Dobra, ogarnąłem temat głośników.
Do przodu wbiłem Hertz DSK-130.3 Które wyglądają tak:
http://satysfakcja.pl/p/155162-glosniki ... tnica.html
http://magnitola.ru/images/items/dsk_130_3.jpg
Do tyłu wbiłem Hertz ESK-165.3 Które wyglądają tak:
http://www.cartexim.pl/car-audio/hertz-esk-165-3
http://sklep.autoradia.pl/userdata/gfx/ ... 9f5fcb.jpg
Do tego radio Alpine CDE-180R (żeby pasowało pod kolor reszty oświetlenia samochodu.
Co do tego, jak to wszystko powciskałem i spasowałem - już śpieszę sprostować.
Tył wszedł w miarę wygodnie. Należy wykręcić cały głośnik zamontowany standardowo, następnie z maskownic do nowych głośników wyciągnąć pierścienie plastikowe, na nie wkręcić głośnik w oryginalne miejsca, podłączyć kable od głównego głośnika i tweetera, dorzucić przetwornice i przykleić tweeter. W miarę chęci za przeproszeniem *** się z tym, można oczywiście wygłuszyć półkę i robić cuda na kiju, ale nie ma sensu, na końcu powiem dlaczego. Ogólnie na głośniki można nałożyć oryginalną maskownicę, jednak u mnie ktoś połamał zaczepy i nie montowałem tych maskownic.
Przód wymagał trochę bardziej zaawansowanego szpachlowania.
A tak poważnie, to żartuję. Trzeba wykręcić oryginały, oraz metalowe wsporniki, w których siedzą. Następnie wyciąć trochę ich ramiona (żeby były nieco cieńsze, bo standardowo są cholernie szerokie). Potem wkręcacie stelaże. Ja w tym punkcie kupiłem tulejki dystansowe takie jak te:
http://mselektronik.pl/media/catalog/pr ... di7_13.jpg
i długą śrubę (oryginał + pół/cała tulejka).
Kupiłem też podkładki z gumą takie jak te:
http://www.e-nierdzewne.pl/c/34-categor ... a-epdm.jpg
Ogólnie muszą być długości oryginalnej śruby. I teraz tak, wkręcacie głośnik oryginalną śrubą, ale delikatnie. Kiedy głośnik napotka opór na metalu drzwi za nim, mierzycie, na ile przyciąć tulejki. Potem bierzecie szlifierkę, kombinerki/imadło i jazda.

) Krótkie idą na górę głośnika, długie idą na dół.
Kiedy już skończycie, składacie tulejkę z podkładką i w to wkładacie śrubę tak, żeby była gumowym końcem skierowana do głośnika. Cały zestaw wkładacie w otwory głośnika. Z kabla oryginalnego wyciągacie żółtą wtyczkę i nakładacie na blaszki w głośniku (czerwony kabel to plus).
Potem skręcacie zestaw. Głośnik będzie miał opory żeby wejść, więc wycinacie w dziurze na głośnik takie wypustki do trzymania oryginalnej maskownicy. (ale tylko te na górze i po bokach)
Teraz jest czas by zamknąć głośnik. Tego jeszcze nie zrobiłem, ale planuję wykleić wnętrze taśmą dekarską albo izolacyjną (zobaczymy) delikatnie tak, żeby przysłonić wnękę i otwór dookoła głośnika, potem okleić głośnik i wszystko pierdyknąć pianką PCV. Pomyślę nad tym. W każdym razie, w tym momencie ściągacie z maskownicy czarną metalową siateczkę (jest na odginanych zaczepach) i przypasowując do otworu wklejacie tak, żeby się trzymało na dolnych wypustkach. (wystarczy to po prostu zlicować z obiciem boczków)
GOTOWE!
Tweety to trochę więcej i zarazem mniej zabawy. Musicie ściągnąć maskownice głośników (wpychacie delikatnie cienki, szeroki śrubokręt między maskownicę i deskę i jedziecie z tematem). Kiedy już je ściągniecie, wykręcacie głośniki (jak pokrywkę od słoika), odcinacie kable i prawie jesteście w domu. Najpierw bierzecie nowe tweety i podłączacie do oryginalnych kabli. Potem wklejacie w dziurę w półce styropian od głośników (ale dobrze to zróbcie) i na ten styropian naklejacie głośnik tak, żeby był możliwie najbliżej poziomu deski rozdzielczej. Teraz nakładacie na to maskownice i kleicie do deski. Gotowe!

Ja poszedłem o krok dalej i wyciąłem w maskownicach okrągłe otwory, w które wcisnąłem głośniki. Problem jednak w tym, że cholernie mocno dźwięk odbijał się od szyby i katował uszy syczeniem. Więc radzę umieścić głośniki w desce, albo pobawić się tak jak ja i powiercić dołączone do zestawu kapturki na głośniki i nałożyć je na głośniki. Fajnie to wygląda i gra tak samo dobrze.

Co do przetwornic, te warto sobie podarować, bo nie mają sensu. Podpinajcie wszystko w oryginalne kable z przodu i tyle.
A jak to gra? O niebo lepiej niż oryginały. Dosłownie o niebo lepiej. Jeśli szukasz mega basu, to nie ten adres, ale czyste i ładne brzmienie, jak najbardziej. Charczą dopiero w momencie, kiedy jest tak głośno, że nie da się tego słuchać. Przy 160 możesz cieszyć się muzyką zagłuszającą odgłosy wiatru, czyli całkiem głośną.
Efekt jest jeszcze niepełny, uszczelnię jakoś otwory tylnej półki (jeden jest koło pasów) i te przednie głośniki jakoś zamknę, żeby miały komorę w postaci boczku. Ale już teraz efekt jest porażający w porównaniu z oryginałem.
No i na koniec - jeśli chcesz, żeby to naprawdę grało - odetnij z tylnych głośników bass przetwornicą, wrzuć do bagażnika tubę ze wzmakiem (wersja tania)/zabuduj bagażnik i wrzuć w otwór na pokrowiec na narty dwa subwoofery plus wzmak w bagażniku (wersja droga, biorę pod uwagę)/Zabuduj koło zapasowe + wzmak (też drogo).
Póki co, gra naprawdę świetnie. Tęsknie za basem, ale wtedy wracam do domu i odpalam kolumny. Do jazdy na każdy dzień i po prostu słuchania muzyki jest super. Muzyka klasyczna i tego typu brzmienia są idealne, ale mówię, zestaw nie pogardzi niczym.
Jutro wrzucę fotki jak to wygląda w praktyce.