy dziennej, bo jaki jest sens w słoneczne dni świecić ksenonami? Jadący z przeciwka za moimi światłami nie przepadają

Zawsze zamiast dodatkowych świateł dziennych - można sobie zamontowac regulator - który wykorzystuje światła drogowe zamiast dziennych - mianowicie osłabia je do 50% mocy - i po prawidłowym podłaczeniu tez działa automatycznie
zyski - nie psujemy wyglądu auta - niepasującymi ledami - etc. montowanymi na siłę .
Przedłużamy żywotności krótkich - tym bardziej ksenonów
a także wszystkich postojowych i od podświetlenia tablicy
I oszczedzamy odblaski
a ps - do bi- ksenonów się nie nadaje
noi jest niedrogi

a nawet znalazłem linka
http://www.kogiel.za.pl/SKLEP/sklep.php

Wilkin pisze:Zawsze zamiast dodatkowych świateł dziennych - można sobie zamontowac regulator - który wykorzystuje światła drogowe zamiast dziennych ....

Można wg przepisów, czy można w znaczeniu że jest to technicznie wykonalne?

Oczywiście, że nie to jest rozwiązanie zgodne z obowiązującymi przepisami.

wg przepisów - nigdzie nie widziałem żeby takie wykorzystanie świateł drogowych było zabronione - nie oślepiają i napewno są umieszczone w obszarach wymaganych przepisami.
Technicznie jest to wykonalne - bo mam to założone w Iveco i jest rewelacja.
Przegląd też przeszło - powiedzmy z chwilą zastanowienia ,przez diagnostę - ale nie dopatrzył się przekroczenia przepisów.

A rzeczywiście zapalają się dopiero po uruchomieniu silnika? Czy już przy przekręceniu kluczyka w stacyjce?

Wilkin pisze:wg przepisów - nigdzie nie widziałem żeby takie wykorzystanie świateł drogowych było zabronione - nie oślepiają i napewno są umieszczone w obszarach wymaganych przepisami.
Technicznie jest to wykonalne - bo mam to założone w Iveco i jest rewelacja.
Przegląd też przeszło - powiedzmy z chwilą zastanowienia ,przez diagnostę - ale nie dopatrzył się przekroczenia przepisów.

Chwilka szukania w google i można znaleźć że to oczywiście jest niezgodne z przepisami.

Podstawa prawna:

W pojazdach można stosować tylko homologowane lampy na zgodność z odpowiednim
regulaminem. W tej sytuacji światła drogowe (homologowane wg wymagań
Regulaminu nr 112 EKG) lub przeciwmgłowe (homologowane wg wymagań Regulaminu nr
19) nie mają homologacji wg wymagań Regulaminu 87 obowiązującego dla świateł
do jazdy dziennej. Ponad to światło drogowe lub przeciwmgłowe nie spełnia
wymagań dla świateł do jazdy dziennej, głównie ze względu na inny kształt
rozsyłu strumienia świetlnego.
Napięcie zasilania żarówki światła drogowego
lub przeciwmgłowego można obniżyć o tyle aby nie przekraczać maksimum
światłości dopuszczalnej dla światła do jazdy dziennej, ale wówczas światło
nie spełnia wymagań dotyczących światłości w innych kierunkach obserwacji.
Ponadto powoduje to zmianę barwy światła (w kierunku barwy czerwonej) i
wówczas nie są spełnione wymagania dla białej barwy światła drogowego"

zapalają się po odpaleniu - jak zaczyna ładowac alternator - gasną jak zapalisz normalne światła . Oczywiście jest to moduł i trzeba go odpowiednio podłączyc samemu lub pojechac do elektryka

Nie czytacie widzę forum. W maju temat takiego wynalazku był poruszany w tym miejscu. Dowiedzieliśmy się dzięki temu, że taki patent jest niedopuszczalny i stosowanie go może mieć nieprzyjemne następstwa na przeglądzie czy w przypadku kontroli drogowej.

Temat ten chyba warto przykleić bo zawiera dużo przydatnych informacji a zagadnienie świateł dziennych będzie nam towarzyszyć cały czas.