Lancia Klub Polska

Codee pisze:GRATULUJĘ wypadu na kolejny mimo wszystko ( nawet focha przyszłej teściowej ) przyjadę i koniec

Ojcze Kodeuszu - gwoździem programu było jedzonko. Z Pawłem zaryzykowaliśmy i wybraliśmy z menu Piramidę. Trzy różne sztuki mięsa położone na sobie i okraszone przytopionym żółtym serem, do tego ziemniaczki smażone i dwie surówki - a wszystko na półmisku wielkości koła zapasowego Lybry

Jednym słowem - To był bardzo mięski wypad a licząc sobotnie Tychy - Bardzo mięski weekend

... kwasy już są ale to chyba zostawmy na inną godzinę - na dzisiaj starczy wrażeń tych pozytywnych i tych złych

... pomimo niezbyt miłej sytuacji na koniec - zlocik uznaje za udany

Sopel pisze:.... a przy okazji moja Delta zrobiła nowy rekord w spalaniu LPG na trasie - wyszło mi dokładnie 7,67 litra / 100 km

Pozazdrościć !
Moje czerwone bydlę nigdy nie chce zejść poniżej 11 ET95 , no ale w końcu 250 kucy i opony 235/17" nigdy nie będą zbyt przyjazne środowisku

... silniczka raczej nie zmienię ale kapciuszki na wiosnę już są zaplanowane szersze

Alan pisze:Mamy kolejny powód by znów tutaj spotkać się razem Mam nadzieje że nikt nie będzie miał tego mi za złe, przedłużony czas zwiedzania,czas na relaks na placach rozrywki,obiad...wszystko sporo trwało a i zdaje się że i sił Wam brakowało

a smakowało chociaż?

miro-miglia.pozwól że poczekam na Romolena i z nim zdecydujemy

Już jestem. Długo mi zeszło z powrotem bo jechałem tempem ślimaczym i zahaczyłem o stację paliw i market. Tak mi zasmakowało to co jedliśmy (placek po węgiersku i zupę gulaszową - wszystko doprawione jak lubię ) że zaproponowałem co by żona zrobiła na jutro replay

Duże gratulacje za organizację dla Alana. Po raz kolejny udowodnił, że nadaje się na PR i skłaniam się do tego, aby powstał nowy region który na razie jest oficjalną białą plamą na mapie LKP - Opolski.

Co do draki pod koniec - bardzo żałuję że tak się stało. Po konsultacji z Alanem uzgodniliśmy że wyślę oficjalne pismo na papierze firmowym z przeprosinami. Nie możemy sobie pozwolić aby nasze dobre imię przez jeden incydent legło w gruzach.

Swoje zdjęcia wrzucę niebawem (ale już raczej nie dziś...)

Dziękuję za miłe spotkanie, za frekwencję która mnie zaskoczyła, za czas jaki poświęciliście na przyjazd i wspólną zabawę. Szkoda tylko, że nie udało się ze wszystkimi porozmawiać...

LybraSW pisze:Szkoda tylko, że pojawiły się na spocie osoby z poza klubu ( lub może z klubu ) które zachowaniem , słowami i niecenzuralnymi piosenkami w obecności dzieci potwierdziły zły mit marek samochodów którymi przyjechały ( a nie były to Lancie ).

cóż,nie ma człowiek wpływu na to jak zachowują się inni,na szczęście nie byli oni ''oznakowani'' jako klubowicze.. a tylko nam toważyszyli.Po podzieleniu i rozproszeniu grup należy mieć tylko nadzieje że nas z nimi nie wiązano...ja mogę tylko przeprosić bo to moi znajomi....wstyd mi

niemniej,napisze coś co mnie męczy a co kolega wcześniej kazał mi wyjaśnić...

Krzysiek82 pisze: chamskie zagrywki albo cwaniactwo trzeba ujawniać. W Polsce nie nazywa się rzeczy po imieniu. Tu jest problem. Jak ktoś jest złodziejem, to pięknie się mówi "zdefraudował xxx zł". Także może faktycznie należałoby napisać co, kto i jak. Będziemy wszyscy mądrzejsi na drugi raz.

i tu koledzy słów kilka,odnośnie przykrego incydentu.Dla mnie przykrego wielokroć,bo raz że jako organizator ponoszę jakąś tam odpowiedzialność za ludzi których zaprosiłem,dwa najadłem się wstydu,trzy musiałem przepraszać i obsługę i właścicieli lokalu,cztery...klub jako Lancia Klub Polska będzie kojarzony jako klub prostaków,chamów i ludzi bez kultury.Może tylko przez kilka osób,ale to o tych kilka osób za dużo.

Bo jak kolega pisze,szkoda że pojawiły się osoby spoza klubu....to co powiedzieć o osobie...klubowiczu,przyodzianym w piękną koszulkę z napisem LANCIA KLUB POLSKA,który nie dość że szukał dziury w całym.Bo Pani w zamieszaniu pominęła jego zamówienie,to jak już w końcu po 10 minutach dostał to...

przyszedł do baru z pretensjami że pani w sposób arogancki bądź też wulgarny podała mu jego zamówienie,była nie uprzejma,po czym bez najmniejszego skrępowania wywalił całą zawartość talerza na bar.szklanki,faktury,podłogę...ect co było w zasięgu....po czym opuścił lokal mając wszystkich w poważaniu...

co się działo przy stoliku nie wiem, ale czy tak postępują ludzie kulturalni i mający jakieś obeznanie w zasadach egzystencji w społeczeństwie?...

obsługę restauracji przeprosiłem,właścicieli również..rachunek za delikwenta zapłaciłem... nie chcę żeby mi się kłaniano na ulicy i wytykano palcami

smutny to incydent...ale niestety miał miejsce

Alan - nikt nie łączy ich zachowania z twoją osobą. Było to tylko stwierdzenie faktu. Zachowanie jednego z naszych klubowiczów również zasługuje na potępienie gdyż było nieadekwatne do całej sytuacji.

no to ostro było, ale ja nadal żałuję, bo za tych co znam, jestem pewien - no ale to zapaleni Lancia maniacy

Wracając do rzeczy przyjemnych,cieszę się że Wam smakowało tak jak obiecałem, a i ceny jak widzieliście były niskie...nie turystyczne warto było przejechać w kolumnie te KM...choć chłopaki twierdzili że się w kolumnie nie uda....dotarliśmy wszyscy razem

Moja galeria Picasa

Dla mnie zlot bomba choć odrobinę za dużo biegania a za mało rozmawiania ale nie problem nadrobić Co do incydentu to patrząc oczywiście subiektywnie bo każdy tak patrzy to : Ja na miejscu Bartka też bym się zdenerwował gdybym tyle czekał na jedzienie zważywszy na to że wszyscy dookoła jedli, a on nie dostał swojego jedzenia , ponadto owszem zachowanie pań nie było zbyt przyjemne no ale cóż może miały gorszy dzień, niemniej nie uważam , że wyrzucanie jedzenia na stół jest czymś godnym pochwały. Można było po prostu zachować honor i zwyczajnie odnieść porcję i podziękować. Z tego co mówił mój syn pani postawiła talerz nonszalancko wysypując pare frytek poza niego i bynajmniej nie był to przypadek;) To tyle tej sprawy , a na koniec jeszcze miło było poznać nowych ludzi i chociaż sami jesteśmy dopiero drugi raz na zlocie to już można było pogadać ze "starymi znajomymi " z poprzedniego zlotu. Dzięki serdeczne !!

kecajgo pisze:... Ja na miejscu Bartka też bym się zdenerwował gdybym tyle czekał na jedzienie zważywszy na to że wszyscy dookoła jedli, a on nie dostał swojego jedzenia , ponadto owszem zachowanie pań nie było zbyt przyjemne no ale cóż może miały gorszy dzień, niemniej nie uważam , że wyrzucanie jedzenia na stół jest czymś godnym pochwały. Można było po prostu zachować honor i zwyczajnie odnieść porcję i podziękować. Z tego co mówił mój syn pani postawiła talerz nonszalancko wysypując pare frytek poza niego i bynajmniej nie był to przypadek;)

Mimo wszystko tak ostro pojechać po bandzie to była przesada, tym bardziej na Alana podwórku.
No , ale to może taki południowo-śląski temperament.
Może Bartek po ochłonięciu sam dopisze parę słów do listu z przeprosinami od LKP ?

A tutaj parę zdjęć okiem mojego fotoaparatu.krasiejów2010

Pozdrawiam.

Niestety nie udało mi się pojechać na zlot (nagła sprawa rodzinna) , cholernie żałuje następnym razem muszę pojechać i to bez gadania, cudowania itp

Duże gratulacje za organizację dla Alana. Po raz kolejny udowodnił, że nadaje się na PR i skłaniam się do tego, aby powstał nowy region który na razie jest oficjalną białą plamą na mapie LKP - Opolski.

Właśnie po raz kolejny Opolskie za sprawą Alana udowodniło że możemy funkcjonować jako region a On sam dał pokaz swoich umiejętności organizatorskich.Myślę że PR należy mu się bez dwóch zdań.