Strona 2 z 7
Re: Sztuka dbania o auto
: 05 cze 2012, 11:51
autor: pääkäyttäjä
Słyszałem, że alcantary broń Boże nie traktować na mokro - prawda to? Swoją ogoliłem zgodnie z zaleceniami znajomych ale teraz przydałoby się ją "wyprać"...
Re: Sztuka dbania o auto
: 05 cze 2012, 11:56
autor: Wala
daghda pisze:Słyszałem, że alcantary broń Boże nie traktować na mokro - prawda to? Swoją ogoliłem zgodnie z zaleceniami znajomych ale teraz przydałoby się ją "wyprać"...
Na mokro nie, na wilgotno tak. Alcantary samemu prać nie polecam. Ten materiał powinno się czyścić np. benzyną colourlack lub oddać specjaliście, żeby nie zepsuć. A łatwiej jest zepsuć alcantarę niż skórę licową.
Odp: Sztuka dbania o auto
: 05 cze 2012, 13:18
autor: Milczar
Ja do alcantary mogę polecić AutoBrite Alcantara Cleaner bardzo fajny preparat nie zawierający rozpuszczalników. Do tego szczoteczka z miękkiego włosia i ścierka z mikrofibry. Efekt można zobaczyć na mojej zombie k coupe. Preparat jest dosyć wydajny, na 1 pranie poszło 1/3 butelki.
Zesłane z Galaktyki SII
Re: Sztuka dbania o auto
: 05 cze 2012, 13:25
autor: pääkäyttäjä
Wala pisze:Ten materiał powinno się czyścić np. benzyną colourlack lub oddać specjaliście, żeby nie zepsuć.
Dzięki. Ci moi specjaliści najchętniej zrobiliby w Lybrze tapicerkę na nowo - widzieliby tam szarą zamiast niebieskiej

I najlepiej skóra

Re: Sztuka dbania o auto
: 05 cze 2012, 14:49
autor: Tomcjusz
Nie wiem jak Wam, ale u mnie alcantra po ogoleniu się szybciej mechaci na nowo. A bardzo ładnie się ją czyści wilgotną ściereczką z odrobiną jakiegoś delikatnego detergentu - pomimo że wnętrze samochodu było zadbane to boczki tuż przy klamkach w Delcie były tak brudne że aż świecące. Po jednym czyszczeniu nie ma śladu brudu.
Natomiast co do Cifa - pomimo że to faktycznie niedelikatnie stosowany jest mordercą dla lakieru, to jednak w niektórych sytuacjach bardzo się przydaje. Gdy kupiłem samochód to przód był pokryty jakimś cholerstwem, czymś jakby wosk na którym osiadł kurz. I nie dało się tego zmyć niczym ani na żadnej myjni. Podejrzewam że poprzedni właściciel w ten sposób chciał ukryć inny odcień wymienionej maski i drobne poprawki lakieru na błotnikach (co mu się udało zresztą). To świństwo zeszło dopiero po potraktowaniu cifem i potem przepolerowaniu pastą Tempo. Stan lakieru na elementach w ten sposób potraktowanych wizualnie nie odbiega od reszty.
Re: Sztuka dbania o auto
: 05 cze 2012, 22:00
autor: Mefisto
Witam.
Podzielę się z Wami moimi dośwadczeniami z autodetailingiem i wyciąganiem drobnych wgnieceń, ale nastęonym razem.
Napisałem tego posta żeby go potem szybciej znaleźć wątek.
Pozdrawiam
Re: Sztuka dbania o auto
: 06 cze 2012, 0:07
autor: Wala
Tomcjusz pisze:Nie wiem jak Wam, ale u mnie alcantra po ogoleniu się szybciej mechaci na nowo. A bardzo ładnie się ją czyści wilgotną ściereczką z odrobiną jakiegoś delikatnego detergentu - pomimo że wnętrze samochodu było zadbane to boczki tuż przy klamkach w Delcie były tak brudne że aż świecące. Po jednym czyszczeniu nie ma śladu brudu.
Natomiast co do Cifa - pomimo że to faktycznie niedelikatnie stosowany jest mordercą dla lakieru, to jednak w niektórych sytuacjach bardzo się przydaje. Gdy kupiłem samochód to przód był pokryty jakimś cholerstwem, czymś jakby wosk na którym osiadł kurz. I nie dało się tego zmyć niczym ani na żadnej myjni. Podejrzewam że poprzedni właściciel w ten sposób chciał ukryć inny odcień wymienionej maski i drobne poprawki lakieru na błotnikach (co mu się udało zresztą). To świństwo zeszło dopiero po potraktowaniu cifem i potem przepolerowaniu pastą Tempo. Stan lakieru na elementach w ten sposób potraktowanych wizualnie nie odbiega od reszty.
są bardziej cywilizowane sposoby na usuwanie takich rzeczy. Tempo wyrzuć do śmietnika - potrafi jednocześnie likwidować i tworzyć nowe ryski. Nie polecam. Chyba, że do Żuka pełnego jabłek na cotygodniowy targ
Cif jest dobry, ale żeby toaletę wyczyścić. Pod żadnym pozorem.
Re: Sztuka dbania o auto
: 31 lip 2012, 9:01
autor: Mefisto
Witam ponownie.
Robiłem ostatnio porysowany lakier na dachu auta, Ford Focus II po liftingu.
A więc najważniejsze jest aby znać twardość lakieru na swoim aucie. Z autopsji wiem, że na Lybrach klar jest bardzo miękki. Na Focusie zdecydowanie twardszy. Najlepiej spytać lakiernika jaki mamy lakier.
1. Mycie auta.
Tak jak wspomnieli koledzy nadwozie należy dokładnie spłukać wodą pod ciśnieniem. Ale jedna uwaga !! Nie radzę myć myjką samochodu ze szpachlą pod lakierem. Istnieje duże ryzyko, że woda może odspoić szpachlę i odejdzie ona od blachy. Jeżeli auto ma blacharską przeszłość to polecam wąż i wodę z kranu.
Co do szamponu to nie mam zdecydowanego faworyta.
2. Glinkowanie.
Po dokładnym umyciu nadwozia szukamy resztek smoły, owadów i ptasich odchodów ( bez piasku ) na nadwoziu i usuwamy je glinką. Ja ostatnio używam zestawu Sonaxa z płynem poślizgowym. Glinka jest średniej twardości i dobrze pochłania nieczystości. Płynem spryskujemy miejsce pracy glinki i tak długo pocieramy nieczystości, aż wszystkie nie zejdą. UWAGA !! Glinki nie używany na rozgrzanym nadwoziu bo się topi, klei do nadwozia i traci swoje właściwości.
3. Polerowanie.
Przed polerowaniem oglądamy nadwozie i wyszukujemy ?głębokich? rys, tj. takich które ni doszły do bazy, ani tym bardziej do podkładu, ale o tym napiszę na samym końcu moich wywodów. No to wracamy do rys. Jak je zlokalizujemy to możemy użyć papieru ściernego gradacji 1200, 1500, 2000 na mokro. ( Ja się w taki sposób przekonałem, że Lybra ma miękki lakier ). W zależności od twardości używamy odpowiedniego papieru. Najlepiej zacząć od 2000 i jak nie będzie efektów to robimy grubszym 1500 itd. UWAGA !! Nie radzę gładzić rys papierem nikomu, kto nigdy tego nie robił bo bardzo szybko można zetrzeć klar. Następnie ręcznie poleruję miejsca gdzie nie dostanę się urządzeniem, tj. miejsca pod klamkami, okolice tablicy rejestracyjnej itp.
I zabieramy się do właściwego polerowania. Ja używam polerki z niskiej półki z regulowanymi obrotami i wolnym startem. Korzystam z polerki mimośrodowej, która jest szybsza ale i trudniejsza w użyciu. Używam 2 tarcz twardej i miękkiej. Najpierw zakładam twardą i przystępuję do polerowania. Kolejność paneli jest obojętna. Ja zaczynam od dachu, potem jedna strona, maska dla relaksu rąk, druga strona i na końcu klapa bagażnika.
Korzystam z kilku past firmy Farecla. Jest to pasta do polerowania ręcznego i mechanicznego, na sucho ( tylko ręcznie ) i na mokro ( mechanicznie ).Ja używam past G3, G6 hydro i G10 ( to jest mleczko nabłyszczające ). Dla jednych praca na mokro jest wadą, bo robi dużo syfu w około. Dla mnie to jest zaleta bo trudniej przypalić lakier.
Przed rozpoczęciem pracy moczymy tarczę w wodzie. Następnie przykręcam do urządzenia i osuszamy tak aby uzyskać lekko wilgotną gąbkę. Następnie nakładamy dwa paski pasty G3 po przeciwległych stronach tarczy. Rozsmarowujemy pastę po panelu i rozpoczynamy polerowanie od wolnych obrotów ok. 300-400. Polerujemy równomiernie na całej powierzchni. Jeżeli stwierdzimy, że brakuje wody to pryskamy atomizerem takim jak płyn do mycia okien na panel tak aby powierzchnia polerowana była cały czas wilgotna. Polerujemy wzdłuż, w poprzek zawsze w przeciwną stronę do poprzedniego przejazdu. Jak stwierdzę, że jest mało pasty na nadwoziu to dokładam jeszcze trochę na tarczę. Spryskuję tarczę wodą i panel też.
Jak przelecimy całość na 400 obr. To następnie podnosimy prędkość do 800 obr.min. i postępujemy jak poprzednio. Na koniec 1200 obr. Dla uzyskania połysku i polerujemy jak przy niższych prędkościach nie zapominając o roszeniu panela.
UWAGA !! Jak nie mamy doświadczenia można sprawdzić efekt prac odkurzając jakieś miejsce i wtedy zobaczymy czy uzyskaliśmy oczekiwany efekt. Jeżeli są widoczne rysy to wracamy do 400 obr., dajemy torcie pasty i polerujemy.
Po polerowaniu całego nadwozia gąbką twardą, czas na gąbkę miękką. Aby uzyskać efekt lustra i pozbyć się ewentualnych ?hologramów? używam miękkiej gąbki. Na gąbkę po namoczeniu o odsączeniu nanoszę niewielką ilość pasty G3 tak aby podczas polerowania nie pochłonęła mi pasty która jest na nadwoziu. Czasami dla lepszego efektu dodaję na każdy panel mleczko G10, które łączy się z pastą G3 która pozostała po polerowaniu twardą gąbką. I procedura jest podobna jak przy twardej gąbce najpierw 400 obr., potem 800 i na końcu 1200 obr.
Po tych zabiegach auto jest białe jak u piekarza. Nie zdejmuję pasty na sucho tylko myję znów całe auto.
4. Woskowanie.
Po umyciu i osuszeniu nakładam wosk ręcznie i następnie poleruję szmatką z micro fibry do uzyskania gładniej powierzchni. Używam Collinite. Jest bardzo dobra i wystarcza z reguły na 6 miesięcy. Ja woskuję auto w jesieni i na wiosnę. Z tym woskiem trzeba uważać. Zasada nakładania jest następująca. Nakładamy najpierw wosk na 2 panele. Czekamy ok. 2-3 min. I polerujemy 1 panel. Następnie woskujemy 3, i potem polerujemy drugi i tak aż do końca. Im dłużej wosk jest na nadwoziu tym bardziej jest twardy i trudniej go polerować.
5. Czyszczenie.
Po polerowaniu i woskowaniu we wszystkich zakamarkach zostało jeszcze mnóstwo pasty i wosku. Do wyczyszczenia pyłu używam starej szczoteczki o miękkim włosiu i czyszczę tak długo, aż wszystko zejdzie. Następnie pędzelkiem do malowania omiatam trudno dostępne miejsca do uzyskania czystości. Z elementów plastikowych pasta dość ciężko schodzi więc korzystam z magicznej gąbki. Jest idealna. Oprócz pasty potrafi usunąć stary brud zalegający w porach nielakierowanych elem. Plastikowych. Czasami na zniszczonych elem. Plastikowych używam czernidła. Kiedyś podchodziłem do tego wynalazku z rezerwą, ale jak zauważyłem spełnia swoją funkcję.
GENERALNA UWAGA !! Nie polerujemy, glinkujemy i woskujemy auta w pełnym słońcu i przy wysokiej temp. Najlepszą pogodą jest 20-25 st Celcjusza, zachmurzone niebo.
Poniżej zdjęcia z polerki Focusa, który miał dużo głębokich rys ( nie do usunięcia ) i mnóstwo płytszych.
P.S. Kiedyś opiszę jak można wypełnić głębokie rysy tak aby nie było ognisk korozji. Wypolerować szyby. Czym czyszczę i konserwuję wnętrze. Jak wyczyścić brud z klocków ham. Na felgach aluminiowych.
Zdjęcia są słabej jakości bo robiłem je telefonem w pochmurny dzień.
Do usunięcia odchodów użyłem glinki. Następnie papier ścierny 1200 i 2000 na mokro, następnie pasta G3 na twardej gąbce i miękkiej gąbce. Po umyciu wosk i to wszystko.
Pozdrawiam i życzę dużo zabawy.
Re: Sztuka dbania o auto
: 31 lip 2012, 9:12
autor: Mefisto
Kolejne zdjącia.
Re: Sztuka dbania o auto
: 31 lip 2012, 9:19
autor: Mefisto
Kolejne zdjęcia CD.
Re: Sztuka dbania o auto
: 31 lip 2012, 9:28
autor: Mefisto
Kolejne zdjęcia DC2
Re: Sztuka dbania o auto
: 31 lip 2012, 9:34
autor: Mefisto
Kolejne zdjecia CD3
Re: Sztuka dbania o auto
: 05 sie 2012, 14:02
autor: romlen
Zbyt dużo tu cennych porad i sugestii aby za miesiąc temat znikł kasowany przez bezduszne procesy silnika forum. Stąd zmieniłem go na przyklejony.
Re: Sztuka dbania o auto
: 05 sie 2012, 14:18
autor: Dawid
romlen pisze:Zbyt dużo tu cennych porad i sugestii aby za miesiąc temat znikł kasowany przez bezduszne procesy silnika forum. Stąd zmieniłem go na przyklejony.
Ja bym tylko zmienił tytuł na pielęgnacja czystości samochodu.Bo ten tutaj troszkę nie tak.Dla mnie sztuka dbania o auto kojarzy się z tym by samochód był zawsze sprawny i doinwestowany technicznie.To jest najważniejsze

Ale to tylko moja sugestia.

Re: Sztuka dbania o auto
: 05 sie 2012, 21:22
autor: romlen
Dawid pisze:romlen pisze:Zbyt dużo tu cennych porad i sugestii aby za miesiąc temat znikł kasowany przez bezduszne procesy silnika forum. Stąd zmieniłem go na przyklejony.
Ja bym tylko zmienił tytuł na pielęgnacja czystości samochodu.Bo ten tutaj troszkę nie tak.Dla mnie sztuka dbania o auto kojarzy się z tym by samochód był zawsze sprawny i doinwestowany technicznie.To jest najważniejsze

Ale to tylko moja sugestia.

Słuszne.
A moje 3gr? Nie będę chyba odkrywczy jak napiszę, że nic nie wpływa tak destrukcyjnie na lakier jak myjnia automatyczna. Mam namacalny przykład moich znajomych gdzie jedno auto jeździ na myjnię a drugie pucowane jest ręcznie. Lakier "pod światło" zupełnie inny. A jak już myjemy ręcznie to wszystkie powyższe wskazówki (z którymi się jak najbardziej zgadzam) zapewnią, że do auta będzie się przyjemnie wsiadać.