Lancia Klub Polska

Widać trafiłeś na niezłego Gigusia A jeśli opuszcza cenę o 1tys to już coś jest nie tak. Z tym lakierem to też niezły aparat, jeśli kupiłbyś dobry odcień a on użyłby nie właściwych rozpuszczalników to i tak wyszłaby kicha a on całą wine zwaliłby na Ciebie bo to Ty kupowałeś lakier.
A co do cen to 5 lat temu za malowanie maski u lakiernika w kabinie (nie w garażu ) brali ponad 600 zł + koszt maski jeśli trzeba było ją wymieniać, z tym że po takim malowaniu nie było znać czy samochód był malowany.

malowanie tylko w aso bo u takiego pana henia to beda same syfy powklejane ...

szajbus pisze:malowanie tylko w aso bo u takiego pana henia to beda same syfy powklejane ...

I tu można się zdziwić bo nie jedno ASO zlecało malowanie takim Heniom którzy lakiernie mieli za domem w stodole..... Kiedyś był o tym reportaż w TVN TURBO, klienci ASO się lekko zdziwili odbierając samochody.

w komorze malowali mi kiedys srebrne auto ale było widac różnice w odcieniach a po kilku latach jest jeszcze bardziej widoczna. Zapewniał ze auto bedzie zaje*iscie pomalowane

Od siebie 2 grosze. Mam nadzieję, że masz drugą maskę w bardzo dobrym stanie bez żadnych wgniotków i tak dalej. Maski przede wszystkim się nie szpachluje. Żeby to Twojemu lakiernikowi nie przyszło do głowy, że za Twoimi plecami poszpachluje miejscami maske dla lepszego efektu wizualnego dla Twojego oka. Dlaczego się nie szpachluje? Bo maskę się rzuca z pewnej wysokości do zamknięcia i szpachla w końcu kiedyś Ci odpadnie. Tak robią tylko handlarze.

U mnie w okolicy jest lakiernik, który jest o wiele tańszy

u mnie w aso biorą 700za element typu maską 500 blotnik