Strona 2 z 2
Re: Nie do uratowania :-(
: 06 lip 2014, 20:21
autor: Borek
Nie mam oczywiście bladego pojęcia jak wygląda praktyka, bo w tym kraju przepisy sobie a ludzie sobie. Według tych przepisów jednak pojazd zabytkowy (niekoniecznie na żółtych tablicach, wystarczy starszy niż ćwiara), zwłaszcza ujęty w ewidencji zabytków (bo taki mają jak na dłoni) podlega takiej samej kontroli jak wszystkie inne ruchome zabytki techniki. Niektórym to odpowiada, ja bym sobie samej świadomości tego faktu nie życzył. Świadomości, bo jak mówię - praktyka pewnie jest oderwana od chęci ustawodawcy.
Re: Nie do uratowania :-(
: 06 lip 2014, 22:04
autor: Dudi
Re: Nie do uratowania :-(
: 07 lip 2014, 11:34
autor: MacioBA
Borek pisze:Nie mam oczywiście bladego pojęcia jak wygląda praktyka, bo w tym kraju przepisy sobie a ludzie sobie. Według tych przepisów jednak pojazd zabytkowy (niekoniecznie na żółtych tablicach, wystarczy starszy niż ćwiara), zwłaszcza ujęty w ewidencji zabytków (bo taki mają jak na dłoni) podlega takiej samej kontroli jak wszystkie inne ruchome zabytki techniki. Niektórym to odpowiada, ja bym sobie samej świadomości tego faktu nie życzył. Świadomości, bo jak mówię - praktyka pewnie jest oderwana od chęci ustawodawcy.
I dokładnie to tak wygląda w tym przypadku - w przeciągu 5 lat posiadania Fiata z żółtymi blaszkami, pies z kulawą noga się nim nie interesował - ze strony urzędowej.
Zgłoszenie wywozu pojazdu zabytkowego za granicę, w celu uczestnictwa w rajdzie pojazdów zabytkowych również nie stanowiło najdrobniejszego problemu - załatwiałem to faxem - w przeciągu godziny.
Sprzedaż - jedyna różnica w postępowaniu jest taka, że po sprzedaży należy przesłać do urzędu konserwatorskiego informację o tym, kto nabył przedmiotowy pojazd. I tyle z kontaktów urzędowych

Re: Nie do uratowania :-(
: 07 lip 2014, 11:47
autor: brygadzista1
Aj jak mi szkoda tej Kappy Coupe... Smutny temat.
Re: Nie do uratowania :-(
: 07 lip 2014, 12:52
autor: rob_76
Owszem - wielka szkoda - i nie tylko Kappy...
Wychodziłoby, że należy wszystkie te wyrejestrowane nabyć jako złom, na miejscu rozebrać na części, włącznie z elementami nadwozia - czyli wyciąć wszystko co się da, zgodnie z ichniejszym chorym prawem - przywieźć ciężarówką do kraju i sprzedawać użytkownikom tych jeżdżących, bądź tym, co włoskie zabytki remontują... Opłacałoby się, gdyby Włoch sprzedał je w całości, pod warunkiem pozostawienia elementów z numerami VIN, etc.
Jedyny problem, to wstępne nakłady takiego przedsięwzięcia, kwestia miejsca do składowania części oraz rozłożony w czasie zwrot inwestycji...
Szczerze mówiąc - sam bym się nie pogniewał na taką Gammę Coupe i.e., jako dawcę - nawet w częściach...
Pozdrawiam
R.
P.S. A może LKP mogłoby "pociągnąć" temat składowania, znajdowania producentów zamienników i dystrybucji części do starych Lancii - tak, jak to robią Anglicy - n.p. z Lancia Gamma Consortium (corocznie opłacana składka członkowska), czy choćby BetaBoyz...?
Myślę, że można by nawet wprowadzić roczną składkę właśnie na cel pozyskiwania części zamiennych - przy szerokiej, jak przypuszczam, aprobacie i poparciu klubowiczów i forumowiczów - zamiast bulić ciężkie "dudki" na eBay-u, wielu zapewne wolałoby kupić części do swoich old i young-timerów w kraju i ze znanego źródła, wiedząc, że te pieniądze zostaną wykorzystane na dalszy rozwój magazynu części....
Re: Nie do uratowania :-(
: 07 lip 2014, 16:14
autor: Młody_H
Problemem niestety może być ilość osób, gdyż modeli z przed 1990 roku jest bardzo mało i według mnie jedyną sensowną możliwością byłoby zrobienie listy zamówienia części potrzebnych od chętnych, o ile ktokolwiek podjąłby się je zdobyć we Włoszech. A chodzi mi tu bardziej o części trudno dostępne, gdzie nie ma jakiejkolwiek możliwości zdobycia ich inaczej niż ebay lub własne kontakty - do modeli typu Fulvia/Flavia/Flaminia.

Re: Nie do uratowania :-(
: 07 lip 2014, 16:25
autor: rob_76
Młody_H pisze: A chodzi mi tu bardziej o części trudno dostępne, gdzie nie ma jakiejkolwiek możliwości zdobycia ich inaczej niż ebay lub własne kontakty - do modeli typu Fulvia/Flavia/Flaminia.

Właśnie... Dorzuciłbym tu jeszcze Gammę (z przyczyn obiektywnych).... Wtedy i to auto może przestałoby być totalnym unikatem w naszym kraju?
A może, gdyby idea chwyciła w "Zarządzie" LKP, rozwiązaniem byłoby gromadzenie części do nowszych modeli, a niejako "przy okazji" do innych, starszych i mniej popularnych...? Poza tym, można przecież takie części oferować nie tylko w kraju, ale też na świecie - wtedy popyt mógłby być spory, a i profit większy...?
Re: Nie do uratowania :-(
: 07 lip 2014, 20:51
autor: solarzmr
rob_13376 pisze:Młody_H pisze: A chodzi mi tu bardziej o części trudno dostępne, gdzie nie ma jakiejkolwiek możliwości zdobycia ich inaczej niż ebay lub własne kontakty - do modeli typu Fulvia/Flavia/Flaminia.

Właśnie... Dorzuciłbym tu jeszcze Gammę (z przyczyn obiektywnych).... Wtedy i to auto może przestałoby być totalnym unikatem w naszym kraju?
A może, gdyby idea chwyciła w "Zarządzie" LKP, rozwiązaniem byłoby gromadzenie części do nowszych modeli, a niejako "przy okazji" do innych, starszych i mniej popularnych...? Poza tym, można przecież takie części oferować nie tylko w kraju, ale też na świecie - wtedy popyt mógłby być spory, a i profit większy...?
Tylko kto by wyłożył kasę na gromadzenie części i według jakiego klucza miałby gromadzić? Dla większości użytkowników forum, jeżdżących Lybrami czy Kappami itp, to są tylko samochody które zmienia za kilka lat na młodsze. Sądzisz że ktoś będzie się bawił w finansowanie gromadzenia części z których nie skorzysta?
Może znajdzie się ktoś kto będzie miał kaprys żeby otworzyć taki interes, ale koncentrowanie się na użytkownikach starych Lancii raczej mu majątku nie przyniesie. Ile mamy w kraju Fulvii? Flavii? Nie mówiąc już o starszych i rzadszych modelach typu Aurelia czy Flaminia. Beta która jest stosunkowo młodym oldtimerem jest mało popularna, a Gamma o ile występuje to w śladowych ilościach.
I tak na końcu zostanie poszukiwanie na własną rękę na zagranicznych forach lub ebayu.
Re: Nie do uratowania :-(
: 08 lip 2014, 0:14
autor: rob_76
solarzmr pisze:Może znajdzie się ktoś kto będzie miał kaprys żeby otworzyć taki interes, ale koncentrowanie się na użytkownikach starych Lancii raczej mu majątku nie przyniesie. Ile mamy w kraju Fulvii? Flavii? Nie mówiąc już o starszych i rzadszych modelach typu Aurelia czy Flaminia. Beta która jest stosunkowo młodym oldtimerem jest mało popularna, a Gamma o ile występuje to w śladowych ilościach.
I tak na końcu zostanie poszukiwanie na własną rękę na zagranicznych forach lub ebayu.
I właśnie dlatego dawałem na końcu znaki zapytania...

Niestety masz rację Marcinie - choć sama idea chyba jednak nie jest zła, to w naszej rzeczywistości raczej trudno spodziewać się sukcesu...
Ciekawa sama w sobie jest ta "kwadratura koła" - nie ma zbyt wielu starych Lancii w kraju więc nie ma specjalnie części zamiennych więc Polacy (nawet kolekcjonerzy) nie kupują starych Lancii (chyba, że ich stać na już "zrobione"), bo ich remont robi się totalnie nieopłacalny więc nie ma nikogo, kto by zechciał produkować/gromadzić części, bo to też nieopłacalne... Itd... I jeszcze FIAT, który ma swój, przynajmniej częściowo, dorobek w D

... Koniec końców - jak wyżej - trzeba liczyć na eBay...
Jednak w sumie to smutne...
Pozdrawiam
R.
Re: Nie do uratowania :-(
: 08 lip 2014, 0:27
autor: solarzmr
rob_13376 pisze:
I właśnie dlatego dawałem na końcu znaki zapytania...

Niestety masz rację Marcinie - choć sama idea chyba jednak nie jest zła, to w naszej rzeczywistości raczej trudno spodziewać się sukcesu...
Ciekawa sama w sobie jest ta "kwadratura koła" - nie ma zbyt wielu starych Lancii w kraju więc nie ma specjalnie części zamiennych więc Polacy (nawet kolekcjonerzy) nie kupują starych Lancii (chyba, że ich stać na już "zrobione"), bo ich remont robi się totalnie nieopłacalny więc nie ma nikogo, kto by zechciał produkować/gromadzić części, bo to też nieopłacalne... Itd... I jeszcze FIAT, który ma swój, przynajmniej częściowo, dorobek w D

... Koniec końców - jak wyżej - trzeba liczyć na eBay...
Jednak w sumie to smutne...
Pozdrawiam
R.
Smutne. Nawet do stosunkowo młodej Delty ciężko cokolwiek dostać, szczególnie jeśli chodzi o blacharkę. Mechaniczne części jeszcze są.
Paradoksalnie, łatwiej dostać progi do Fulvii, niż do Delty
Re: Nie do uratowania :-(
: 08 lip 2014, 0:48
autor: rob_76
solarzmr pisze:Paradoksalnie, łatwiej dostać progi do Fulvii, niż do Delty
Wydaje mi się, że to dlatego, iż Fulcia jest chyba najbardziej popularna (na świecie i w Polsce) ze wszystkich pre-FIAT'owskich Lancii - stąd ceny aut są dość wysokie, a i niektórzy blacharze zajęli się dorabianiem "co prostszych" reparaturek w/g oryginalnej specyfikacji, bo zapotrzebowanie większe...
Może jak Delta I/II "dojrzeje" do analogicznego wieku - stanie się podobnie?
Re: Nie do uratowania :-(
: 16 maja 2015, 9:02
autor: Kozi
Beta Nie wiem jak to prawidłowo podlinkować. Zbierać chyba nie ma czego

Re: Nie do uratowania :-(
: 19 maja 2015, 18:46
autor: fazi
Re: Nie do uratowania :-(
: 19 maja 2015, 19:04
autor: Młody_H
Prawdopodobnie zbierają na wartości.

Jak pewna Fulka z pod Koszalina, gdzie auto się złamało od stania w trawie, a cena nie spada, a rośnie.
Bety szkoda, zwłaszcza, że Spider...

Re: Nie do uratowania :-(
: 19 maja 2015, 19:37
autor: Duch-Dziadka
Oooooooooh dear, ooooooooooooooh dear, ooooooooooooooooooooh dear...