Re: Ile pozostało w klubie Lancii Deta II gen. ?
: 26 mar 2020, 22:30
U mnie tak źle nie jest na szczęście.
Fakt, z częściami zaczyna być kłopot większy niż do Thesis (np. błotniki
).
Ja jednak nadal uparcie naprawiam swoją, bo... bo ona na to zasługuje
W życiu nie miałem równie sympatycznego auta.
Najbardziej podziwiam silnik - u mnie można chyba na palcach 2 rąk policzyć ile dni jeździł z poprawnym stanem oleju. Nierzadko kręcę go do 5-6 tysięcy, do czerwonego idzie jak wściekły. Nie licząc wycieków i wymiany uszczelki pod głowicą po minimalnych kosztach - nie dzieje się z nim nic i mając na blacie 320 tysięcy zap
ala tak samo jak wtedy, kiedy miał 146.
Mówię Wam- tyle złego naczytałem się nt. silnika 1,8 VVT (również tu na forum) a okazuje się najmocniejszym punktem tego auta i nie dam o nim złego słowa powiedzieć.
Fakt, z częściami zaczyna być kłopot większy niż do Thesis (np. błotniki

Ja jednak nadal uparcie naprawiam swoją, bo... bo ona na to zasługuje

W życiu nie miałem równie sympatycznego auta.
Najbardziej podziwiam silnik - u mnie można chyba na palcach 2 rąk policzyć ile dni jeździł z poprawnym stanem oleju. Nierzadko kręcę go do 5-6 tysięcy, do czerwonego idzie jak wściekły. Nie licząc wycieków i wymiany uszczelki pod głowicą po minimalnych kosztach - nie dzieje się z nim nic i mając na blacie 320 tysięcy zap

Mówię Wam- tyle złego naczytałem się nt. silnika 1,8 VVT (również tu na forum) a okazuje się najmocniejszym punktem tego auta i nie dam o nim złego słowa powiedzieć.