Lancia Klub Polska

Obniżanie dedry to według mnie wariactwo. Fabrycznie jest wystarczająco niska, aby ślicznie wyglądac i niestety chaczyc o zdecydowanie zbyt wiele elementów polskich dróg i poboczy.
Ps. Z tego co wyczytałem wyżej wyczytałem, lancia na amorkach z fiata będzie bardziej miękka.
Ps 2. Orientuje się ktoś jaka jest różnica w cenie amortyzatorów z fiata i lancii?

Nie no nie żartuj nie będę ciął sprężyn, nie są aż tak drogie

Ja chcę obniżyć przód, nie ma szans o nic zahaczyć bo jest tak wysoko!

Te z Fiata są czasem tańsze wg katalogów.

Nie wiem co macie wszyscy z tą twardością amortyzatorów, prawda jest taka, że jeśli nie kupicie oryginałów z salonu to z twardością jest loteria. Wcześniej miałem amortyzatory z Fiata Bravo/a, najtańsze Fasta plus sprężyny chyba eibach i było twardo w sumie w sam raz. Teraz jak mam cięższy przód przez turbo oraz inne amortyzatory od Fiata Coupe 16vt jest już za twardo. W sklepie też Wam nie powiedzą czy auto będzie twarde czy nie. Moim zdaniem twardość w dość kontrolowany sposób można wybierać doborem sprężyn i wysokością opony.

Dla mnie i taty i Dedra i Delta stoją seryjnie za wysoko, bordowa sw jak ją zobaczyliśmy to wygląda jak jeep, a przechylała się też strasznie. Uważać trzeba na krawężniki i tyle. Moja Delta jest na tyle twarda, że nie ugnie się na tyle, by na jakimś wybiciu na drodze później przytrzeć, tata ma z tym większy problem, ale prowadzenie obu aut jest znacznie lepsze.

Sprężyny od Fiata Marea będą pasować łikend czy nie łikend nie ma znaczenia. Będą pasować od Fiata Tipo, Tempra, Bravo, Brava, Coupe, Marea, tył może od Punto mk1 i całość może od Multipli, co do Alf Romeo to 155, 145, 146, Lancia Delta, Dedra i chyba tyle .

Tył pasuje też od Palio Weekend, a więc od Sieny także

Widzę, że prawie wszyscy chcą iść na skróty . A po cholerę kombinować ze sprężynami z innych aut , mając nadzieję , że będą twardsze , niższe itp .
Wystarczy wejść na stronę któregokolwiek producentów sprężyn i trochę poczytać .
Dowiecie się , że produkują oni sprężyny różnej wysokości i twardości - niekoniecznie jedno z drugim ma związek . Twardość oznacza się różnymi kolorami . I tak u H&R niebieskie sprężyny są komfortowe , żółte średnie , czerwone - twarde . Wysokości też są co najmniej trzy : normal , -25 , -40 .
Ja kupiłem swoją Dedrę na komfortowych -40 i na nasze drogi to faktycznie nie jest dobre rozwiązanie . Na tyle mi doskwierało ciągłe naprawianie plecionki wydechu , prostowanie miski , czy spawanie obudowy skrzyni , że założyłem osłonę pod silnik . Przykręciłem dwa profile między przednią belką , a mocowaniem wahaczy do sanek - a pomiędzy nie przyspawałem perforowaną blachę . Problemy ze spodem się skończyły , ale czasami lekarstwo jest gorsze od choroby . Po uderzeniu dużej nierówności o jeden z tych profili - pokrzywiło mi sanki .
Zmieniłem swoje nastawienie do komfortu i założyłem twarde sprężyny najpierw na tył ( jedna ze starych mi pękła - więc był pretekst ) , a potem na przód ( cały czas sprężyny -40 ) . I to jest optymalne rozwiązanie . Nawet bez osłony nie masakruję spodu , auto wygląda o niebo lepiej niż na sprężynach o "normalnej" wysokości i o niebo lepiej się prowadzi .
Łatwo było mi to potwierdzić - bo drugą Dedrę kupiłem na standardowym zawieszeniu i po tygodniu jazdy zmieniłem je na twarde - które zostało po rozbitej poprzedniczce .

Miałem miękkie Eibachy w jednej Dedrze i były jak dla mnie rewelacyjne, obniżały o 40mm, na tarnowskie drogi w sam raz

Schab na tych niskich twardych sprężynach nie odczuwasz, że buda auta dostaje mocno w kość i zaczyna później nieprzyjemnie trzeszczeć (ja w swoim maluchu z glebą przed obspawaniem miałem efekt piszczących uszczelek drzwiowych, a później pływającą geometrię nadwozia)?
Stosujesz może jeszcze rozpórkę kielichów kolumn mcphersone'a w pakiecie ze sprężynami?

Mnie zglebiona Dedra też się bardzo podoba i chętnie też bym poszedł w tym kierunku, ale nie wiem czy na łódzkich ulicach bym jej nie zniszczył?...

Jak macie jakieś pomysły, jak to bezpiecznie uczynić, to chętnie poczytam.

Pozdrawiam.

bassman pisze:Stosujesz może jeszcze rozpórkę kielichów kolumn mcphersone'a w pakiecie ze sprężynami?

A powiesz mi łaskawie po co ? Sądzisz że wygięty kawałek ruru przykręcony trzema śrubami M8 do kielicha przeniesie większe siły niż profil , który już tam jest ? Podnieś maskę i zobacz , że od kielichów w kierunku ściany grodziowej idą pod kątem ~30' zamknięte profile - to może jakieś ozdoby ...

kolega bassman ma rację rozpora jest potrzebna przy obniżaniu w wielu samochodach się takie rozwiazanie dodatkowego usztywnienia nadwozia stosuje o ile zawiaz jest obnizony
mam ten sam efekt co kolega bassman trzeszczace plastiki kokpitu oraz uszczelek
wiadomo mi że w deltach przy założonej rozpórce tego nieprzyjemnego efektu nie ma a dedra to delta sedan wiec rozpora powinna być:) jak to się mówi kto nie rozpiera ten się zwiera i trzeszczą wszystkie plastiki

Znam dobrze budowę Dedry SW - sam posiadam dwie, w tym jedna rozłożona do gołego nadwozia - i sam przyznasz, że nadwozie typu kombi jest najbardziej miękkim nadwoziem i najbardziej podatnym na wzdłużne wygięcia.
Rozpórka między kielichami daje coś w rodzaju przekątnej wzmacniającej.
Owszem są tam takie wzmocnienia jak opisujesz, z tym że nie są to profile zamknięte, a raczej otwarte ceowniki. Po obejrzeniu sposobu ich zamocowania bardziej bym się skłaniał, że to ma tworzyć barierę kontrolowanej strefy zgniotu przed kabiną auta. Zgrzane są od góry i do czoła grodzi kabiny. Nie będą więc przenosić sił wzdłużnych (koszących) nadwozia.
Przy twardym zawieszeniu występuje jedna podstawowa siła kosząca nadwozie w linii wzdłużnej (nadwozie skręca się na kształt gwintu śruby).

Zaznaczam, że to są tylko i wyłącznie moje wnioski, do których doszedłem podczas rozbierania drugiej Lancii Dedry SW, nie upieram się, że są w 100% poprawne. Poprawcie mnie jeśli się mylę.

Pozdrawiam.

Zgadzam się z faktem , że nadwozie kombi jest bardziej podatne na siły skrętne niż sedan , a mniej więcej tak samo jak 5-drzwiowy hatchback ( Delta ) - tylko z jedną uwagą : dotyczy to wyłącznie tyłu, bo z przodu wszystkie trzy są identyczne . A rozpórka z tyłu nic nie da , bo nie bardzo jest ją do czego łapać : górne mocowania amorów i tak są pod poziomem podłogi .
Zaś co do rzekomego negatywnego oddziaływania twardego zawieszenia na nadwozie - mam własne spostrzeżenia . Swoją pierwszą Dedrę SW kupiłem 5 lat temu z przebiegiem 167 tys. ( od razu na obniżonym zawieszeniu ) i przejechałem nią nieco ponad 55 tysięcy . Do końca nic nie skrzypiało . Drugą kupiłem ( na "normalnym"zawieszeniu ), z przebiegiem 163 tys i wszystko skrzypi . Po ogólnym stanie nie sądzę - żeby licznik był cofnięty o 100 tys. ...
Natomiast - pomimo zapewnień sprzedającego - amory były w "średnim" stanie i to one moim zdaniem, a nie twarde sprężyny - ponoszą winę za stan nadwozia .
Drugie spostrzeżenie dotyczy Delty syna . Fabrycznie miała 2,0 16V , syn włożył 2,0 16V turbo i pomimo braku dodatkowej rozpórki nadwozie nie skrzypi - pomimo jeszcze twardszych sprężyn .

Wobec tego nasuwa się wniosek, że na sztywność nadwozia główny wpływ ma jego sposób użytkowania i kondycja części użytych w zawieszeniu.

Pozdrawiam.

vanisch pisze:Tył pasuje też od Palio Weekend, a więc od Sieny także

Tę informację uzyskałem kiedyś od osoby sprzedającej części- czy może to ktoś potwierdzić z całą pewnością?

vanisch pisze:

vanisch pisze:Tył pasuje też od Palio Weekend, a więc od Sieny także

Tę informację uzyskałem kiedyś od osoby sprzedającej części- czy może to ktoś potwierdzić z całą pewnością?

Tylne zawieszenia, Sieny i Palio są różne. Siena ma zwykłą belkę.
Natomiast Palio belkę z wahaczami, taką jak mają Brava/Bravo/Marea.

Nie miałem pojęcia o różnicach Siena/Palio, mój błąd.

W każdym razie - sprężyny tylne Palio Weekend -> Dedra SW będą pasować?