Koszty eksplatacji

[dellti]

hehe, też zapisuje (prawie) każda złotówkę,
Moja Kappa V6 w skrócie:
29 m-cy
Przejechane około 43 000 km (mało, ale po mieście i okolicach jeźdżę drugim samochodem)

Koszt paliwa (LPG + Pb): ~16 tyś.
Koszt serwisu i ekspolatacji: ~16 tyś. (nie wliczam montażu lpg, ubezpieczenia, myjni, itp)
Czyli odpowiednio: 550 zł/m-c lub 0,37 zł/km.
Akurat u mnie sprawdza się zasada, że koszt paliwa to połowa kosztów utrzymania samochodu

[Artur G.]

Marcin to o czym mówisz to inna bajka... nie lybra czy kappa
ja gdybym miał czas i kasę orraz warunki to odrestaurowałbym Warturga 1000. Albo kupił dobrze utrzyamnego.

dellti - koszt serwisu i aksploatacja przez ponad dwa lata 16 tys. tyle przy L. kappa 3.0 to wg mnie rozsądnie

[topcio]

he, he jak zobaczysz mój szrot to zmienisz zdanie

[BJK]

wytłumacz mi proszę, jeśli nie wliczamy kosztów paliwa (wiadomo są proporcjonalne do przejechanych kilometrów) na co wydałeś 50 tysi, przez rok eksploatując całkiem młody, bezawaryjny samochód.

Te 50 tys jest razem z kosztami paliwa (przejechane prawie 30 tys, z czego większość w UK, gdzie paliwo jest około 20% droższe niż w PL) oraz koszt zakupu auta. W pierwszym poście to uwzględniłem...

Krótki wykazik:
koszt auta: 16 000,00 zł
naprawy "pozakupowe": 4 453,76 zł
paliwo: 15 596,46 zł
wymiana przedniego zderzaka oraz prawego nadkola i błotnika: 3 500,00 zł
naprawa mechaniki w związku ze zdarzeniem, które było przyczyną w/w wymiany: 1 500,00 zł
wymiana wahacza (w UK): 1 160,00 zł (250 funtów)
komplet felg 17": 2 061,40 zł
Ubezpieczenie (2 lata): 2 400,00 zł
Mandaty (a co, też się zdarza ): 2 042,34 zł
Parkingi + mosty + autostrady: 500 zł
Do tego jeszcze koszty oleju, płynu do spryskiwacza, myjnie, kosmetyki samochodowe no i tak to się uzbierało...

BTW samochód jest bezawaryjny
Gdyby nie to, że miałem blacharkę do roboty to by teraz dopiero była pierwsza naprawa: pękła rolka napinacza paska wielorowkowego... Koszt (w UK) 553,50 zł.

[topcio]

czyli po ludzku licząc to kosztów było 4453 pln, paliwo, ubezpieczenie , mosty dotycza wszystkich aut i są proporcjonalne do przebiegu, reszta to twoja fantazja ułańska lub inna. Nie można powiedziec że Lancie jest drogim samochodem bo miałeś fantazję ją rozbić lub zapłacić mandat, o felgach już nie wspominam no chyba że się zepsuły. To tak jak powiedzieć że mój samochód wartości 50 kosztował mnie 100 bo go rozbiłem i kupiłem drugi ( 2x 50)

[topcio]

a jeszcze pisząc UK masz na myśli wyspy czy ukrainę? ta wymiana wachacza taka droga a mój szwagier twierdzi żew angli to wszystko za darmo a w polsce to tak drogo (wachacz delphi 301 pln )

[BJK]

UK = United Kingdom czyli po naszemu 17ste województwo
Co do fantazji to uciekałem przed jakimś skur**synem, który mnie jeszcze docisnął do wysepki na środku drogi i stąd te koszty. Felga jedna do wymiany (pogięta) to stwierdziłem, że wstawię większe. 16" a 17" cali różnicy w cenie praktycznie nie było (jakieś 200zł) więc większe wylądowały u mnie. Ubezpieczenie nie zależy od tego ile się jeździ
Nie twierdzę, że drogie auto, ile po prostu mam pecha. Mandat jeden był wystawiony za mój błąd, tzn prędkość; a odholowali mi auto bo mi jakiś skurkowaniec wypchnął samochód hakiem z miejsca parkingowego, a tutaj jak się stoi jedną osią poza wyznaczonym miejscem to mandat i/lub odholowanie, dość kosztowne (250 funtów na dzień dobry, później tylko rośnie).
Wymiana wahacza droga, owszem, ale sprawdziłem: sam wahacz do Lybry to koszt (tutaj) 130 funtów. Do tego montaż no i wiem, że nieco mi mechanik podklepał blachy, żeby wyglądały jak u ludzi

PS. Fotka w moim banerku jest zrobiona właśnie po wypadku - dlatego prawy przód jest niewidoczny...

[topcio]

ubezpieczenie- nie doczytaleś wszystkiego- czyli dotyczy każdego auta. reasumując chwaliłeś się portwelem a nie kosztami auta, które były 4 tysie czyli norma

[wujekp]

Jak tak czytam to szok, żadnej osoby zadowolonej

O przepraszam. Ja jak na razie (odpukać) uważam że poziom kosztów jest całkiem zadowalający. Na szczęście nie miałem żadnej poważniejszej awarii.

[BJK]

ubezpieczenie- nie doczytaleś wszystkiego- czyli dotyczy każdego auta. reasumując chwaliłeś się portwelem a nie kosztami auta, które były 4 tysie czyli norma

Chyba nie rozumiesz idei tematu. Padło w innym poście pytanie czy ktoś notuje koszty utrzymania auta.
Nie chwaliłem się ile wydałem ani też nie żaliłem z tego powodu. Po prostu jest to suma moich wydatków oraz zysków. Zdarzenia drogowe każdemu się mogą zdarzyć, mandaty także, o opłatach parkingowych, coraz popularniejszych także w kraju nad Wisłą, nawet nie wspomnę i to się składa na całkowity obraz przeciętnego użytkownika. Z takich a nie innych powodów się pojawiła kwota i wszystko to nastąpiło w ramach normalnej eksplatacji auta. Gdybym wiedział, że noc, w czasie której będę wracał ze spotkania ze znajomymi skończy się pogiętą blachą to bym raczej nie jechał, prawda? Albo bym pojechał inną drogą, ewentualnie poczekał aż idiota, który mnie docisnął do ściany, przejedzie.

[topcio]

no właśnie chyba nie rozumiesz- czytaj wyraźnie pierwsze zdanie tego tematu
Robisz bilans ile rzeczy naprawiałeś od kupna auta?
ja to rozumiem- co się zepsuło a nie ile razy je rozbiłem, ile mandatów a już nie wspomnę o kosztach tirówek na tylnym siedzeniu- no może te tirówki to przesada

[BJK]

Robię bilans wszystkich wydatków na samochód od jego zakupu.
Notabene do kosztów napraw niezależnych ode mnie należy dodać jakąś część 3 500zł wydanych u blacharza, bo mi usunął dwa ogniska rdzy z okolic wnęki na tablicę rejestracyjną na klapie bagażnika.
Poza tym naprawa oznacza również po zdarzeniach drogowych.

naprawa
1. usunięcie w czymś usterek, uszkodzeń i doprowadzenie czegoś do stanu używalności

Podałem wszystkie koszty, bardziej na zasadzie porównania ile w stosunku do eksplatacji kosztują parkingi, mandaty etc. To wszystko.

[skyblu]

temat ....interesujący, ale, jeżdzę autem z 1998,
ma przejechane dużo, robię to co należy i to co uważam, że trzeba przy takim przebiegu, rozsądnie by nim jeździć, gdyż jest już dziesięcioletnim autem
koszty normalne
pozdro

[topcio]

ciekawy temat, szkoda, że zapomniany

[kaeres]

Faktycznie, nie znałem tego wątku i dopiero teraz uświadomiłem sobie ile kosztuje utrzymanie samochodu w pierwszym roku

Zakup ? 17750zł
Opłaty przed jazdą (akcyza, rejestracja, itp.) - 1262zł
Oleje+filtry+wymiana ? 759,53zł
Naprawy (w tym pierwszy rozrząd) ? 1368,11zł
Opony, dywaniki, wycieraczki ? 1862zł
Daje razem 5251,64 (bez ceny zakupu)
+
ubezpieczenie cały pakiet (AC/OC/ASSISTANCE, NNW, szyby. itd.)- 1285zł za poprzedni rok + 1079zł na ten rok = 2364zł
+
Paliwo ? 4307,58zł
+
Myjnie, pielęgnacja, parkingi - ok.300zł

17750 + 12223,22zł = 29973,22zł kosztuje mnie samochód po 1 roku i 4 miesiącach z przejechanym dystansem 19000km

Na szczęście w kolejnym roku odchodzą główne wydatki (opłaty pozakupowe - takie jak rej, akcyza, itp, - opony, pierwszy rozrząd, uzupełnienie wyposażenia - dywaniki, wycieraczki, itp.)

Jest po prostu genialnie tani w utrzymaniu się okazuje (odpukać).