Lancia Klub Polska

Teraz zamówiłem sobie taką zabawkę.
http://allegro.pl/show_item.php?item=4421943720
Zobaczymy co uda mi się znaleźć jak przyjdzie...

Panowie zabawka przetestowana. Rozczarowanie... -.-
Najpierw osłuchaliśmy Alfę 156 kuzyna. Wszystko zlokalizowałem. Zabawka działa wzorowo. Nie można narzekać. Jednak po całym dniu przesłuchiwania kappy nic nie wyszło. Wszędzie cisza. Osłuchałem każdą część zawieszenia. KAŻDĄ! Elementy silnika, skrzynie, karoserię w kilku miejscach sanki w kilku miejscach pod podszybiem, w środku w tunelu, wydech, elementy pod maską. Wszędzie osłuchałem. Nigdzie ani stuku. Nie wiem już nawet gdzie mogę stetoskop zapiąć...

Może schowek wyjmij - może to gdzieś coś w środku wali w takim razie... Albo rzeczywiście wydech..

Środek i wydech przesłuchany

Dla świętego spokoju zmieniłem zaciski. To samo... bezradność

Chętnie bym się przejechał tym autem.

Bartek nie widzę problemu. Tylko trzeba się dogadać bo jest kawałek drogi

Zauważyłem, że nie mieszkasz w innej dzielnicy Łodzi Takie przypadki są ciekawe do bólu.

Ciekawy jest.wczoraj znów poświęciłem 4 godziny na osłuchiwanie jej stetoskopem. Wszędzie cisza. Już nie niem nawet gdzie jeszcze go mogę zapiąć

Ja wiem, gdzie go możesz wpiąć. Do mojej kappy
Sprawdziłem u siebie górne mocowania amorków i ani śladu rdzy.

bichon pisze:Ja wiem, gdzie go możesz wpiąć. Do mojej kappy
Sprawdziłem u siebie górne mocowania amorków i ani śladu rdzy.

Można ją osłuchać. Zobaczymy

Problem prawdopodobnie rozwiązany. Jutro bd wiedział na 100%

Bartek-Lodz pisze:Wiesz nie jechałem twoim autem to nie wiem jaki dokładnie jest ten dźwięk - ale kiedyś w Omedze B wymieniałem amortyzatory z przodu i przy okazji tknęło mnie żeby wymienić górne poduszki. I teraz uwaga. Jak jechałem sam to w aucie z prawej strony na niektórych nierównościach tak nap..... jakby ktoś walił młotem. Na warsztacie rozebrali - oglądali i nic nie znaleźli - wszystko było ok - na szczęście wiedziałem, że przed naprawą nic nie waliło. Pojechałem do grażu po starego mcpresona na prawą stronę - przełożyliśmy i cisza!!! Co się okazało - była wadliwa poduszka mcpersona - na oko nówka sztuka i wymiar też trzymała. Przełożyliśmy tę z używki i cisza.
Także to, że masz zawias przejrzany to może nic nie dać. Może sprawdź albo nawet podmień całego mcpersona - może ktoś ma używkę.

Trafiłeś! Ja jak kupiłem to auto to właśnie pierwsze co stawiałem na górną poduchę mcp. Miałem inną używkę ale chciałem nową. Nowa niestety jest wgl nie dostępna... Gdy pierwszy raz zmieniałem amorki na bardzo ładne ale używki stwierdziłem że na żadnej nie widać nic "złego" i założyłem te co miałem. Było dalej to samo. Więc kupiłem nowe amorki. Przy ich wymianie poduszek znów nie ruszyłem. Ostatnio kupiłem nówki zaciski. Po założeniu to samo. Wtedy już nie zostało nic do wymiany. Więc wyciągnąłem jeszcze raz kolumny mcp i zmieniłem poduszki. Ku mojemu zdziwieniu dźwięk uderzania młotem ustał. Nie całkiem, ale jest dużo ciszej. Ale Raczej lepiej nie będzie bo przecież nowej nie ma skąd wziąć.... W efekcie mam 4 ładniutkie amorki do sprzedania. Zmieniłem calusieńkie zawieszenie a przyczyna leżała mi cały czas na półce i się śmiała...

Trochę to dziwne, zwłaszcza, że w pierwszym poście piszesz:

4.) Poduszki amortyzatorów są wzorowe. Tym bardziej że samochód ma przejechane 200 tyś I TYLE MA. Jednak dowiadując się że już w ogóle nie można dostać nowych dla pewności przerobiłem je trochę po swojemu(spędziłem przy tym trochę czasu) tak aby mieć pewność że tam nic nie stuknie. Dorobiłem tuleje gumowe wszędzie tam gdzie elementy metalowe mogły by o siebie uderzać.

Po drugie stuki tych poduszek dałoby się chyba bez problemu wyłapać tym stetoskopem , którego używałeś
Po trzecie-widziałem i montowałem kilka tych poduszek (używanych) i one raczej są trwałe i nic się z nimi nie dzieje, największy problem to... rdza.
Tak czy owak-najważniejsze, że problem rozwiązany

Poduszki nie wyłapiesz stetoskopem bo tak łupie, że po całej budzie się przenosi - luzujesz śrubę amora od góry i upychasz tam jakąś gumę, szmatę czy cokolwiek aby zniwelować szparę i jedziesz na próbę - jak nie wali to znaczy, że to tam jest problem i wymieniamy poduchę. Temat przerabiałem w omedze b w Kappie na szczęście nie miałem takich problemów.