Post
autor: hanuś » 02 lis 2011, 18:55
Przed gabinetem lekarskim siedzi małżeństwo, po chwili wychodzi do nich lekarz, prosi, żeby weszła tylko kobieta.
Kiedy są już sami, mówi do niej:
- Wyniki badań męża są fatalne, jest skrajnie wyczerpany, zestresowany, znerwicowany, już długo nie pożyje.
Przerażona kobieta pyta, czy jest jakiś sposób żeby męża wyleczyć?
Na co lekarz:
- Myślę, że można jeszcze temu zaradzić. Tylko radykalna zmiana trybu życia może przynieść poprawę.
Musi pani odciążyć męża od wszelkich obowiązków, żadnego odkurzania, zmywania, prania, zakupów, trzepania dywanów.
Nie spierać się z mężem, zawsze mu przytakiwać, tak samo reszta rodziny.
Kiedy mąż przychodzi z pracy czekać z kawusią, papieroskiem, gazetką, pozwalać mu jedynie na ćwiczenia palca na pilocie od telewizora, zezwalać na oglądanie ulubionych filmów, programów, meczy, do których przynosić mu zimne piwko i chipsy.
Oczywiście, kiedy tylko będzie chciał może wychodzić z kumplami.
Dla niego zakładać seksowną bieliznę, żadnych wałków na głowie, a kiedy tylko będzie miał ochotę to kochać się z nim namiętnie na wszelkie wymarzone przez niego sposoby...
Kobieta wysłuchała lekarza i podziękowała mu za poradę.
Po wyjściu z gabinetu nie odezwała się do męża, wracali do domu w zupełnej ciszy.
Minęło pół godziny i on w końcu nie wytrzymał:
- Co lekarz powiedział?
Na co ona popatrzyła smutno prosto w jego oczy i powiedziała:
-Umrzesz..niestety!