Do Darbo:
Najpierw poświęcasz wiele słów, spory wpis na polepszanie sobie samooceny poprzez wyzywanie mnie od najgorszych. Nie zrewanżuję Ci się podobnym zachowaniem, w przeciwieństwie do ciebie znam swoją wartość i twój ordynarny, wulgarny trolling omijam szerokim łukiem, zatykając nos.
Potem żałośnie kluczysz na temat swojego kłamstwa dotyczącego wysokości długu publicznego (brak ci elementarnej odwagi, by przyznać się do oczywistych, wykazanych jasno manipulacji). A następnie walisz takim żarcikiem:
darbo pisze:Nigdzie się nie pomyliłem, niczego nie zgubiłem, zapomnij o tupecie w moim wykonaniu, nie jestem bezczelny.
Tak, na temat swojego tupetu i bezczelności jesteś równie oderwany od rzeczywistości i prawdy, co w kwestiach merytorycznych. Nie wiem, czy to się leczy, ale rozważ taki scenariusz.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Do pozostałych dyskutantów:
Prześledziłem sobie ten temat i zauważyłem, że niewiele z niego wynika - macie zwykle wyrobione opinie i raczej przewidywalne argumenty- łatwo poznać kto jest za czym/za kim.
Jestem jednak przekonany, że większość z Was dostrzega doskonale, że świat nie jest czarno-biały i że żadna ze stron (wbrew wielu wypowiedziom) nie jest jedynie zła lub dobra (przepraszam za truizm). I tu proponuję pewne ćwiczenie intelektualne dla tych, którzy jasno i wyraźnie opowiadają się przeciwko jednej ze stron konfliktu politycznego. Taka zabawa - można by ją nazwać: "czy jestem zacietrzewieńcem?"
Otóż proszę napisać 5 zdań zaczynając od: co prawda nie lubię (nazwa partii, nazwa polityka itp) ale... i dalej wyłącznie to, co pomimo niechęci dostrzegamy w danej partii/człowieku dobrego i godnego pochwały.
Kilka reguł:
1. wypowiedź nie ma być wyważona, lecz jednostronna - ma opisywać jedynie dobre strony opisywanego, nielubianego polityka/partii
2. NIE psujemy zabawy prymitywnymi żartami typu "jego wielką zaletą jest jąkanie się", "jego największą zaletą jest to, że zniknął w Brukseli", "ich ogromną zaletą jest to, że wszystko potrafią spaprać i zniechęcić do siebie ludzi na wiele wyborów z rzędu" - chodzi o faktyczne, dostrzegane zalety. Nieistotne, że nie równoważą (w opinii piszącego) wad. Bo nie o wadach ma być ta wypowiedź.
3. Powtórzę: piszemy wyłącznie o nielubianymi polityku/partii dostrzegając, w przeciwieństwie do innych waszych wypowiedzi - jedynie jego dobre strony.
Dacie radę dostrzec dobro u kogoś, kogo działalności nie pochwalacie?
Kto odważy się pierwszy
