Re: Opony - jakie marki polecacie?
: 13 gru 2010, 23:53
Ja osobiście polecam Maloya'e Davos. Zakupiłem na tą zimę takie do Jaguara (205/55R16) i jestem zadowolony


Forum dyskusyjne miłośników marki Lancia
https://forum.lanciapolska.org/
Nie o to mi chodziło, raczej o bezpieczeństwo w granicach zdrowego rozsądku i praw fizyki, a nie stres przy 30-40 km/h, kiedy łykają mnie nawet Tico-loty i inne cudeńka. Chodzi mi raczej o opinie posiadaczy Lybry, która ma dosyć mięki zawias i łatwo zaczyna pływać na kiepskich gumach. Szczególnie chodzi o mokrą i śliską nawierzchnię, zwłaszcza lód, bo na suchej, czy świeżym śniegu nawet chińśkie dają radę.annubis17 pisze:Eee przepraszam bardzo, ty chcesz mieć przyczepność na śniegu i lodzie jak na szynach? To zwykła guma! Nie ulegaj autosugestii.pabloz8 pisze:Ja mam i wszystkim na lato polecam Bridgestone Turanza ER300 Ecopia w rozmiarze 195/65/15V np. do Lybry 2,4 jtd 140 KM, najlepsze jakie miałem.W Merivie mam Dunlopy SP Sport 01 i przy Bridgestonach są cieniutkie, Conti też są dobre ale za drogie. Za letnie na necie płaciłem po 210 zeta, a badziewia były po160-200zł. Na komplecie mogłem zaoszczędzić jakieś 100-200zł ale nie warto, raz na 5-7 lat gra nie warta świeczki. Bridgestony nawet w ulewnych deszczach i sporych prędkościach nie dały się wyprowadzić z toru jazdy, na rozgrzanym asfalcie tak samo, nawet nie chcą zapiszczeć w zakrętach. Super.
Co do zimówek polecam Goodyeary UG 7 i 7+, w Merivie mam UG7 i są ok, a starsze UG 6 latały mi na boki po śliskim (śnieg, błoto, lód i co nie tylko). Za to w Lybrze dostałem przy kupnie jakieś wynalazki i to jest dopiero DRAMAT. Rotex Zovac 2000 205/60/15 totalna pomyłka, a na lodzie spierd... na boki gorzej niż letnia, wczoraj na szklance musiałem jechać prawie poboczem, żeby złapać jakąś przyczepność, na śniegu też niewiele lepiej. Chciałem tą zimę jeszcze na nich przekulać, ale po horrorze jaki wczoraj przeżyłem zaczynam szukać coś nowego i sam nie wiem, chodzi mi po głowie Kleber Krisalp HP2 albo Fulda Montero 3, może ktoś ma w Lybrze takie, co onich możecie powiedzieć, bo na Goodyeara czy Conti po 250 i więcej trochę mi żal kasy, której "chwilowo" i tak niedostatki.
Przyczepności życzę!
W nawiązaniu do Twojego pytania: my mieliśmy w naszej Lybrze opony zimowe Kleber Krisalp HP2, kupione jako nowe. Przejechałem jeden sezon i z czystym sumieniem polecam. Po sprzedaży Lybry, komplet kół odkupił od nas Forumowicz buli2k3pabloz8 pisze:Nie o to mi chodziło, raczej o bezpieczeństwo w granicach zdrowego rozsądku i praw fizyki, a nie stres przy 30-40 km/h, kiedy łykają mnie nawet Tico-loty i inne cudeńka. Chodzi mi raczej o opinie posiadaczy Lybry, która ma dosyć mięki zawias i łatwo zaczyna pływać na kiepskich gumach. Szczególnie chodzi o mokrą i śliską nawierzchnię, zwłaszcza lód, bo na suchej, czy świeżym śniegu nawet chińśkie dają radę.annubis17 pisze:Eee przepraszam bardzo, ty chcesz mieć przyczepność na śniegu i lodzie jak na szynach? To zwykła guma! Nie ulegaj autosugestii.pabloz8 pisze:Ja mam i wszystkim na lato polecam Bridgestone Turanza ER300 Ecopia w rozmiarze 195/65/15V np. do Lybry 2,4 jtd 140 KM, najlepsze jakie miałem.W Merivie mam Dunlopy SP Sport 01 i przy Bridgestonach są cieniutkie, Conti też są dobre ale za drogie. Za letnie na necie płaciłem po 210 zeta, a badziewia były po160-200zł. Na komplecie mogłem zaoszczędzić jakieś 100-200zł ale nie warto, raz na 5-7 lat gra nie warta świeczki. Bridgestony nawet w ulewnych deszczach i sporych prędkościach nie dały się wyprowadzić z toru jazdy, na rozgrzanym asfalcie tak samo, nawet nie chcą zapiszczeć w zakrętach. Super.
Co do zimówek polecam Goodyeary UG 7 i 7+, w Merivie mam UG7 i są ok, a starsze UG 6 latały mi na boki po śliskim (śnieg, błoto, lód i co nie tylko). Za to w Lybrze dostałem przy kupnie jakieś wynalazki i to jest dopiero DRAMAT. Rotex Zovac 2000 205/60/15 totalna pomyłka, a na lodzie spierd... na boki gorzej niż letnia, wczoraj na szklance musiałem jechać prawie poboczem, żeby złapać jakąś przyczepność, na śniegu też niewiele lepiej. Chciałem tą zimę jeszcze na nich przekulać, ale po horrorze jaki wczoraj przeżyłem zaczynam szukać coś nowego i sam nie wiem, chodzi mi po głowie Kleber Krisalp HP2 albo Fulda Montero 3, może ktoś ma w Lybrze takie, co onich możecie powiedzieć, bo na Goodyeara czy Conti po 250 i więcej trochę mi żal kasy, której "chwilowo" i tak niedostatki.
Przyczepności życzę!
Za radą kolegów zakupiłem Kleber Krisalp HP2 i jestem zadowolony.Rafako pisze:W nawiązaniu do Twojego pytania: my mieliśmy w naszej Lybrze opony zimowe Kleber Krisalp HP2, kupione jako nowe. Przejechałem jeden sezon i z czystym sumieniem polecam. Po sprzedaży Lybry, komplet kół odkupił od nas Forumowicz buli2k3pabloz8 pisze:Nie o to mi chodziło, raczej o bezpieczeństwo w granicach zdrowego rozsądku i praw fizyki, a nie stres przy 30-40 km/h, kiedy łykają mnie nawet Tico-loty i inne cudeńka. Chodzi mi raczej o opinie posiadaczy Lybry, która ma dosyć mięki zawias i łatwo zaczyna pływać na kiepskich gumach. Szczególnie chodzi o mokrą i śliską nawierzchnię, zwłaszcza lód, bo na suchej, czy świeżym śniegu nawet chińśkie dają radę.annubis17 pisze:Eee przepraszam bardzo, ty chcesz mieć przyczepność na śniegu i lodzie jak na szynach? To zwykła guma! Nie ulegaj autosugestii.pabloz8 pisze:Ja mam i wszystkim na lato polecam Bridgestone Turanza ER300 Ecopia w rozmiarze 195/65/15V np. do Lybry 2,4 jtd 140 KM, najlepsze jakie miałem.W Merivie mam Dunlopy SP Sport 01 i przy Bridgestonach są cieniutkie, Conti też są dobre ale za drogie. Za letnie na necie płaciłem po 210 zeta, a badziewia były po160-200zł. Na komplecie mogłem zaoszczędzić jakieś 100-200zł ale nie warto, raz na 5-7 lat gra nie warta świeczki. Bridgestony nawet w ulewnych deszczach i sporych prędkościach nie dały się wyprowadzić z toru jazdy, na rozgrzanym asfalcie tak samo, nawet nie chcą zapiszczeć w zakrętach. Super.
Co do zimówek polecam Goodyeary UG 7 i 7+, w Merivie mam UG7 i są ok, a starsze UG 6 latały mi na boki po śliskim (śnieg, błoto, lód i co nie tylko). Za to w Lybrze dostałem przy kupnie jakieś wynalazki i to jest dopiero DRAMAT. Rotex Zovac 2000 205/60/15 totalna pomyłka, a na lodzie spierd... na boki gorzej niż letnia, wczoraj na szklance musiałem jechać prawie poboczem, żeby złapać jakąś przyczepność, na śniegu też niewiele lepiej. Chciałem tą zimę jeszcze na nich przekulać, ale po horrorze jaki wczoraj przeżyłem zaczynam szukać coś nowego i sam nie wiem, chodzi mi po głowie Kleber Krisalp HP2 albo Fulda Montero 3, może ktoś ma w Lybrze takie, co onich możecie powiedzieć, bo na Goodyeara czy Conti po 250 i więcej trochę mi żal kasy, której "chwilowo" i tak niedostatki.
Przyczepności życzę!zapewne na nich jeździ, więc zawsze możesz napisać do niego PW z zapytaniem o jego odczucia. Zawsze będziesz miał już 2 opinie (być może rozbieżne).
Serdecznie pozdrawiam.
Życie jednak weryfikuje tezy.lulu85 pisze:Ja kupiłem to - Yokohama W.Drive v902
Nokaut - nie kupię już innych opon niż Yokohamy
Chętnie dowiedziałbym się i tu i tu. We Włoszech też są zimy ze śniegiem (np. rejony górskie) i może te same gumy były w fabrycznej ofercie.Polej pisze:z salonu w Italii czy w Polsce? Bo różnica może być diametralna
Znajać życie to fabrycznie zakładali Pirelli albo Micheliny.pabloz8 pisze:Dzięki za Wasze opinie. A może ktoś miał w lybrze coś z wyższej półki?
A tak przy okazji zapytam, czy kto wie jakie były seryjne gumy z salonu, ewentualnie co zalecał producent, jakoś nigdzie jeszcze się nie dokopałem do takiej informacji.
Bardzo możliwe, bo jak kupowałem auto, to takie były założone, a były za nowe, jak na fabrykę, DOT był chyba z 2005r, ale zjechane były na maksa i musiałem kupić nowe laczki.declamer pisze:Na necie znalazłem zdjęcia producenta (zamiast rejestracji jest napisany model- stąd takie moje przypuszczenia) i tam po odpowiednim przekonwertowaniu zdjęcia pojawia się na oponie napis Pirelli P6000. Chyba takie były montowane fabrycznie