Lancia Klub Polska

Remont dołu to kwota 1500zł bez osiowania bloku z robocizną przeciętnego mechanika. Jeśli płaciliście więcej za sam dół to chyba lekka przeginka bo rozmowa była ciągle o samym spodzie.

Piszecie tutaj o profilaktycznym wymienianiu panewek w pięciocylindrówkach. Jak rozumiem, z samą wymianą panewek korbowych nie ma za wiele roboty, trzeba zrzucić miskę i od dołu będzie dostęp? Bo z wyjęciem wału to już jest grubsza zabawa.
Zmierzam do tego, czy jest celowa sama wymiana panewek, czy tylko taki minimalny zakres nie ma żadnego sensu bez przeszlifowania wału?

Panewek nie trzeba od razu wymieniać ale wypadałoby je od czasu do czasu skontrolować. Jeśli są podejrzane to podmianka i już. Jeżeli wyglądają dobrze, a powierzchnia wału jest jak po polerce to fani teorii że to co fabryczne było najlepszej jakości zostawili by te panewki które były do tej pory. Tutaj w sumie chyba występuje dowolność. Grunt to zapobiegać. Roboty nie ma dużo, jakieś spokojne ciepłe popołudnie jest do tego w sam raz.

Jest jeszcze pytanie jakiej jakości sa obecnie produkowane panewki do R5.

dół poszedł do roboty za ile to sie okaże, plus 900 inkasuje mechanik za wyjęcie i włożenie silnika. Po naprawie prawdopodobnie lybra bedzie do sprzedania bo ojciec uznał ze nigdy wiecej nie chce miec nic wspolnego z włoszczyzną

adrian123 pisze:dół poszedł do roboty za ile to sie okaże, plus 900 inkasuje mechanik za wyjęcie i włożenie silnika. Po naprawie prawdopodobnie lybra bedzie do sprzedania bo ojciec uznał ze nigdy wiecej nie chce miec nic wspolnego z włoszczyzną

Samochód jak każdy inny po za tym to nie nowelas a swoją historię i jakieś tam przeżycia ma . Co do uprzedzeń to tak jest przeważnie jak z tą marką nie miał nikt do czynienia lub też bez wiedzy jakiś kolega mówi że włoszczyzna i fancuskie to be lepiej niemiaszek... Podobnie ma taki jeden u mnie we wiosce mechanik tam lepiej jeździć wieśwagenem lub innym der szfindlem inne to dla niego nie samochody

Ja też kupując swoją lybre miałem bardzo mieszane uczucia oj bardzo ale wszystko kwestia podejścia będzie dobrze

gdybym nie kupił królowej lawet to bym ją od ojca odkupił z powrotem bo po wyremontowaniu glownej wady tego r5 to jest przeciez nie do zabicia. No i brakuje mi komfortu Lancii :/ tylko gdyby w Lybre władowali 20vt to dopiero by było cudo i bym sie nawet nie zastanawial

Wyremontować dół silnika i sprzedać? Brak logiki ale kupujący będzie zadowolony

jak powiedzial ze sprzeda to sprzeda, całe życie niemieckie diesle i włoszka mu nie podeszla po prostu. Będzie na sprzedaż to dam link na forum

adrian123 pisze:dół poszedł do roboty za ile to sie okaże, plus 900 inkasuje mechanik za wyjęcie i włożenie silnika. Po naprawie prawdopodobnie lybra bedzie do sprzedania bo ojciec uznał ze nigdy wiecej nie chce miec nic wspolnego z włoszczyzną

900zł? Wyjęcie i włożenie silnika to raczej max 500zł

To ja już nie wiem czy u mnie jest tak drogo, czy u was tak tanio :p

Panowie czy ten silnik będzie pasował do lybry? Po czym rozpoznać wersje 145 KM od 155KM?

Silniki 145 KM w Kappie były tylko w 95 i 96 roku później miały 155 KM . Jeśli ten z linka jest z Kappy to musi być z lat 2000-2001 , bo ma plastikową pokrywę zaworów.

Silnik zamówiony. Pochodzi z kappy 2000 rok

Rozumiem że rozmawiacie tu o cenach dotyczących legalnych warsztatów.
Wyposażonych w odpowiedni sprzęt i wiedzę mechaników.
Którzy płacą czynsze rachunki i podatki.
A do tego biorą odpowiedzialność za swoje czyny i potwierdzają wykonaną usługę gwarancją.
500 zł za przełożenie silnika 2.0 z ASB - gdzie nie ma pod maskę gdzie palca włożyć. Nie dziękuję.
A 3000 zł za remont , jaki by nie był.
Jak tylko dojdą paski,szpilki,rolki.Okazyjny wyciek etc - pęka w kilka chwil.
To nie maluch.