Lancia Klub Polska

Jak pijemy:
Anorektyk - nie zagryza.
Egzorcysta - pije duszkiem.
Grabarz - pije na umór
Higienistka - pije tylko czystą.
Ichtiolog - pije pod śledzika.
Kamerzysta - pije, aż mu się film urwie.
Ksiądz - pije na amen.
Laborant - pije, aż zobaczy białe myszki.
Lekarz - pije na zdrowie!
Matematyk - pije na potęgę.
Ornitolog - pije na sępa.
Pediatra - po maluchu!
Perfekcjonista - raz, a dobrze.
Pilot - nawala się jak messerschmit.
Syndyk - pije do upadłego.
Tenisista - pije setami.
Wampir - daje w szyję.
Wędkarz - zalewa robaka.
Członkinie Koła Gospodyń Wiejskich - piją, tańczą i haftują
Lancisti - ?

- Janie, ugotuj mi jajko na miękko
- Obrać, jaśnie panie, ze skorupki ?
- Nie, dzisiaj popracuję

W mroźny, zimowy wieczór elegancko wyglądający gość w "średnim" wieku poderwał w knajpie młodą laseczkę.Było to o tyle łatwe, że dziewczyna widziała przez okno jak facet wysiadał z nowiutkiego Mercedesa 600. Bez oporów więc przyjęła propozycję wspólnego spędzenia nocy.

Facet zabrał ją do swojej willi pod miastem. Płonący kominek, dobra whisky, kanapki z kawiorem, nastrojowa muzyka, słowem wszystko zbliżało ich coraz bardziej w stronę sypialni. W pewnym momencie mężczyzna zaproponował przejażdżkę po pobliskim zaśnieżonym lesie. Dziewczyna trochę niechętnie, ale jednak wyraziła zgodę. Zajechali Mercem na polanę w środku głuszy, facet wyjął z bagażnika sztucer, przeładował i powiedział:

- Rozbieraj się.

Dziewczyna trochę przestraszona sytuacją, a jeszcze bardziej 25 stopniowym mrozem, próbowała protestować, ale strzał w powietrze spowodował, że wykonała polecenie dość szybko. Gdy już goła stała boso na śniegu gość rozkazał:

- Lep bałwana - i dla uniknięcia ewentualnych protestów znowu strzelił w powietrze ze sztucera.

Dziewczyna rzuciła się toczyć śniegowe kule. Po 40 minutach na polanie stał bałwan jak malowany. Miał nawet śniegowe rączki i nosek z kawałka gałęzi. Za to laska była cała zdrętwiała z zimna. Klient schował sztucer, owinął ją grubym pledem i zabrał znowu do swojej willi. A tam kominek, kawior, gorący grog, nastrojowa muzyka. Gdy panna odzyskała mowę pierwszą rzeczą jaką zrobiła było wykrzyczane zapytanie :

- Co to do miało wszystko znaczyć?

- Widzisz, moja śliczna - odpowiedział spokojnie gość - Ja już jestem beznadziejny w łóżku, a dzięki temu bałwankowi, mam pewność, że tą noc zapamiętasz do końca życia....

dobry dziadek!

DLACZEGO KOZA JEST LEPSZA OD KOBIETY!
1. KOZA NIE OCZEKUJE ISZ ZADZOWNISZ, GDY COŚ CI WYPADNIE.
2. KOZA WYBACZY CI JEŚLI POBAWISZ SIE Z INNĄ KOZĄ.
3. IM PUŹNIEJ PSZYJDZIESZ, TYM KOZA SIĘ BARDZIEJ CIESZY.
4. KOZA NIE ZWRUCI UWAGI, GDY NAZWIESZ JA IMIENIEM INNEJ KOZY.
5. KOZA NIE CHODZI NA ZAKÓPY.
6. KOZA LUBI GDY ROZŻUCASZ RZECZY PO PODŁODZE.
7. KOZIE NIE ZMIENIA SIE CHARAKTER RAZ NA MIESIONC.
8. RODZICE KOZY NIGDY NIE WPADAJĄ Z NIEZAPOWIEDZIANĄ WIZTĄ.
9. KOZA NIE MA KOMPLEKSÓW NA PÓNKCIE SWOJEGO CIAŁA.
10. KOZA NIE WYPYTUJE O TWOJE POPRZEDNIE KOZY.
11. KOZA NIE OCZEKUJE PREZENTÓW I NIE POTRZEBUJE POCZTUWEK ANI BIRZÓTERII.
12. KOZA SIE ŚWIETNIE BAWI GDY JESTEŚ PIJANY.
13. KOZA NIE MÓWI.
Żródło: Wypowiedź na Onecie Jasia Smietana o wyższości kozy nad kobietą Polecam jego teksty.

Dobre Myślę iż koza jest lepsza od Jasia

"grzole" pisze:DLACZEGO KOZA JEST LEPSZA OD KOBIETY!
[...]Żródło: Wypowiedź na Onecie Jasia Smietana o wyższości kozy nad kobietą Polecam jego teksty.

Nie wiem. Może dla kogoś pisanie/czytanie z takim pogwałceniem ortografii jest śmieszne.
Dla mnie niestety jest tylko uciążliwe i już to odpycha mnie od kliknięcia w ten link.



No dobra, na osłodę:

Gdy ogladalem Smerfy, to zawsze kibicowalem Gargamelowi, bo:

1) Gargamel jest czlowiekiem, a nie obrzydliwym, niebieskim potworkiem.
2) Lubi zwierzeta, opiekuje sie kotkiem Klakierem.
3) Jest osoba starsza, ktorej nalezy sie szacunek.
4) Ma ciekawa osobowosc, podczas gdy kazdy smerf legitymuje sie tylko jedna cecha charakteru.
5) Reprezentuje determinacje jednostki wobec dominacji tlumu.
6) W dzialaniach wykazuje sie pomyslowoscia, podczas gdy smerfy, mimo przewagi liczebnej uciekaja sie do pomocy czarow.
7) Smerfy stosuja niedozwolone przez miedzynarodowe konwencje bronie - np. smerfowe jagody.
Powyzsze jest tez niedozwolonym dopingiem.
9) Smerfowe jagody moga byc dla mlodych widzow zacheta do zazywania w przyszlosci narkotykow.Pokazuja one ze, z problemami mozna sie uporac za pomoca zazywania substancji chemicznych.
10)Gargamel ma przeciw sobie media publiczne (telewizje), ktore w sposob stronniczy ukazuja jego konflikt ze smerfami.
11)Wiekszosc ludzi popiera smerfy, a jak juz zauwazyl Artur Schopenhauer (w swym dziele "Erystyka, czyli sztuka prowadzenia sporow") powszechnosc jakiegos pogladu jest argumentem za jego nieprawdziwoscia.
12)Gargamel zawsze przegrywa i obrywa - to niesprawiedliwe.
13)Biedak nie jadl juz od tylu odcinkow!
14)Jest tak poniewierany przez zycie, ze musi chodzic w lachmanach.

Dobre, wujek

Co do substancji chemicznych, to nie pomyliłeś przypadkiem Smurfów z gumisiami? Te dopiero jada na wspomagaczach...

Napisy na zderzakach/podkładkach pod tablice:

Mam zepsuty klakson. Obserwuj środkowy palec u ręki.

Jeżeli możesz przeczytać ten napis, to znaczy, że straciłem przyczepę.

Jeżeli pragniesz śniadania do łóżka, śpij w kuchni!

Uważaj na idiotę który za mną jedzie.

NIE TRĄB! OBUDISZ KIEROWCĘ!

SAMOCHÓD PUŁAPKA! ZAPARKUJ GDZIE INDZIEJ. (skuteczne)

Uwaga! Kierowca ma przy sobie tylko 20 zł w drobnej amunicji.

"Nat" pisze: Co do substancji chemicznych, to nie pomyliłeś przypadkiem Smurfów z gumisiami? Te dopiero jada na wspomagaczach...

Chyba masz rację Chociaż Smerfy też coś chyba robiły ze smerfowych jagód

"Nat" pisze: Uważaj na idiotę który za mną jedzie.

To najlepsze, choć zazwyczaj mam niestety problem z tymi przede mną, albo z boku

"wujekp" pisze:Nie wiem. Może dla kogoś pisanie/czytanie z takim pogwałceniem ortografii jest śmieszne.
Dla mnie niestety jest tylko uciążliwe i już to odpycha mnie od kliknięcia w ten link.



.

Jest jedno a w zasadzie kilka "ale". Gość z premedytacją pisze w komentarzach onetowych w tym stylu (podpowiadam: prześmiewczego, szydzącego z nieuctwa i braku umiejętności pisania poprawną polszczyzną), jego wypowiedzi wskazują na błyskotliwość połączoną z dużym poczuciem humoru (trzeba jego wypowiedzi wiązać z treścią komentowanego przez niego artykułu), komentuje z różnych dziedzin i wykazuje przy tym konsekwentność jak Krzysztof Daukszewicz w swoich monologach pt "Listy do pana hrabiego" lecz w połączeniu z nonsensowych żartem rodem z Monty Pythona. Takiej ekwilibrystyki literacko-językowej nie zrobi ktoś, kto nie ma talentu...

"grzole" pisze:
... Takiej ekwilibrystyki literacko-językowej nie zrobi ktoś, kto nie ma talentu...

I tu się mylisz ... poczytaj wypociny młodzieży z LO i gimnazjum ... Chyba, że uznasz to za talent... Przyszłość bez matury, choć sztuką jest ją oblać ...

"evand" pisze:

"grzole" pisze:
... Takiej ekwilibrystyki literacko-językowej nie zrobi ktoś, kto nie ma talentu...

I tu się mylisz ... poczytaj wypociny młodzieży z LO i gimnazjum ... Chyba, że uznasz to za talent... Przyszłość bez matury, choć sztuką jest ją oblać ...

Co innego świadomie zastosowana konwencja językowa a co innego bycie naturszczykiem. Pomijanie tej subtelności to jak twierdzenie, że Andrzej Grabowski w rzeczywistości jest Ferdkiem Kiepskim żłopiącym piwska w rozciągniętych kalesono-dresach.

Skoro już jesteśmy przy trollach, osobiście wolę Jasia PUKWATERKA.

Żona do męża:
- kochanie co to jest konsternacja?
- wiesz słoneczko, ja definicji nie znam, ale powiem ci tak ogólnie na
przykładzie: Jedziesz do mamusi na tydzień więc ja sobie panienkę do
domu na ten czas sprowadzam, ale ty się z mamą pokłóciłaś i po 2 dniach
wracasz. Co widzimy: Ja w łóżku z panienką, a ty w drzwiach. Z mojej
strony jest to konsternacja.
- Czy ja kochanie dobrze zrozumiałam? Wyjeżdżasz na 3 dni na delegację,
a ja sprowadzam sobie faceta ..
Mąż przerywa
- o nie moja droga, kur...stwa to ty z konsternacją nie mieszaj.

"grzole" pisze:

"evand" pisze:

"grzole" pisze:
... Takiej ekwilibrystyki literacko-językowej nie zrobi ktoś, kto nie ma talentu...

I tu się mylisz ... poczytaj wypociny młodzieży z LO i gimnazjum ... Chyba, że uznasz to za talent... Przyszłość bez matury, choć sztuką jest ją oblać ...

Co innego świadomie zastosowana konwencja językowa a co innego bycie naturszczykiem. Pomijanie tej subtelności to jak twierdzenie, że Andrzej Grabowski w rzeczywistości jest Ferdkiem Kiepskim żłopiącym piwska w rozciągniętych kalesono-dresach.

Kwestia interpretacji i upodobań... W tekstach wolę poprawną polszczyznę... chyba, że kabaret lub satyra...