Kappa - ceramizer w silniku
Kappa - ceramizer w silniku
Czy macie już pierwsze spostrzeżenia , uwagi i do czego aplikowaliście. Pozdrawiam(kappa96).
Kappa - ceramizer w silniku
Polecam lekturę forum JEEP'a w tym temacie. Wykonywali testy w różnej postaci z pozytywnymi efektami.
Alfa Romeo 156 1.9 JTD 8V
Alfa Romeo 156 Crosswagon Q4
Wcześniej:
Alfa Romeo 147 2.0 16V Selespeed
Alfa Romeo Spider 916 1.8 16V
Alfa Romeo 166 3.0 V6
Alfa Romeo 147 1.9 8V JTD
Lancia Delta 1.8 8V
Alfa Romeo 156 SW 1.8 16V M1.5.5
Alfa Romeo 164 2.5 TD VM
Alfa Romeo 146 1.6 Boxer
Lancia Dedra Kombi 1996 1,6 MPI
Alfa Romeo 155 2.5 V6
Alfa Romeo 33 1.7 Boxer
Alfa Romeo 156 Crosswagon Q4
Wcześniej:
Alfa Romeo 147 2.0 16V Selespeed
Alfa Romeo Spider 916 1.8 16V
Alfa Romeo 166 3.0 V6
Alfa Romeo 147 1.9 8V JTD
Lancia Delta 1.8 8V
Alfa Romeo 156 SW 1.8 16V M1.5.5
Alfa Romeo 164 2.5 TD VM
Alfa Romeo 146 1.6 Boxer
Lancia Dedra Kombi 1996 1,6 MPI
Alfa Romeo 155 2.5 V6
Alfa Romeo 33 1.7 Boxer
- aro
- Klubowicz
- Posty: 1998
- Rejestracja: 29 mar 2006, 0:00
- Imię: Arek
- Lokalizacja: Gorzyczki woj. śląskie
Kappa - ceramizer w silniku
Tak dokładnie nieda się tego odczuc. Przynajmniej fizycznie
W końcu aplikujemy do do auta, a nie do siebie. Ach, jkby mozna tak zapytac silniczka co on o tym mysli
Oczywiscie można zauważyc jakies zmiany, choc najlepszą zmianą może byc porzebieg bez remontu pow. 300 czy 400 tys km., lub jeszcze wiecej.


Kappa - ceramizer w silniku
zeta przejechane 500km od zalania i negatywów nie widac , zbiera się ładnie pali ok tak jak przed , no moze spalanie niższe
Kappa - ceramizer w silniku
Wielkie dzięki - przeczytałem - doskonałe źródło info na temat ceramizerów. Jednak nadal jestem ciekaw opinii Naszych.Pozdrawiam (kappa96)."Majkel" pisze:Polecam lekturę forum JEEP'a w tym temacie. Wykonywali testy w różnej postaci z pozytywnymi efektami.
Kappa - ceramizer w silniku
Jeżeli macie zamiar kupić ceramizer to proszę o zakup przez baner na mojej stronie ceramizer Lancia Kappa. Cena taka jak u producenta a pomoże w dalszym utrzymaniu strony
Kappa - ceramizer w silniku
Jeżeli kupię to 100% że przez baner na Twojej stronie. Pozdrawiam(kappa96).
Kappa - ceramizer w silniku
tak też uczyniłem"Tomasz" pisze:Jeżeli macie zamiar kupić ceramizer to proszę o zakup przez baner na mojej stronie ceramizer Lancia Kappa. Cena taka jak u producenta a pomoże w dalszym utrzymaniu strony
Kappa - ceramizer w silniku
Dzięki"Blash" pisze:tak też uczyniłem"Tomasz" pisze:Jeżeli macie zamiar kupić ceramizer to proszę o zakup przez baner na mojej stronie ceramizer Lancia Kappa. Cena taka jak u producenta a pomoże w dalszym utrzymaniu strony

- aro
- Klubowicz
- Posty: 1998
- Rejestracja: 29 mar 2006, 0:00
- Imię: Arek
- Lokalizacja: Gorzyczki woj. śląskie
Kappa - ceramizer w silniku
Widac podejscie to tych preparatów jest dojsc sceptyczne, ale kto nie spróbuje ten się nie przekona!
W najnowszym Motorze był opis auta, które przejechało ponad 500 km bez oleju w silniku, po uprzednim zastosowaniu ceramizeru do silnika.
Najlepszym sposobem byłby przetestowanie tego specyfiku na samochodze nowym z przebiegiem poniżej 5 Tkm i lanie go do oleju przez całe życie tego auta. W tedy można by zobaczyc, czy to wydłuża życie silnika, czy nie poprzez dokonanie sensownych pomiarów.
Jedno jest pewne. Raz ktoś robił testa antyzatarciowego z zaaplikowanym tym specyfikiem i cóż sie okazało, że z tym specyfikiem cięzej jest zarznąc jakis silnik
To tak na chłopski rozum 

W najnowszym Motorze był opis auta, które przejechało ponad 500 km bez oleju w silniku, po uprzednim zastosowaniu ceramizeru do silnika.
Najlepszym sposobem byłby przetestowanie tego specyfiku na samochodze nowym z przebiegiem poniżej 5 Tkm i lanie go do oleju przez całe życie tego auta. W tedy można by zobaczyc, czy to wydłuża życie silnika, czy nie poprzez dokonanie sensownych pomiarów.
Jedno jest pewne. Raz ktoś robił testa antyzatarciowego z zaaplikowanym tym specyfikiem i cóż sie okazało, że z tym specyfikiem cięzej jest zarznąc jakis silnik


Kappa - ceramizer w silniku
Oto wyjaśnienie pana Chojnackiego dlaczego silnik nie uległ zatarciu:
...w obecności dwóch Telewizji, kilku redaktorów z pism (prawdopodobnie) motoryzacyjnych lub Działów Motoryzacyjnych codziennych pism, spuszczony został olej z nagrzanego silnika. Czekaliśmy ze 20 minut aż praktycznie przestanie kapać. Całe towarzystwo zapakowało się w różne pojazdy i pomknęło w kierunku Katowic z lawetą w odwodzie. Wpierw spokojnie, około 80 km/h ale w drodze powrotnej czym bliżej Nadarzyna, tym szybciej, bo po prostu się już ludziom spieszyło. O ile dobrze wiem, 4 kierowców na zmianę ujeżdżało Hondę a ostatnich 100 km to była już jazda podobno w okolicy 120 km/h w porywach. Autko postało kilka dni w firmie i ze sto razy było na zimno odpalane dla różnych niedowiarków, że jeszcze działa. Potem komisyjne zdjęcie miski, demontaż panewek korbowodowych i oględziny. W 100% podpisuję się pod tym co stwierdziłem. Zero nienaturalnego zużycia panewek. Typowe zużycie po co najmniej 150000 km. Twierdzę, że Honda powinna przejechać spokojnie na tych panewkach jeszcze ze 100000 km. Jest klawo ! Telewizja i redaktorzy się rozjeżdżają a ja zostaję z pracownikami w firmie przy Hondzie i myślimy. Co mogło się zdarzyć, że panewki wytrzymały właściwie pracę "na sucho" na tak znaczącym dystansie? Doświadczenie mówi mi, że nie jest to możliwe ale... widzę to co widzę. Tomek (pracownik) przechyla miskę olejową i ścieka z niej około 0,3 L oleju. Ta miska ma nieco nad dnem osłonę z otworem na smok pompy oleju by chronić olej przed przemieszczaniem się podczas ostrej sportowej jazdy. Wiadomo ! Honda ostatecznie a nie jakieś ścierwo samochodowe. To jest olej, który pozostał w misce, dostał się tam z filtra oleju, którego nie odkręciliśmy ( teraz wiem, że jest to błąd) oraz z górnej powierzchni głowicy pod wpływem sił powstających przy przyspieszaniu lub hamowaniu. Ta ilość oleju wystarczyła by smok pompy oleju, czasami zassał co nieco oleju. Trudno określić czas podczas próby w jakim olej pod ciśnieniem dopływał do panewek i pozostałych elementów silnika. Należy założyć, że podczas jazdy z ustabilizowaną prędkością po poziomej nawierzchni, to zjawisko nie było wcale takie rzadkie. Ostatecznie taka ilość oleju to około 7%-8% w porównaniu z wyjściowymi 4 litrami oleju silnikowego. Umyliśmy zatem miskę oleju w benzynie ekstrakcyjnej do czysta. Panewek nie czyściliśmy ani nie wycieraliśmy. Zmontowaliśmy wszystko do kupy i 4 kilometry jazdy wystarczyły by usłyszeć już wyraźną pracę umierających panewek silnika.
- aro
- Klubowicz
- Posty: 1998
- Rejestracja: 29 mar 2006, 0:00
- Imię: Arek
- Lokalizacja: Gorzyczki woj. śląskie
Kappa - ceramizer w silniku
A ja dodam coś z innej beczki
Co prawda nie Ceramizery, a Motor Life leją w zakładach naprawczo - remontowych maszyn i urządzeń górniczych. Można sobie wyobrazic jakie w tych przekładniach są koła zębate i jakie tam dopiero występują siły
Z doświadczenia wiem, że takie cos leją też przy wymianie oleju w różnych przekładniach na.... dole (czyli dla nie wtajemniczonych pod ziemią w kopalni:D ) I tam jakos skutków ubocznych niema. Każdy ma swoje zdanie na ten temat. ja już swoje wyraziłem. Nie namawiam nikogo do stosowania, ani też nie odwodzę od stosowania tych specyfików. Niewiem jak to jest z CERAMIZERAMI, bo ja się spotkałem, tylko ze stosowaniem "MOTOR LIFE" i taki też sam stosuje do dedry.


Kappa - ceramizer w silniku
Czyli według Ciebie:
Miałem kiedyś klienta któremu zacięła się linka gazu i silnik pracował na max. obrotach przez jakieś 15 sekund. Nie przekroczył czerwonej linii bo działała odcinka a jednak zatarł silnik. Potem nie mógł w to uwierzyć bo zawsze wlewał do oleju "Motor Life". A jednak stało się i nikt mnie już nie przekona do tych cudownych wynalazków....Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż mędrca szkiełko i oko...
- aro
- Klubowicz
- Posty: 1998
- Rejestracja: 29 mar 2006, 0:00
- Imię: Arek
- Lokalizacja: Gorzyczki woj. śląskie
Kappa - ceramizer w silniku
"mariusz76" pisze:Czyli według Ciebie:
Miałem kiedyś klienta któremu zacięła się linka gazu i silnik pracował na max. obrotach przez jakieś 15 sekund. Nie przekroczył czerwonej linii bo działała odcinka a jednak zatarł silnik. Potem nie mógł w to uwierzyć bo zawsze wlewał do oleju "Motor Life". A jednak stało się i nikt mnie już nie przekona do tych cudownych wynalazków....Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż mędrca szkiełko i oko...
PRZEZ TO NAPISAŁEM, ŻE NIE NAMAWIAM NIKOGO DO STOSOWANIA TEGO SPECYFIKU!. ehhh....
Ja jednak mam inne zdanie. Ponieważ pracuje już od paru lat z przekładniami i widzę ile tego się tam leje. Normalnie mam to w beczkach 100 L. Lejemy to za każdym razem przy wymianie oleju. No i wkradł się nam taki mały błąd

I drugie to apropo tego silnika. Przecież nic nie zabezpiecz w 100% przed zatarciem. To jedynie zmniejsza ryzyko takiego zatarcia.
Silnik wraz z Motor Lifem nie stworzą "perpetum mobile".