Lancia Klub Polska

Mechanior wymontował tarcze i... jak zwykle prawa jest krzywa. TYLKO prawa. I znowu ta sama strona. Bicie 0,06mm. Chyba za dużo, choć niby miesci się w tolerancji wg linka od kolego volfa. Ale lewa ma znacznie mniej.

Co u diabła jest przyczyną ciągłego krzywienia się tej samej tarczy?

Mechanik potwierdził, że tłoczki w zacisku poruszają się poprawnie, bez żadnych zacięć i odbijają. Więc co??

Tomzik pisze:Co u diabła jest przyczyną ciągłego krzywienia się tej samej tarczy?
Mechanik potwierdził, że tłoczki w zacisku poruszają się poprawnie, bez żadnych zacięć i odbijają. Więc co??

Nie wiem czy pomogę, ale poszukaj tutaj

A może jednak te prowadnice? Może krzywe są? Albo jedna z nich?

Tomzik pisze:Mechanior wymontował tarcze i... jak zwykle prawa jest krzywa. TYLKO prawa. I znowu ta sama strona. Bicie 0,06mm. Chyba za dużo, choć niby miesci się w tolerancji wg linka od kolego volfa. Ale lewa ma znacznie mniej.

Co u diabła jest przyczyną ciągłego krzywienia się tej samej tarczy?

Jeśli to faktycznie 0,06 mm to szukaj przyczyny gdzie indziej. Niemożliwe, aby tak niewielkie bicie mogło spowodować wibracje (chyba, że pod wpływem temperatury coś się dodatkowo krzywi-ale wtedy objaw by się nasilał przy kolejnych hamowaniach). Zresztą piszesz, że drgania są i bez hamowania-więc trzeba szukać gdzie indziej... Tył sprawdzałeś?

Tyłu nie sprawdzałem. Ale wali wyraźnie z przodu. Bicie jest też podczas jazdy, ale od ok. 120, tymczasem podobnej wielkości drgania zauważam przy hamowaniu przy 100. Jak zahamuję przy 120-130 to już jest masakra. Tarcza jest dość duża i ciężka, może jej wystarczy te 6 setek bicia..

Jak się wkurzę to zapodam nowe zaciski z przodu i już.

Uczepiłbym się tego prawego. Skoro tłoczki pracują bez problemu to chyba zostają prowadnice..

Nie mówił w sumie nic czy klocki są nierówno zużyte, może to coś by podpowiedziało?

Tarcze założone w lipcu są ponoć mocno porysowane..

To sprawdź jeszcze ten tył dla świętego spokoju.
W sumie miałem podobny temat jakiś czas temu. Zużyły się przednie tarcze więc zamontowałem drugie (były lekko używane, ale praktycznie wymiar nominalny) i oczywiście nowe klocki i niestety przy hamowaniach z większych prędkości kierownica drgała, zwłaszcza przy większym nagrzaniu. Pomyślałem, że tarcze pewnie jakieś chińskie (na zimno było bicie jednej 0,02 a drugiej gdzieś 0,06mm) więc zamówiłem Brembo. Przy wymianie zostało sprawdzone bicie nowych tarczy-było identyczne jak tamtych (bo to bicie to z winy piasty, ale takie jest dopuszczalne). Okazyjnie zostały wymienione również klocki tylne-okazało się, że jedna prowadnica była zablokowana. Oczywiście teraz wszystko jest ok, tylko ja dalej nie wiem czy te drgania to była wina tarcz przednich czy tej prowadnicy zacisku tylnego, zwłaszcza, że te zdjęte tarcze również okazały się być Brembo

Też miałem Brembo a teraz Bosche.

Po drodze miały byc też Lucasy, ale okazały się wadliwe juz na dzień dobry- za grube i hebel trzymał, na szczęście oddali kasę bez gadania.

Zobaczymy jeszcze ten tył.

Skłaniam się jednak ku wymianie zacisków z przodu, bo w międzyczasie jakieś 2 lata temu (z problemem bujam się z 3) wymieniłem też piastę i bez efektu.

Więcej elementów chyba nie ma styku z tarczą hamulcową...

Zdecydowałem się zregenerować wszystkie 4 zaciski (uszczelki, tłoczki, prowadnice) i zobaczymy co z tego wyjdzie.

i baaaardzo dokładnie oczyscic piastę przed montażem nowej tarczy.