Lancia Klub Polska

Oczywiscie że nie ma znaczenia jaka jest maksymalna prędkość tłoka w silniku 2.4 JTD, bo ten parametr nie zostanie nigdy osiągniety. Poprzez remaping nie zmieniamy prędkości tłoka w cylindrze gdyż nie zwiekszamy maks. obrotów silnika.
Smarowanie akurat w moim aucie jest na fabrycznym poziomie.

Inna sprawa gdy silnik benzynowy który przez producenta został ograniczony do 6500 obr/min przebudujemy aby osiągał 8 tys obr/min. I jest to możliwe na seryjnych panewkach ! Zmienia się układ korbowo-tłokowy - wyważa się wał, odchudza korbowody i tłoki, reguluje masy własne poszczególnych częsci jak i całego później zespołu korbowo-tłokowego, zwiększa się wydatek pompy olejowej, stosuje się potrójne sprężyny zaworowe aby zawory nadążyły z zamykaniem się przy wysokich obrotach i nie doszło do kolizji z tłokiem itp.
Nie mów ze nie mam wiedzy mechanicznej, bo przebudowywałem silniki benzynowe lata temu i jeżdzą do dziś osiagając bdb parametry, zaden z nich nie pokazał korby, chociaż fabrycznie te silniki w serii lubiły wybić dziurę w bloku...

FXX pisze:

vanisch pisze:I to kręcenie do 6500obr/min przynosi efekty- widziałem kilka 1.5dci z dziurą w bloku, pękniętym blokiem albo z pękniętą głowicą

I że co to wnosi do tematu? Przy tej prędkości obrotowej ten silnik ma odcięcie, więc jeśli właściciel-idiota go tak kręcił to nie wiem co w tym dziwnego. Benzyniak też by tego nie wytrzymał
Poza tym osobiście znam właściciela takiego 1,5dCi z przebiegiem 350 tys. km, a silnik nie raz był kręcony na 5tys obr/min.

A co Twoja wypowiedź wniosła do tematu? Nikt tych silników nie pałował do 6500obr.
Znajomi mechanicy i "handlarze" odradzają tą jednostkę bo podobno jest dość problematyczna, zresztą jak mówię widziałem kilka uszkodzonych motorów, więc może coś w tym jest

Czemu benzyniak miałby nie wytrzymać kręcenia co jakiś czas do 6500obr?

W takim razie zdecyduj się o czym mówisz, bo najpierw piszesz, że widziałeś skutki kręcenia do 6,5tys obr/min, a teraz piszesz, że nikt tego nie robił więc, że tak zapytam o co chodzi?
Poza tym jeśli jakiś idiota kręcił go nawet do 5,5-6tys. na zimno to niech się nie dziwi, że coś bokiem wychodzi. Jak napisałem wyżej osobiście znam właściciela Megane II z tym motorem i mimo takiego przebiegu i kręcenia do wyższych obrotów nic bokiem nie wyszło.

vanisch pisze:Czemu benzyniak miałby nie wytrzymać kręcenia co jakiś czas do 6500obr?

Zdecyduj się czy mówisz o ciągłym kręceniu czy co jakiś czas

Ja mówiłem o ciągłym kręceniu do takich obrotów, a tego na dłuższą metę nie wytrzyma.

Podepnę się

Czyli podsumowując 1.9 JTD 105 KM można bezpiecznie podkręcić do 150/160 KM a 2.4 JTD do ok 170 KM.
Dobrze zrozumiałem ?
Lepiej szukać (moc vs koszty) droższego 2.4 JTD czy tańszego 1.9 JTD i go "podkręcić" ?
Cały "zabieg" to koszt ok 1000 zł. ? Zgadza się ?

Bierz 2,4 JTD

FXX pisze:W takim razie zdecyduj się o czym mówisz, bo najpierw piszesz, że widziałeś skutki kręcenia do 6,5tys obr/min, a teraz piszesz, że nikt tego nie robił więc, że tak zapytam o co chodzi?
Poza tym jeśli jakiś idiota kręcił go nawet do 5,5-6tys. na zimno to niech się nie dziwi, że coś bokiem wychodzi. Jak napisałem wyżej osobiście znam właściciela Megane II z tym motorem i mimo takiego przebiegu i kręcenia do wyższych obrotów nic bokiem nie wyszło.

Z tym, że widziałem skutki kręcenia to żart/podejrzenie czemu wyskoczył tłok, choć stawiam na to, że silnik 1.5 dci nie jest wybitną jednostką, skoro takie awarie widziałem u paru różnych osób, zresztą mechanicy szczerze odradzają tą jednostkę w używanej furze.
A tym bardziej nigdzie nie pisałem o kręceniu go na zimno

FXX pisze:

vanisch pisze:Czemu benzyniak miałby nie wytrzymać kręcenia co jakiś czas do 6500obr?

Zdecyduj się czy mówisz o ciągłym kręceniu czy co jakiś czas

Ja mówiłem o ciągłym kręceniu do takich obrotów, a tego na dłuższą metę nie wytrzyma.

Nie rozumiem "ciągłego kręcenia do 6500obr"- przecież nie da się jeździć cały czas przy takich obrotach, ale w każdym aucie używam pełnego zakresu obrotów, bardzo często w trakcie jazdy kręciłem auta do odcinki i w żadnym nie miałem problemów

Poza 2.0 16v, ale to akurat stało się przy niższych obrotach

kolo pisze:Podepnę się

Czyli podsumowując 1.9 JTD 105 KM można bezpiecznie podkręcić do 150/160 KM a 2.4 JTD do ok 170 KM.
Dobrze zrozumiałem ?
Lepiej szukać (moc vs koszty) droższego 2.4 JTD czy tańszego 1.9 JTD i go "podkręcić" ?
Cały "zabieg" to koszt ok 1000 zł. ? Zgadza się ?

1.9 do 135 KM, a 2.4 zalezy od silnika, albo 160, albo nawet do 200 KM.
Cena na tel.
Wyslane z HTC Desire Z with Tapatalk 2

Dużo się tu pisze o silniku 1.5 dCi,choć jak zauważyłem większość wypowiedzi pochodzi ze słyszenia na zasadzie że "kolega szwagra mojego sąsiada coś tam panie słyszał".Dodam swoje trzy grosze,gdyż jestem użytkownikiem między innymi auta z takim motorem.Auto mam od nowości,kupione w salonie,ma 8 lat.Moc podniesiona o 20KM po gwarancji.Aktualny przebieg to 160 tys.km.Silnik jest w idealnym stanie i nigdy nie miałem z nim najmniejszych nawet problemów.Nie wykazuje nawet minimalnego zużycia oleju silnikowego.Ile wlewam przy wymianie,tyle jest na bagnecie do następnej wymiany.Olej zmieniany co 15 tys km,5W40.Nawet przy dynamicznym używaniu nie ma mowy o kopceniu-silnik ma po prostu wysoką sprawność.Jego największą zaletą jest niezwykła oszczędność paliwa.Średnie zużycie paliwa to 4,6 l/100 km w cyklu mieszanym.W zimie 5.5 l/100 km,jeśli cały czas w mieście to 6litrów.W lecie można zejść do 4 litrów na trasie,ale na wąskich oponach typu "safe energy",ale na nich nie za bardzo da się jeździć w zakrętach.Cały czas mam więc opony o 2 rozmiary szersze niż pisze instrukcja .Dla większości ludzi takie zużycie paliwa to fikcja,ale takie są fakty.Nie ma filtra cząstek stałych,więc eksploatacja jest zupełnie bezproblemowa i tania.Ale jestem przekonany,że rajdówki się z tego silnika nie da zrobić,można mieć tylko frajdę z lajtowej jazdy na trasie.To tak w skrócie o 1.5 dCi.

OK to może inaczej- Almera 1.5 dci, 4/5letnia, krajowa, paliwo tylko z Orlenu- niecałe 150tys- wtryski do wymiany i parę innych pierdół w układzie paliwowym- 8 500 zł do zapłaty.
Clio 1.5 dci, 2003r, 230 tys przebiegu- wszystkie wtryski do wymiany, silnik w dramatycznej kondycji.

Auta znajomych / rodziny, a nie kolegi szwagra sąsiada.

Panowie nie ma się co denerwować Powiedzcie lepiej gdzie założe chipa do mojej alfy?
Silnik 1,9JTD 105KM 2000r Mam wrażenie,że autko jak na tyle koników powinno lepiej śmigać bo wcale nie ma rewelacji
Interesowałyby mnie okolice Krakowa lub Tarnowa...

Z Tarnowa do Dębicy masz circa 35km

vanisch pisze:OK to może inaczej- Almera 1.5 dci, 4/5letnia, krajowa, paliwo tylko z Orlenu- niecałe 150tys- wtryski do wymiany i parę innych pierdół w układzie paliwowym- 8 500 zł do zapłaty.
Clio 1.5 dci, 2003r, 230 tys przebiegu- wszystkie wtryski do wymiany, silnik w dramatycznej kondycji.

Auta znajomych / rodziny, a nie kolegi szwagra sąsiada.

Oba z układem wtryskowym Delphi - faktycznie - zakażenie, wtryski rzadko kiedy wytrzymują więcej jak 200 tyś km. Od 2007 lub 8 była zmiana, obecnie jest układ Siemensa (m.in. w moim), z tego co wiem, nie ma z nim problemów. Co do spalania, to tak jak kolega wyżej napisał ale...

realne jest w słabszych i lżejszych dci (Thalia / Clio 68 i 85/90 KM) u mnie już nie ma szansy na to, żeby było aż tak niskie i wypada nieco wyżej - 5,1 trasa i jakieś 6,3 - 6,5 zakorkowane miasto, na trasie absolutne minimum to 4,9 l/ 100 km bez klimy i cały czas 90 km/h.
Serdecznie pozdrawiam.

A ja mam takie pytanko laika:D
Oglądałem ostatnio na Discovery Wheelers Dealers.
Dorwali subaru. Zanim jednak zaczęli grzebać w mapach itd wrzucili sportowy tłumik jak i sportowy wlot powietrza.
Tłumaczyli tym że silnik teraz będzie mógł więcej powietrza łyknąć, i łatwiej mu będzie spaliny odprowadzić, dzięki czemu można powiedzieć silnikowi by lepiej gospodarował mieszanką paliwa, wgrali remapa i tym sposobem 20% podnieśli moc auta. (z 205 =>240)
Mówili także że sama zabawa oprogramowaniem da niewiele, bo będą ją ograniczały fabryczne elementy (filtr jak i tłumik)
Czy przesadzali?
Jak to się ma do zabawy w przypadku JTD i chipa? Bo tutaj widzę spektakularne wzrosty mocy momentu bez zabawy w resztę elementów.
Czy może tutaj pozostaje kwestia że silniki nie są wyżyłowane i pozostaje jeszcze spory zapas na fabrycznych podzespołach?

Absolutnie. Dolot jak i wydech spokojnie dają radę. Chyba ze celować będziemy w wysokie progi to wówczas cały nowy dolot, wiekszy IC, ale wydechu nie mozemy dać za "luźnego" bo turbinie bedzie ciezko cisnienie spalin utrzymać.