Czytając ostatni post, przypomniałeś mi taką historię.
Ponieważ do mojego rodzinnego miasta dotarł słynny poniekąd w internecie występ Grabowski-Pazura-Kryszak oraz GARNKI.
Wujek odebrał taki oto telefon:
W: Dzień dobry, słucham?
T: Dzień dobry, dziś jest pana szczęśliwy dzień, wylosował Pan podwójny
darmowy bilet na występ Cezarego Pazury?
W: A kto to jest? (wujek twardo bez zająknięcia)
T: Jak to nie zna Pan tego sławnego aktora? Na pewno kojarzy go Pan chociażby z kabaretu, seriali z TV.
W: Nie wydaje mi się. A więc?
T: eee..... czyli nie jest Pan raczej zainteresowany?
W: Raczej nie, dziękuje.
T: Odłożenie słuchawki.
Druga sympatyczna historia opowiedziana mi przez zaprzyjaźnionego Pana u którego zawsze zmieniam opony.
Dosłownie dzień przede mną był na zmianie kół na zimę pewien Pan ze swoim około 3-letnim synem. Chłopiec od samego początku bacznie patrzył na odkręcane i wyważane koła. Cały czas bacznie obserwował spod oka Pana wykonującego usługę.
Tak się akurat złożyło, że jedno letnie kółko było do prostowania delikatnego, a z powodu kolejki i pełnego obłożenia Pan z warsztatu powiedział, że zrobi w wolnej chwili teraz tylko zmieni komplet, a po koło Pan przyjedzie jutro, będzie gotowe. Tak jak powiedział tak zrobił, założył komplet na zimę, trzy letnie kółka do bagażnika, a jedno do siebie do warsztatu w celu późniejszej naprawy.
Po zapłaceniu za usługę, Pan szykuje się do odjazdu, zaczyna usadzać chłopca i nagle słychać takie rezolutne słowa:
- Tato, ale ten Pan zapierdzielił nam jedno koło
I cóż......Pan cały czerwony, zaczął przepraszać za swojego potomka. Skończyło się na kupie śmiechu co Pan w warsztacie skwitował:
- Widzi Pan, taki mały a już swojego dobrze pilnuje.
