jakubg pisze:Nie tylko w sensie złomu. Większość tych aut gnije. Nawet te w rękach miłośników mają z tym problem.
Jeżeli nie stoi już tylko siłą woli to może to być ciekawa propozycja.
Zgadzam się z opinią vanisch'a - nie trzeba być wielkim druidem, żeby po samych fotkach stwierdzić, że to tylko tona złomu...
...ale "w kaście Integrale", to pewnie oznacza, że dysponując młotem, wiadrem szpachli, arkuszem blachy nadwoziowej i migomatem, można z niej zrobić nawet "paska w kaście bepiontki"...
Czasem warto wykazać się odrobiną samokrytycyzmu i napisać:
"Sprzedam kupę zardzewiałego złomu, która od 2 lat robi za nieruchomość. Chciałem ją kiedyś sprzedać za 10 000 kiedy jeszcze nadawała się do przerobienia na pług śnieżny ale nie znalazłem żadnego na tyle głupiego frajera. Teraz kiedy nie można jej już nawet wciągnąć na lawetę o własnych siłach, bo się przełamie i uszkodzi najazd, szukam idioty, który zabierze mi ją z pod chałupy i jeszcze mi z 5 stów dopłaci. Mógłbym zrobić z niej klomb w ogródku ale boje się, że rozpadnie się na części przy próbie przepchnięcia jej 50 metrów"...
Niestety, jako miłośnicy, nie zawsze trzeźwo patrzymy na sytuację i zwykliśmy przeceniać możliwości przeróżnych parchów wystawianych na allegro i innych portalach.
Niestety prawda jest taka, że gros tych szrotów nadaje się do wyciągnięcia zaledwie paru części a później wysłanie na wycieczkę do pieca hutniczego w charakterze wkładu...
Taka smutna prawda, że lepiej ratować egzemplarze w rozsądnym stanie a nie taki gruz (chyba, że mówimy o jakiejś Sport Zagato czy Flavii Coupe a nie byle jakiej Delcie ale w "kaście Integrale").
Serdecznie pozdrawiam.