Odp: NIE Lancie widziane na trasie.
: 24 paź 2013, 2:52
Swego czasu dzwoniłem do Polski w sprawie Q4 sygnowanej przez Hörmanna. Cena była moim zdaniem sporo za wysoka chociaż i tak sporo niższa niż 20 tyś euro.
Co do samego tuningu jaki Hörmann zwykł serwować tym autom to moim zdaniem jakiegoś szału nie ma. Na początku lat '90 może i było to WOW ale obecnie 300KM z tego silnika to gotowy zestaw do kupienia "z półki" i zrobienia w niemal każdym warsztacie który zajmuje się takimi sprawami. Generalnie efekty prac niemieckich firm tuningowych są często bardzo mocno przereklamowane. Szczególnie dzisiaj gdy części do tuningu są powszechnie dostępne.
Co do samej ceny takich aut na rynku niemieckim to zupełnie inna sprawa. Kosmiczne ceny nowych aut czy aut po tuningu to efekt tego, że olbrzymie kwoty idą na zdobycie przeglądu a nie same przeróbki. Przepisy mówiące, że np w żaden sposób nie wolno zmienić normy spalin na niższą a jeśli auto dostaje większe turbo to często po strojeniu wydaje się chore pieniądze na profesjonalne badanie spalin potwierdzone odpowiednim papierem. Podobnie hamulce gdzie wymaga się żeby adaptery miały certyfikat wytrzymałości lub świadectwo homologacji stwierdzające, że Big Brake Kit może być montowany w KONKRETNYM modelu i TEJ KONKRETNEJ wersji silnikowej. Felgi muszą mieć świadectwo wytrzymałości określające nośność felgi. Zderzaki muszą mieć świadectwo homologacji... Podobnie fotele, pasy bezpieczeństwa, kierownice... To sprawia, że budowa i dopuszczenie auta do ruchu kosztuje chorą kasę - kasę która tak naprawdę idzie na to żeby ustawodawca był szczęśliwy.
Naturalnie koszty zdobycia homologacji producenci części wrzucają w cenę sprzedaży. W efekcie zderzak który w Anglii czy Polsce kosztuje 400zł w Niemczech kosztuje 400 euro a jego producent wie że i tak ludzie go kupią bo korzystając z tańszych elementów nie dostaną przeglądu.
Jako przykład sztucznego windowania cen może służyć Delta II HF którą firma Hölzer Motorsport sprzedawała za grubą kasę z mocą 240KM. Dziś wiadomo, że wystarczy zdrowy silnik i zwykły chip taki jak siedzi u mnie. Jego koszt to 168 euro z wysyłką.
A teraz do samego auta. Dobrze widziałem że tam siedzi wodny ic w miejscu gdzie normalnie jest aku?
I czy "inne zawieszenie" to w tym wypadku coś więcej niż sprężyny i amortyzatory?
"... I guess it's just the way I'm wired."
http://www.delta-HF.blogspot.com
Co do samego tuningu jaki Hörmann zwykł serwować tym autom to moim zdaniem jakiegoś szału nie ma. Na początku lat '90 może i było to WOW ale obecnie 300KM z tego silnika to gotowy zestaw do kupienia "z półki" i zrobienia w niemal każdym warsztacie który zajmuje się takimi sprawami. Generalnie efekty prac niemieckich firm tuningowych są często bardzo mocno przereklamowane. Szczególnie dzisiaj gdy części do tuningu są powszechnie dostępne.
Co do samej ceny takich aut na rynku niemieckim to zupełnie inna sprawa. Kosmiczne ceny nowych aut czy aut po tuningu to efekt tego, że olbrzymie kwoty idą na zdobycie przeglądu a nie same przeróbki. Przepisy mówiące, że np w żaden sposób nie wolno zmienić normy spalin na niższą a jeśli auto dostaje większe turbo to często po strojeniu wydaje się chore pieniądze na profesjonalne badanie spalin potwierdzone odpowiednim papierem. Podobnie hamulce gdzie wymaga się żeby adaptery miały certyfikat wytrzymałości lub świadectwo homologacji stwierdzające, że Big Brake Kit może być montowany w KONKRETNYM modelu i TEJ KONKRETNEJ wersji silnikowej. Felgi muszą mieć świadectwo wytrzymałości określające nośność felgi. Zderzaki muszą mieć świadectwo homologacji... Podobnie fotele, pasy bezpieczeństwa, kierownice... To sprawia, że budowa i dopuszczenie auta do ruchu kosztuje chorą kasę - kasę która tak naprawdę idzie na to żeby ustawodawca był szczęśliwy.
Naturalnie koszty zdobycia homologacji producenci części wrzucają w cenę sprzedaży. W efekcie zderzak który w Anglii czy Polsce kosztuje 400zł w Niemczech kosztuje 400 euro a jego producent wie że i tak ludzie go kupią bo korzystając z tańszych elementów nie dostaną przeglądu.
Jako przykład sztucznego windowania cen może służyć Delta II HF którą firma Hölzer Motorsport sprzedawała za grubą kasę z mocą 240KM. Dziś wiadomo, że wystarczy zdrowy silnik i zwykły chip taki jak siedzi u mnie. Jego koszt to 168 euro z wysyłką.
A teraz do samego auta. Dobrze widziałem że tam siedzi wodny ic w miejscu gdzie normalnie jest aku?
I czy "inne zawieszenie" to w tym wypadku coś więcej niż sprężyny i amortyzatory?
"... I guess it's just the way I'm wired."
http://www.delta-HF.blogspot.com