Lancia Klub Polska

vanisch pisze: ↑10 lip 2023, 14:29 Prisma( podobnie jak Dedra) we Włoszech nie jest za bardzo ceniona, a co dopiero u nas

... pożyjemy, zobaczymy. Takie auta jak wino, lata lecą a ceny rosną.
Pozdrawiam

... która ładniejsza, ta:https://www.olx.pl/d/oferta/sprzedam-fi ... Wn3P7.html czy może ta: https://www.otomoto.pl/osobowe/oferta/f ... FBhTb.html. Swoją drogą czy "automaty" montowane w marei były coś warte?
Pozdrawiam

Zdecydowanie druga... kombi i kolor który bardzo mi sie podoba... niestety obie miały jakieś przygody z przodu, dodatkowo coś tam nie tak z progami, mam nadzieje, że nie pianka plus bitex. Automat to tam 4biegowy Aisin ten sam co w Lybrach tylko nie wiedzieć czemu parowany tylko z 1.6 w Mareii. Ceny na początek do podzielenia na pół.

Mam nowe, oryginalne progi do Marea, więc brać, wymieniać i jeździć

Obie strony

Oczywiście.

pietrek125 pisze: ↑10 lip 2023, 22:33 Zdecydowanie druga... kombi i kolor który bardzo mi sie podoba...

... zdecydowanie pierwsza ... sedan i kolor który bardzo mi się podoba ... Na dodatek progi już są Natomiast tu : rzeczywiście rzadki okaz: https://www.otomoto.pl/osobowe/oferta/f ... FEHo3.html
Pozdrawiam

69tysi... a parę lat temu była Mirafiorka w Kebab wersji za 2,5tysia

Ja to kocham czytać te opisy - "Auto jest po dużym serwisie aby mógł cieszyć jazdą i tak właśnie jest, jazda nim to czysta przyjemność. "

Żeby nie wiem w jakim stanie to auto było to dla mnie to nie jest przyjemność nim jeździć - może inaczej przyjemnie się takim przejechać, ale jak porównam to do dzisiejszych standardów to nie mam "przyjemności" jazdy - brak przyspieszenia i elastyczności, brak bezpieczeństwa, "latający dywan", hamowanie gorzej niż źle itp. A i z tego co widzę to brak klimy.
Niestety ale to nie są auta do dzisiejszego ruchu - to może być auto na zlot i nic więcej. A co do "lokaty kapitału" - akurat w tym przypadku się nie wypowiem bo nie patrzyłem jak te auta "trzymają cenę" i jak wygląda rynek i wzrost kapitału.

Bez przesady... jeśli chodzi o Włoszczyzne z lat 60-80 to z tą brakiem przyspieszenia i elastyczności oczywiście z zależności od silnika to nie było tak źle nawet w porównaniu do aut z ostatnich 10lat... oczywiście np Fiat 124 w podstawowej wersji silnikowej 1.2 to będzie zamulacz, ale wersję special T, czy Sport z silnikami 1.6 1.8 gdzie ten ostatni mial 118KM przy masie nie przekrajaczającej 1000kg to nie gadaj że nie będzie miał przyspieszenia... ba będzie objeżdżał większość aut klasy A,B i słabsze kompakty... bezpieczeństwo... fakt w 124 napróżno jej szukać, w 125 było ciut lepiej, ale takie 132, Argenta czy Poldek naprawdę wstydu nie ma oczywiście w przy większym dzwonie z powodu braku poduszek obrażenia mogą być większe ale dalej będzie szansa z tego wyjść czego nie można powiedzieć o takich wynalzkach jak wczesne Passaty, Golfy, UNO czy nawet Tipo... Układy hamulcowe choc nowoczesne na swoje lata to na dziś wymagają od kierowcy więcej uwagi utrzymywania odstępu itp. Klima w większości modeli z tamtych lat była w ofercie, ale ciężko znaleźć egzemplarz w nią wyposażony, ale np ja mam cały zestaw ori klimy do 125 tylko nie mam weny jej zamontować... także niektórymi modelami jak najbardziej można się poruszać w dziesijszym ruchu i to często bez wstydu, ale są modele którymi ja osobiście bym się nie poruszał za żadne skarby...

wow... wow... chwilunia Fiat Tipo mk1 ładnie wpada na ściany... nie ma wstydu - w tym względzie przypomina współczesne auta https://fb.watch/lKugsdJk35/ unacz zwłaszcza schrupany przez rudą już nie koniecznie hehehe... no tak więc tak sorry za OT ale czułem się w obowiązku bronic honorów swojej byłej karocy z ubiegłego wieku A tu jeszcze dla koneserów Mirafiryna https://youtu.be/yz1EyJX6eW8 dramatu nie ma, ale ból głowy i stempel Fiata na gębie od kierownicy będzie jak nic

No niestety ale podczas jakiekolwiek przygody wolałbym się znajdować w kabinie Poloneza niż w Tipo, analogicznie wolałbym 132 od 131

pietrek125 pisze: ↑12 lip 2023, 17:41 No niestety ale podczas jakiekolwiek przygody wolałbym się znajdować w kabinie Poloneza niż w Tipo, analogicznie wolałbym 132 od 131

... pierwsze: , drugie: też ale 132 już za drogi jest. Tak na marginesie (dla Marcina), tak ze dwa lata temu poldkiem 1,4 MPI (104 KM) wyprzedziłem jedno BMW, dwa passaty i Q7, miny nie tęgie były.
Pozdrawiam

P.S.
strefa zgniotu w poldku do słabych nie należała, z klimą gorzej ale reszta .... palce lizać i dzisiaj spokojnie jeździć tym można, na co dzień oczywiście.
Jest i poldek dla Marcina:https://www.otomoto.pl/osobowe/oferta/p ... F5oyy.html

Poldek czerpał rozwiązania konstrukcyjne z F132 z elementami prototypów Fiat ESV, zarówno 132 jak i Poldek opieraja sie na płycie podłogowej F1300/1500, dołożonymi strefami zgniotu z o wiele mocniejszymi kabinami, wyposażonymi w belki wzmacniające w drzwiach. Klima w Poldku jak najbardziej występowała, ale oficjalnie dopiero w Plusie, do starej nagrzewnicy jak najbardziej można ją dołożyć tylko trzeba znaleźć bebechy z 125/132/Argenty. Wspomaganie kierownicy występowało już w standardcie w 132MKIII/Argenta , w Poldku w Caro jako opcja, w Plusie jako standard, oczywiście dzięki tej samej płycie podłogowej można tą dogodność przeszczepić do każdego 1300/1500/125/125p

Panowie jeździłem Mirafiori (wujas miał), Poldek był w domu, 125p ujeżdżałem w latach młodości (akurat nie swojego ale kumpla), Tipo 1,4 miałem swoje, Argentą też jeździłem (mało ale jednak - też kumpel miał), nawet Capri III 2,3 jeździłem - więc wiem co piszę.
Ja dzisiaj na co dzień bym tym jeździć nie chciał (ale po obecnym 300C 5,7 to trudno coś znaleźć). Przed Cegła miałem Lagune II PhII GT. W domu mam teraz jeszcze MB GLA 250 4Matic. I dla zabawy 2 lata temu kupiłem sobie 206CC.
No i jak porównam sobie komfort i bezpieczeństwo jazdy 300C/MB do wymienionych wcześniej no to dajcie spokój.
Jak jadę 206CC to się zastanawiam czasami co by ze mnie zostało jakbym w coś przygrzał albo by we mnie obecne auta wjechały (szczególnie tak kochane SUV'y).
A co do Tipo w tym filmiku od Przemka - no proszę tam się łamie i podłoga i dach.
Adam co do mijania - ja Maluchem (jak miałem) wyprzedzałem nie raz MB S600 - sąsiad miał taki na osiedlu. A teraz 206 leciałem na 7 (Radom-Szydłowiec) 215 licznikowe - tylko co z tego. Więcej tego nie powtórzę bo miałem wrażenie że mi już skrzydła rozwija. Najlepsze jest to że w jedną stronę leciałem 190 bez dachu (i się da - tylko głowę chce urwać).
Nie przekona mnie nikt do jeżdżenia na dail'y takimi staruszkami niższej klasy z lat 80/początku 90. Kurde nie te czasy - jak pisałem komfort/bezpieczeństwo/prowadzenie nie takie.
Mnie ogólnie te auta się podobają w większości (no bo to lata mojej młodości) i chciałbym je mieć - ale tylko "dla Miecia", nie do normalnej jazdy.
Ostatnio się przejechałem MB 190 2,3 (stan naprawdę bardzo ładny) - no kurde to nie to.