Dudi pisze:
No i co najmniej dziwne jest, że p.Zasada pozbył się udziałów w Autosanie, na krótko przed ogłoszeniem upadłości

Ale to zdaje się nie pierwsza firma, którą zarządzał i która znalazła się w podobnej sytuacji

Wydaje mi się że tu jest min. pies pogrzebany .
Mimo całego szacunku dla sportowych osiągnięć państwa Zasadów , wszak jako pilot często jeżdzila jego żona Ewa .
Ale jako menadżer to dla mnie jest on ekonomiczną q ....rwą .
Pamiętam jak u nas rozbudził nadzieje w Jelczańskich Zakładach Samochodowych , obiecując rozbudowę , kontynuację produkcji dla wojska, załoga miała wzrosnąć z 3,2 tys 5,0 itd.
Rząd odrzucając ofertę Volvo i Man-a wybrał "polskiego" inwestora który za pieniądze .... Mercedesa , którego już wówczas był generalnym przedstawicielem w Polsce kupił 51% akcji za 12 mln pln .
Dziwnym trafem nikomu nie przyszło do głowy jaki cel może mieć niemiecki producent ciężarówek wykupując pakiet większościowy polskiego konkurenta (przynajmniej na naszym rynku ).
O skali przekrętu może świadczyć fakt że w 2010 roku syndyk masy upadłościowej wystawił
jedną halę za ...16 mln pln
Natomiast Volvo produkuje sobie w najlepsze do dnia dzisiejszego swoje własne pojazdy we Wrocławiu w zbudowanej od podstaw fabryce .
A po Jelczu zostały tylko hale ,stopniowo wyprzedawane różnym podmiotom.
Jak widać model "jelczański" na tyle się sprawdził że Zasada powtórzył to w Sanoku , ze skutkiem jak wyżej.
Przykładów można by mnożyć , u nas po wykupieniu Dolpimy przez Stihla czy Husqvarnę ( nie pamiętam dokładnie a oficjalnie nie ma żadnej informacji , co dziwne ) teraz stoi ... Kaufland .
Inna sprawa że produkowano tam w nie zmienionej wersji pilarki przez blisko 30 lat

(PRL -owski zarząd), więc właściwie sami się podłożyli konkurencji .
Efekt jest taki że teraz kol.
BogdanA z siedzenia swojej niemieckiej czy szwedzkiej ciężarówki
wykrzykuje że dobrze im tak , skoro tacy nienowocześni .
A ja pytam : jak mogą być konkurencyjni skoro nasi "zasłużeni" obywatele i własny rząd rozwalają fabryki od wewnątrz .
Łatwiej rozpędzić towarzystwo wypłacając jednorazowe odprawy pracownikom niż zawracać sobie głowę inwestycjami , zdobywaniem rynków zbytu itd .
Przecież Niemcom wychodzi to dużo lepiej , więc niech oni produkują te swoje ciężarówki , autobusy a nam pozwolą chociaż pozmywać naczynia w ich McDonaldach .
Pozytywnym przykładem może tu być wywołany już Solaris który zaczynał jako Neoplan Polska a w tej chwili jest całkowicie polską fabryką .
Produkującą kompletne autobusy na własnych podwoziach z silnikami od najlepszych światowych dostawców i eksportującą 60% produkcji m.in. do 26 krajów europejskich .
Z tą tylko różnicą że nie ma tu udziału Państwa , spółka nie jest też notowana na giełdzie bo radzi sobie doskonale bez pieniędzy obcych udziałowców .
Aż dziw bierze że w środku kapitalistycznej Europy , szalejącego kryzysu i konkurencji produkującej od dziesięcioleci powstaje nowy Polski producent ,który po 15 latach od wypuszczenia pierwszego pojazdu gra na nosie największym potentatom !
Tak więc proszę was nie mówcie mi że wszystko co polskie to złe i musi upaść , ja mówię raczej precz politykom od gospodarki to może coś się jeszcze uda uratować .
Tylko czy jest jeszcze coś co można uratować ?
Nie wiem , to nie na moje nerwy i poczucie więzi z moim krajem .
Pozdrawiam gorąco .
Miro.