Re: Lybra - tłumik końcowy
: 14 cze 2019, 13:08

Forum dyskusyjne miłośników marki Lancia
https://forum.lanciapolska.org/
szwagier-lublin pisze: ↑07 sie 2018, 12:32 Mam pytanko do użytkowników Lyberki 2,4 jtd. Ostatnio zdarzyło mi się po raz pierwszy od trzech latjechać własną Lybrą na tylnej kanapie. Oprócz przyjemnych wrażeń z komfortu i ciszy podczas jazdy, dobiegł do mych uszu niezbyt przyjemny rezonans/buczenie słyszalny na biegu jałowym. Kompletnie nie słyszalny z przodu. Nie jest to głośne oczywiście, np radio zagłusza ten dźwięk, ale w ciszy jednak trochę dokucza. Tłumik końcowy zaczyna się rozwarstwiać, ale to oryginał bez dziur. Pozostały wydech nowy. Czy wyeksploatowanie tłumika wewnętrzne może wpływać na takie niewielkie dudnienia? Jak to jest u Was?
Niestety, ale do oryginału dużo mu brakuje. Robiłem tak jak Ty (wymiana dwóch elementów w warsztacie) i efekt jest, jak to ująłeś, "zadowalający" tylko i wyłącznie. U mnie przygoda z Lybrą to równia pochyła, a więc nie robię większych inwestycji. Ale jeśli ktoś planuje dłuższą przyjaźń z Lancią to szczerze polecam oryginał.szwagier-lublin pisze: ↑02 lip 2019, 9:51szwagier-lublin pisze: ↑07 sie 2018, 12:32 Mam pytanko do użytkowników Lyberki 2,4 jtd. Ostatnio zdarzyło mi się po raz pierwszy od trzech latjechać własną Lybrą na tylnej kanapie. Oprócz przyjemnych wrażeń z komfortu i ciszy podczas jazdy, dobiegł do mych uszu niezbyt przyjemny rezonans/buczenie słyszalny na biegu jałowym. Kompletnie nie słyszalny z przodu. Nie jest to głośne oczywiście, np radio zagłusza ten dźwięk, ale w ciszy jednak trochę dokucza. Tłumik końcowy zaczyna się rozwarstwiać, ale to oryginał bez dziur. Pozostały wydech nowy. Czy wyeksploatowanie tłumika wewnętrzne może wpływać na takie niewielkie dudnienia? Jak to jest u Was?
Nawiązując do swojej wypowiedzi sprzed roku:
Jestem świeżo po wymianie tłumika końcowego wraz z rurą do kata oraz wszystkich wieszaków gumowych. Trafiło na Polmostrów. Efekt zadowalający. Stary, oryginalny tłumik do ostatniego dnia był szczelny, ale już straszył wyglądem i się rozwarstwiał. Od razu po wymianie zauważyłem minimalny spadek wibracji na biegu jałowym oraz ciszę na tylnej kanapie. Już nic nie buczy. Ogólnie podczas jazdy ani nie jest ciszej ani głośniej - dźwięk jest tem sam. Tak więc gdyby ktoś wątpił w rodzimy produkt to rozmywam wątpliwości - można kupować, ale z nową rurą wydechową. Najpierw wymieniłem sam tłumik i to było rozczarowanie....ale to wina połączenia, które było nieszczelne, pozaginane itd...Po wymianie rury i porządnym doszczelnieniu pastą termiczną nastał błogi SPOKÓJ. Także uczulam - warto zmienić rurę bo jej koszt to 40-60zł. a przy okazji zrealizujecie od nowa połączenie przy katalizatorze. Wszystko jest do zrobienia z kanału a nawet z kobyłek po lewej tylko stronie, żadnego spawania - cybanty i śruby.
Nie wiem jak ten z 147, ale tłumik od 156 wygląda zupełnie inaczej niż ten z Lybry - począwszy od kształtu puchy, poprzez umiejscowienie wieszaków, a na końcówce kończąc - w 156 jest na wprost, a nie w dół jak w Lybrze.Bichoń pisze:W nieco pośredni sposób dotarłem do informacji, że tłumiki z alfy 147 i 156 są podobne do tych z lybry - ale jakoś w katalogach nie występują jako zamienne. Czy ktoś eksperymentował w tym kierunku?
Efekt jaki uzyskałem jest zadowalający, gdyż spodziewałem się, że mimo, iż będzie nowe i ładne oraz na nowych wieszakach to będzie po prostu głosniej. A u mnie zrobiło sie poniekąd ciszej. Tzn - tak jak pisałem - podczas jazdy żadnej różnicy tak w hałasie jak i w dynamice - więc dla mnie OK. A na biegu jałowym na postoju mniej wibracji i brak rezonansu słyszalnego wcześniej na tylnej kanapie. Tak jak HELIOS wcześniej napisał - przy DIESLU nie ma to większego znaczenia, Ty widzę masz VIS'A i tu jest rzeczywiście problem z tego co sie zdążyłem naczytać i nasłuchać... Tylko IMASAF zamyka temat. Tylko koszt 600zł to zwiększanie wartości auta o duży procent...:/Niestety, ale do oryginału dużo mu brakuje. Robiłem tak jak Ty (wymiana dwóch elementów w warsztacie) i efekt jest, jak to ująłeś, "zadowalający" tylko i wyłącznie. U mnie przygoda z Lybrą to równia pochyła, a więc nie robię większych inwestycji. Ale jeśli ktoś planuje dłuższą przyjaźń z Lancią to szczerze polecam oryginał.