Dobry Humor

Róbta co chceta ;)
arkashka

Dobry Humor

Post autor: arkashka » 23 wrz 2008, 11:49

"Jestem 14-letnią dziewczyną szukającą 45-55-letniego mężczyzny do zabaw online z kamerką internetową.
Wyślij maila ze zdjęciem na adres:
operacjalolita@komendapolicji.wawa.pl "


Idzie homoseksualista chodnikiem. Z pobliskiej budowy kolesie krzyczą:
- Cześć, pedale!
- Czołem, śmierdzący, brudni robole!
Na drugi dzień tenże sam kolo przechodzi obok budowy. Z murów niesie się okrzyk:
- Cześć, geju!
- Czołem, panowie architekci!


- Głupia krowa! - krzyczy mąż podczas kłótni do żony - Wszędzie mamy długi, wszędzie! W piekarni, w masarni, w knajpie i w monopolowym, a ty musisz się puszczać właśnie z listonoszem, który i tak przynosi nam listy za darmo!!

Awatar użytkownika
strang
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 2188
Rejestracja: 24 lip 2006, 0:00
Lokalizacja: Olkusz

Dobry Humor

Post autor: strang » 23 wrz 2008, 12:06

Rozdawał pieniądze - 21 osób zadeptanych

W jednym z miast we wschodniej części Indonezji, indonezyjski biznesmen postanowił rozdać każdemu chętnemu po 40.000 rupii (równowartość USD 4,25). W długiej kolejce ustawiły się gigantyczny tłum złożony z tysięcy osób. Ponieważ lokalne władze nie zostały powiadomione, na miejsce nie przybyły służby porządkowe. Rozpoczęły się przepychanki, wreszcie tłum ruszył, napierając ze wszystkich stron. Rozdeptano 21 osób na śmierć, 9 osób walczy z życiem w szpitalu. Biznesmenowi grozi kara więzienia do pięciu lat więzienia.

Rozdawanie pieniędzy to często praktykowany zwyczaj stosowany podczas Ramadanu w ty kraju.


Nie pij wody

Beniamin Franklin powiedział: wino dostarcza człowiekowi mądrość, piwo - wolność, a woda bakterie. W wyniku niezliczonej ilości badań uczeni udowodnili, iż wypijając 1 litr wody dziennie, wchłaniamy rocznie 1 kg (?)
Escherichia coli, (E. Coli) - bakterii znajdowanej w fekaliach. Innymi słowy, pijąc wodę spożywamy rocznie kilogram szajsu. Natomiast pijąc piwo i wino (tequillę, rum, whisky, wódkę lub inny napój wyskokowy) NIE ponosimy tego ryzyka, ponieważ alkohol podlega procesowi uzdatniania i oczyszczania poprzez gotowanie, warzenie, filtrowanie, destylację lub/oraz fermentację.

Pamiętaj:
* Woda =szajs.
* Wino, wódka, piwo = zdrowie.

Dlatego znacznie lepiej jest pić piwo i pleść głupstwa, niż pić wodę i być zasrańcem.


Z protokołów policyjnych i sal sądowych

? Płaszcz, o którym mowa, był rzeczywiście własnością nieboszczyka, ale nieboszczyk wkładał go na siebie tylko wtedy, gdy mu było zimno.

? Świadek zeznaje: otrzymywałem od obywatela K. anonimowe listy wulgarne, na które z grzeczności nie odpowiadałem.

? Miejsce pobytu Jana Z. jest nieznane. Istnieje przypuszczenie, iż po opuszczeniu mieszkania przed 7 laty prawdopodobnie zmarł, o czym nie przesłał zawiadomienia rodzinie.

? W bójce udziału nie brałem, ponieważ się spóźniłem.

? Świadek J. Jest grabarzem i dobrze zarabia, ponieważ stara się mieć liczną klientelę.

? Dochodząc alimentów od ojca mego pozamałżeńskiego dziecka pragnę nadmienić, iż należy mi się także odszkodowanie za krzywdę utraty panieństwa, nie wiem tylko, w jakiej wysokości ? i dlatego proszę, aby to ustalił Wysoki Sąd na podstawie własnych doświadczeń.
Strang Delta 1,9td
Obrazek

Awatar użytkownika
strang
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 2188
Rejestracja: 24 lip 2006, 0:00
Lokalizacja: Olkusz

Dobry Humor

Post autor: strang » 23 wrz 2008, 19:19

"Rano denat pojechał do pracy w hucie.Po pracy wrócil pijany, pobił żonę taboretem zaraz poszedł spać. Nazajutrz żona denata zglosiła na posterunku, że denat nie żyje(...)

"Na miejscu wypadku ustaliłem, że ofiarą potrącenia przez samochód jest Agnieszka D. c. Stanisława, lat 9, zamieszkała w Lutczy, panna, bez zawodu i bez przynależności partyjnej(...). Sprawcy wypadku oraz ofierze - Agnieszce D,lat 9 pobrano krew do badań na zawartość alkoholu"

Z opinii sołtysa wsi, wystawionej notorycznemu chuliganowi: "W miejscu swego zamieszkania Kazimierz C.cieszy się bardzo dobra opinią. Wprawdzie czasami upija się do nieprzytomności, ale leży wtedy spokojnie na drodze i nikogo nie zaczepia. Dlatego chuliganem w naszej wsi nie jest i cieszy się u nas dobrą opinią(...)".

Z notatki slużbowej plutonowego MO: "Na miejscu zdarzenia stwierdziłem, że u Grzegorza P. w wyniku porażenia prądem elektrycznym nastapił śmiertelny zgon"

Fragment notatki służbowej z 1967 roku: "W dniu dzisiejszym wymierzyłem mandat karny w wysokości 100 (słownie sto złotych) Obywatelowi Janowi R. za to, że wjechał do miasta koniem osranym jak krowa".

Fragment protokołu oględzin miejsca włamania: "Na miejscu zdarzenia ujawniono na posadzce ślady błota pochodzące najprawdopodobniej od czubków butów ludzkich".

"(...)Nadto wyrażam uzasadnioną obawę, że ściąganie dalszych rat alimentacyjnych z osoby Waclawa D. może natrafić na pewne trudności, ponieważ do naszego Posterunku MO nadeszła wiadomość ze Stargardu Szczecińskiego, że Wacław D. aktualnie sie powiesił(...)".

Fragment notatki urzędowej: "Podczas slużbowej interwencji w restauracji Glorietta:
"52-letnia Karolina W. będąc na przyjęciu weselnym w Siedliskach zaczęła znienacka tańczyć na parkiecie solo i zarzuciwszy sobie spódnice na głowe, ukazała swoje grube nogi pokryte żylakami, czym wywołała powszechne zgorszenie wśród wszystkich weselników(...)".

Z notatki slużbowej członka ORMO: "(...) Za odstąpienie od czynności slużbowych podejrzana o nielegalny wyrob spirytusu Genowefa T. zaproponowała mi do wyboru: pełne wiadro wysoko procentowego bimbru albo stosunek z jej osobą, przy czym ja w tym dniu na stosunek z jej osobą nie miałem większej ochoty(...)".

Z notatki slużbowej dzielnicowego Rejonowego Urzędu Spraw Wewnętrznych w B. : "Izabella J. zglosiła dziś w tut. Komendzie, że niejaki Seweryn G. wracając po pijanemu z dyskoteki w restauracji Carpatia dopuścił się wybryku nieobyczajnego wobec nieletnich dziewcząt, gdyż okazywał im publicznie swe dewocjonalia(...)".

"Władysław B. będąc w stanie głębokiego upojenia alkoholowego dostał ataku białej gorączki, gdyż pociął się po rękach nożem rzeźnickim i wygrażał nim wszystkim domownikom. Poza tym nie był agresywny(...)".

Z notatki slużbowej z 1971 roku: "Zapytany przeze mnie Maciej K. dlaczego wraca dziś do domu rowem melioracyjnym, a nie drogą publiczną, jak normalni ludzie, ten odpowiedział mi, że robi tak zawsze, gdy nieco wypije. Szanuje bowiem przepisy kodeksu drogowego i nie chciałby komplikować ruchu pojazdów na drodze publicznej. (...)Wydaje mi się, że Maciej K. postępuje słusznie , bo gdyby wszyscy pijani tak robili, nie byłoby tylu pieszych rozjechanych przez samochody(...)".

Fragment notatki slużbowej z 1978 roku: "Przesłuchiwany Lesław S., który zasną w swym samochodzie na przejeździe kolejowym w miejscowości R., wyjasnił mi, że to nie alkohol spowodował jego zaśniecie, lecz śpiaczka afrykańska, której nabawił się pięć lat temu przebywając na kontrakcie w Libii. Zaproponował mi, abym nie dawał więcej dowodów swojego nieuctwa, lecz pouczył się medycyny afrykańskiej(...)".

Z notatki urzędowej z 1979 roku: "(...)Franciszek R. wycofał dziś swe zawiadomienie o zuchwałej kradzieży swojej sztucznej szczęki, bowiem babka klozetowa, czyli pisuardessa w restauracji Krakowiak ją odnalazła (...)"


Z zeznań Katarzyny P., lat 46,wlaścicielki meliny w W., "Po wypiciu dwóch butelek wina Włodzimierz L. uniósł moje nogi wysoko do góry(pod sam sufit) i naruszyl żyrandol w pokoju, który upadł. Żądam kategorycznie zwrotu wartości tego żyrandola, który upadł(...)".


"Tadeusz G. trzymał w ręku trzepaczke, którą na oczach mieszkańcow i dzieci oraz wychodzącej ze szkoły młodzieży wyprawiał niesamowite orgie(...)".


Z zeznań inwalidki 31-letniej Lidii A.: "Zeznaję, że Seweryn S. jest człowiekiem na wskros obrzydliwym, ponieważ w dniu wczorajszym usiłował lubieżnie obnażyc mi moją sztuczną nogę, która jest protezą, natomiast nie usiłowal nawet dotknąć mojej prawdziwej nogi(...)".


Fragment protokołu przesłuchania Seweryna M., podejrzanego o zgwałcenie Violetty K.: "(...)Zeznaje, że nigdy w życiu nie miałem zamiaru zgwałcić Violetty K., lecz ta *** dobrowolnie mi sie podłożyła, więc sama sobie zawiniła. Wyjaśniam rownież, że ta cała afera ze zgwałceniem to wredna robota jej matki -Karoliny K. (również stara ***), która od pewnego czasu usilnie i osobiście chce się ze mną przespać, lecz ja nie tknąłbym tej maszkary bez zębów bez wypicia przynajmniej jednego litra wódki(...)".


Z akt sądowych sprawy rozwodowej w Sądzie Rejonowym w S.: "Moja żona Danuta P. od dłuższego czasu całkowicie uniemożliwia nasze współżycie seksualne poprzez gre na flecie, zwłaszcza w godzinach nocnych, co w moim przypadku jest niedopuszczalne i szkodliwe. Moje prośby, by zaprzestała gry na flecie, w czasie kiedy powinna ze mną współżyć, nie przyniosły pożądanego skutku. Dlatego nie widze dalszych szans na współżycie z tą fleciara(...)".
Strang Delta 1,9td
Obrazek

Awatar użytkownika
strang
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 2188
Rejestracja: 24 lip 2006, 0:00
Lokalizacja: Olkusz

Dobry Humor

Post autor: strang » 24 wrz 2008, 21:23

K. został przez nas zatrzymany w łazience, gdzie wpadł rozpędem wrzucony bezpośrednio w rurę kanalizacyjną.

Oskarżony zdjął spodnie i majtki, wypiął na mnie goły tyłek i pogardliwie charknął odbytnicą.

Miał członka wyjętego, którego emitował za kioskiem w dłoni.

W miejscu swego zatrudnienia ma opinię negatywną, ponieważ ma narzeczoną, z którym się codziennie spotyka.

Mężczyzna ten włożył rękę pod kołdrę i usiłował pocałować pokrzywdzoną.

W/wym. stwierdziła, że została pobita przez 3 nieznanych mężczyzn, z których jeden to Andrzej.

W czasie jazdy patrolowej zauważyłem dwóch mężczyzn bijących się na jezdni obok. Ta sprawa wydała mi się więc podejrzana.

Osobnik mimo mojego upomnienia zachowywał się agresywnie. Wobec powyższego zdzieliłem go pałką służbową, więc do radiowozu wsiadł chętnie.

Z zeznań Beaty R. pokrzywdzonej w sprawie o zgwałcenie: "Prawdą jest, że Robert R. zgwałcił mnie kilkakrotnie w czasie wesela, lecz nie był zbyt złośliwy w stosunku do mojej osoby, gdyż nie wyczyniał żadnych innych ekscesów, co mogło obrazić (...)".
Strang Delta 1,9td
Obrazek

marco
Użytkownik zbanowany
Użytkownik zbanowany
Posty: 1386
Rejestracja: 06 sie 2006, 0:00

Dobry Humor

Post autor: marco » 24 wrz 2008, 21:41

Ojciec do córki:
- Gdzie się szlajałaś całą noc?!
- Tato, trzech chłopaków wciągnęło mnie wieczorem do samochodu i zgwałciło!
- No to ile to mogło trwać?
Pół godziny?
Godzinę?
A resztę nocy co?! :wink:

arkashka

Dobry Humor

Post autor: arkashka » 25 wrz 2008, 17:12

Muzułmańskim "bombowym" samobójcom wszyscy się dziwią, więc przyjrzyjmy się im bliżej, bo właściwie nie ma w tym żadnej tajemnicy:

1. Nie możesz pić piwa, wina ani wódki, więc odpadają ci wszystkie związane z tym przyjemności: paw, lanie pod budką, knajpy z towarzystwem zalanym w trzy dupy, udane zakrapiane imprezy, sex po pijaku z pierwszą poznaną dziewczyną, ucieczka po wytrzeźwieniu itd.
2. W TV widzisz tylko meczety i duchownych gadających od rzeczy, żadnej piłki nożnej, golfa, tenisa, wyścigów Formuły 1 itp.
3. Nie możesz sobie w ogródku postawić grilla z pieczenią wieprzową doprawioną na ostro, nie wspominając o baterii butelek piwa wokół (patrz pkt. 1).
4. Nie możesz w weekend urwać się na ryby, bo co za idiota usiłowałby złowić cos w odległej o 100 km oazie?
5. Zamiast porządnych garniturów lub luzackich jeansow musisz ubierać się w szarą szmatę od stóp do głów, a łeb owijać drugą.
6. Jesz tylko jedną ręką, bo druga służy do podcierania (jakby życie nie było dość skomplikowane, to jeszcze brak papieru toaletowego).
7. Karaluchy po obiedzie u sąsiada pędzą na deser prosto do ciebie, bo nie ma ani drzwi ani szyb w oknach.
8. Spróbuj się zabawić przy tej muzyce?
9. Chcesz sobie dłużej pospać, a tu codziennie o 5 rano zza okna muezin drze pysk że pora na poranną modlitwę.
10. Kobiety chodzą zakutane od góry do dołu w szmaty i za żadną się nie obejrzysz, nie mówiąc o braku tak banalnej przyjemności jak rozebrane na maxa panienki na basenie miejskim?
11. Narzeczoną wybrał ci ktoś inny i na dodatek ona śmierdzi jak twój osioł, więc w rezultacie nie wiesz co pieprzysz w ciemnościach?
12. Nie możesz ogolić się rano gwiżdżąc jak skowronek, po czym wziąć prysznica, więc śmierdzisz jak wielbłąd z którym dzielisz izbę?
13. Twoja żona też nie może się ogolić ani wziąć prysznica, więc także śmierdzi (jak dwa wielbłądy), a szczególnie denerwujące są roje znarkotyzowanych much latających za nią systematycznie co miesiąc?
14. Wielbłąd odmówił posłuszeństwa 300 km od najbliższej oazy więc żona musiała cię nieść całą drogę, po czym też odmówiła posłuszeństwa i odziedziczyłeś po niej cały rój much, więc się nie możesz wyspać?
15. Druga żona, którą znów wybrał ci ktoś inny, po rozpakowaniu okazała się cierpiąca na ostry syndrom niedopchnięcia 70-latką, na dodatek do złudzenia przypominającą kozę sąsiada?

A nagle ktoś przychodzi, wręcza ci pakunek i mówi że jak pociągniesz za ten sznureczek, to wszystko się nagle zmieni!!!!!!


Prysznic kobiety:

1. Zdejmij ubranie i włóż je do odpowiedniego kosza na brudy (białe/kolorowe).
2. Przejdź w płaszczu kąpielowym do łazienki. Jeśli spotkasz po drodze swojego męża, zakryj nerwowym gestem każdy centymetr ciała i biegnij jak najszybciej!
3. Spójrz na swoje odbicie w lustrze i wypnij brzuch najmocniej jak możesz. Poskarż się teraz, że masz duży brzuch.
4. Wejdź pod prysznic. Poszukaj myjki do twarzy, myjki do rak, myjki do nóg, gąbki do reszty ciała i pumeksu.
5. Umyj włosy po raz pierwszy szamponem "4 w 1" z 83 witaminami.
6. Umyj włosy jeszcze raz po raz pierwszy szamponem "4 w 1" z 83 witaminami.
7. Użyj odżywki do włosów z dodatkiem oleju jojoba i suszonych bobrowych genitaliów. Zostaw odżywkę we włosach przez 15 minut.
8. Wetrzyj w twarz maseczkę z jajek, zmieszanych z miąższem z moreli. Wcieraj przez 10 minut, aż poczujesz, że twoja skora jest podrażniona.
9. Zmyj odżywkę do włosów. Zmywaj ją przynajmniej 15 minut, żeby mieć pewność, że twoje włosy są dobrze wypłukane.
10. Wydepiluj pachy i nogi. Nie zapomnij o "okolicach bikini", do tego wybierz jednak wosk.
11. Krzycz najgłośniej jak potrafisz, gdy twój mąż uruchomi spłuczkę lub odkręci gdzieś wodę.
12. Zakręć kurek pod prysznicem.
13. Osusz wszystkie mokre miejsca pod prysznicem za pomocą gąbki. Spryskaj uszczelki przy brodziku sprayem przeciwgrzybicznym.
14. Wyjdź spod prysznica. Osusz się ręcznikiem kąpielowym o powierzchni bilboardu. Włosy zawiń w drugi ręcznik.
15. Zbadaj każdy kawałek ciała, czy nie ma na nim pryszczy. Jeśli są, wyduś je paznokciami lub przy pomocy pincety.
16. Wróć do pokoju szczelnie owinąwszy się płaszczem kąpielowym i z ręcznikiem na głowie.
17. Jeśli spotkasz po drodze swojego męża, zakryj nerwowym gestem każdy centymetr ciała i biegnij jak najszybciej do pokoju, gdzie spędzisz następne 2 godziny ubierając się w świeże ubranie.

Prysznic mężczyzny:

1. Usiądź na łóżku, zdejmij ubranie i rzuć to wszystko na kupę.
2. Przejdź golusieńki do łazienki. Jeśli spotkasz po drodze swoją żonę, nie zapomnij w zachęcający sposób poruszać miednicą, żeby pokazać jej, jak dumny jesteś z tego, co masz miedzy nogami.
3. Obserwuj swoją zniewalającą męską sylwetkę w lustrze i wciągnij brzuch, aby sprawdzić, czy masz na nim mięśnie (oczywiście, że nie masz). Podziwiaj rozmiar swojego penisa, podrap się po genitaliach i ostatni raz wciągnij swój ostry męski zapach, podtykając sobie palce pod nos.
4. Wejdź pod prysznic.
5. Nie szukaj myjki (i tak nie używasz).
6. Umyj twarz.
7. Umyj się pod pachami.
8. Pierdnij z całej siły i rozkoszuj się wspaniałą akustyką kabiny.
9. Umyj sobie genitalia i ich okolice, zostaw przy okazji na mydle trochę włosów łonowych.
10. Umyj sobie tyłek.
11. Weź jakiś szampon i umyj włosy.
12. Odsuń zasłonę i spójrz na swoje odbicie w lustrze z wyszczerzonymi zębami i z pokryta pianą głową. Zasuń zasłonę ale tylko do połowy.
13. Nie zapomnij się wysikać.
14. Krótkie płukanie.
15. Wyjdź spod prysznica. Nie zwracaj uwagi na wodę, która rozlała się na podłodze, bo nie zasunąłeś zasłony pod prysznicem do końca.
16. Wytrzyj się szybko. Oczywiście zasłona prysznica ocieka woda na podłogę, nie do brodzika.
17. Spójrz na siebie w lustrze. Napnij mięśnie, wciągnij brzuch, podziwiaj nadzwyczajny rozmiar swojego penisa.
18. Nie spłukuj po sobie brodzika.
19. Zostaw za sobą włączone ogrzewanie i światło.
20. Przejdź powoli, odziany jedynie w ręcznik na biodrach, do kupy twoich rzeczy w pokoju. Jeśli spotkasz po drodze swoja żonę, rozchyl ręcznik i pokaz jej z eleganckim rzutem bioder penisa, dodając: "Wow, widziałaś TO?"
21. Rzuć mokry ręcznik na łóżko.
22. W ciągu 2 minut załóż na siebie stare ubranie.



Szanowna Pani, Panienko, Dziewczyno, Narzeczono, Kobieto, Żono i wszystkie inne przedstawicielki płci żeńskiej:

1. Jeżeli sądzisz, ze jesteś gruba, to najprawdopodobniej jesteś gruba. Nie zadawaj mi takich pytań, odmawiam odpowiedzi.
2. Jeżeli czegoś chcesz, to wystarczy o to poprosić. Postawmy sprawę jasno: jesteśmy prości. Nie rozumiemy żadnych subtelnych, pośrednich próśb. Pośrednie bezpośrednie prośby nie działają. Te pośrednie postawione bezpośrednio przed naszym nosem tez nie działają. Po prostu powiedz, czego chcesz.
3. Jeżeli zadajesz pytanie, na które nie oczekujesz odpowiedzi, nie zdziw się, że otrzymasz odpowiedź, której raczej nie chciałaś usłyszeć.
4. My jesteśmy PROŚCI. Jeżeli proszę o podanie mi chleba, to nie mam na myśli nic innego. Nie mam do ciebie pretensji, ze nie ma na stole chleba. Nie ma tu żadnych niedomówień czy żalu. My jesteśmy naprawdę prości.
5. Czasem nie myślę o tobie. Nie szkodzi. Proszę przywyknij do tego. Nie pytaj o czym myślę, jeżeli nie jesteś przygotowana do rozmowy na temat polityki, ekonomii, filozofii, piłki nożnej, picia, piersi, nóg czy fajnych samochodów.
6. Piątek / sobota/ niedziela
=żarcie
=kumple
=piłka nożna w telewizji
=piwo =tragiczne maniery.
To jest coś takiego jak księżyc w pełni - całkowicie niemożliwe do uniknięcia.
7. Zakupy nam się nie podobają i ja nigdy nie będę ich lubić
8. Gdy gdzieś idziemy, cokolwiek założysz, będziesz w tym wyglądać doskonale. Przysięgam.
9. Masz wystarczająco dużo ciuchów. Masz wystarczająco dużo butów. Płacz to szantaż. Robienie ze mnie bankruta nie jest okazywaniem uczucia z twojej strony.
10. Większość mężczyzn posiada 3 pary butów. Powtarzam raz jeszcze, jesteśmy prości. Skąd ci przychodzi do głowy pomysł, ze pomogę ci wybrać z twoich 30 par te, która najlepiej pasuje?
11. Proste odpowiedzi jak TAK i NIE są doskonale akceptowane, bez znaczenia, na jakie pytanie.
12. Jeżeli masz jakiś problem, przychodź do mnie tylko po pomoc w jego rozwiązaniu. Nie przychodź się użalać jakbym był jakąś twoja przyjaciółką.
13. Jeżeli powiem coś, co może być zrozumiane w dwojaki sposób i jeden z nich spowoduje, że będziesz nieszczęśliwa czy zmartwiona, to wiedz że mam na myśli to drugie.
14. Wszyscy mężczyźni znają tylko 16 kolorów. Śliwka to owoc a nie kolor.
15. I co to za pieprzony kolor ta fuksja? I poza tym jak się to pisze?
16. Lubimy piwo tak samo jak wy lubicie torebki. Wy tego nie rozumiecie, my również.
17. Jeżeli cię pytam, co się stało, a ty odpowiadasz "nic", wtedy ci wierzę i jestem przekonany że wszystko jest w porządku.
18. Nie pytaj mnie "Kochasz mnie?" Możesz być pewna, że gdybym cię nie kochał, nie byłbym z tobą.
19. Reguła podstawowa w przypadku najmniejszej wątpliwości dotyczącej czegokolwiek: Weź to, co najprostsze.

marco
Użytkownik zbanowany
Użytkownik zbanowany
Posty: 1386
Rejestracja: 06 sie 2006, 0:00

Dobry Humor

Post autor: marco » 28 wrz 2008, 19:50

Z pamiętnika terrorysty - obywatela Rosji:

Poniedziałek
Porwaliśmy samolot na lotnisku Szeremietiewo w Moskwie, pasażerowie jako zakładnicy. Żądamy miliona dolarów i lotu do Meksyku.

Wtorek.
Czekamy na reakcję władz. Napiliśmy się z pilotami. Pasażerowie wyciągnęli zapasy. Napiliśmy się z pasażerami. Piloci napili się z pasażerami.

Środa
Przyjechał mediator. Przywiózł wódkę. Napiliśmy się z mediatorem, pilotami i pasażerami. Mediator prosił, żebyśmy wypuścili połowę pasażerów. Wypuściliśmy, a co tam.

Czwartek
Pasażerowie wrócili z zapasami wódki. Balanga do rana. Wypuściliśmy drugą połowę pasażerów i pilotów.

Piątek
Druga połowa pasażerów i piloci wrócili z gorzałą. Przyprowadzili masę znajomych. Impreza do rana.

Sobota
Do samolotu wpadł specnaz. Z wódką. Balanga do poniedziałku.

Poniedziałek
Do samolotu pakują się coraz to nowi ludzie z gorzałą. Jest milicja, są desantowcy, strażacy, nawet jacyś marynarze.

Wtorek
Nie mamy sił. Chcemy się poddać i uwolnić samolot. Specnaz się nie zgadza. Do pilotów przyleciała na imprezę rodzina z Władywostoku. Z wódką.

Środa
Pertraktujemy. Pasażerowie zgadzają się nas wypuścić, jeśli załatwimy wódkę.

Awatar użytkownika
dunin
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 1273
Rejestracja: 27 lis 2006, 0:00
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Dobry Humor

Post autor: dunin » 30 wrz 2008, 18:26

Poniedziałek
Porwaliśmy samolot na lotnisku w Moskwie, pasażerowie jako zakładnicy.
Żądamy miliona dolarów i lotu do Meksyku.

Wtorek.
Czekamy na reakcję władz. Napiliśmy się z pilotami. Pasażerowie wyciągnęli
zapasy. Napiliśmy się z pasażerami. Piloci napili się z pasażerami.

Środa
Przyjechał mediator. Przywiózł wódkę. Napiliśmy się z mediatorem, pilotami i
pasażerami. Mediator prosił, żebyśmy wypuścili połowę pasażerów.
Wypuściliśmy, a co tam.

Czwartek
Pasażerowie wrocili z zapasami wodki. Balanga do rana. Wypuściliśmy drugą
połowę pasażerów i pilotów.

Piątek
Druga połowa pasażerów i piloci wrócili z gorzałą. Przyprowadzili masę
znajomych. Impreza do rana.

Sobota
Do samolotu wpadł specnaz. Z wódką. Balanga do poniedziałku.

Poniedziałek
Do samolotu pakują się coraz to nowi ludzie z gorzałą. Jest milicja, są
desantowcy, strażacy, nawet jacyś marynarze.

Wtorek
Nie mamy sił. Chcemy się poddać i uwolnić samolot. Specnaz się nie zgadza.
Do pilotów przyleciała na imprezę rodzina z Władywostoku. Z wódką.

Środa
Pertraktujemy. Pasażerowie zgadzają się nas wypuścić, jeśli załatwimy wódkę.
jest: Y10T [ było: A112, 7 x Y10, 2 x Y ][ tel. 574-797-629 ]
Obrazek

Awatar użytkownika
solarzmr
Moderator
Moderator
Posty: 2669
Rejestracja: 01 mar 2008, 0:00
Imię: Marcin
Lokalizacja: Pruszków
Kontakt:

Dobry Humor

Post autor: solarzmr » 30 wrz 2008, 23:11

Pijaczek zakręcił się przypadkiem na cmentarz, zauważył grabarza,
zajętego swoją pracą i postanowił go dla żartu przestraszyć.
Podszedł do niego od tyłu i wrzasnął na cały głos:
- Buuuaaa!!!
Grabarz ani drgnął, nawet się nie odwrócił i kontynuował swoją pracę.
Pijaczek zniesmaczony nieudanym żartem odchodzi.
Kiedy wychodzi poza teren cmentarza, nagle dostaję łopatą w łeb i pada na
ziemię nieprzytomny.
Pochyla się nad nim grabarz i grożąc palcem mówi :
- straszymy, biegamy, skaczemy, bawimy się, ale za bramę, *** nie
wychodzimy, ok?

Awatar użytkownika
trigo
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 472
Rejestracja: 07 wrz 2006, 0:00

Dobry Humor

Post autor: trigo » 03 paź 2008, 21:10

A kiedy już się ogarniesz -- powiedział podnosząc z ziemi kurtkę -- To daj znać. A tym czasem przestań zawracać mi dupę.

Odwrócił się i wyszedł. Zaskoczona kobieta stała nadal z wyciągniętą ręką mrugając bezwiednie i wpatrując się jego plecy. A w jej pustej głowie zajaśniała tylko jedna iskra: "Zrobiłam rosołek, zrobiłam dla niego rosołek".
Ostatnio zmieniony 03 paź 2008, 21:47 przez trigo, łącznie zmieniany 1 raz.
pozdrawiam Marek vel Trigo .. chwilowo bez Lybry ale za to Sprinter - kontener na 8 palet a jakby ktoś chciał teściową wyekspediować -służę pomocą

masz czas ? zajrzyj:https://www.facebook.com/Quadratura-339116226208598

Awatar użytkownika
marmal
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 2065
Rejestracja: 15 lip 2007, 0:00
Lokalizacja: Kraków

Dobry Humor

Post autor: marmal » 03 paź 2008, 21:39

Może osadzony w niewłaściwym miejscu i czasie ale powiem :oops:

Jeśli ktoś zna czasy komuny z pewnością zrozumie :)

Fakt autentyczny :(

Wchodzę sobie do tkz. kibla i czytam - tu tekst autentyczny:

"Nie myśł ..uju że srasz smalcem nie wycieraj dupy palcem, jeśli myślisz że to smalec wytrzyj dupę , obliż palec. "

- w dodatku nie pisany flamastrem

Trzeba przyznać iż ten ktoś miał wyobraźnię i zadatki pseudo-poetyckie
:) :?
Pozdrawiam - Marian

marco
Użytkownik zbanowany
Użytkownik zbanowany
Posty: 1386
Rejestracja: 06 sie 2006, 0:00

Dobry Humor

Post autor: marco » 05 paź 2008, 21:21

...cieszę się Marian,że jestem w branży drobiarskej i ze świniami jest mi obok ! :D

Awatar użytkownika
darkobo
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 1547
Rejestracja: 09 maja 2006, 0:00
Lokalizacja: Łódź

Dobry Humor

Post autor: darkobo » 07 paź 2008, 19:26

Ponoć stare, ale ja zobaczyłem dopiero niedawno (na gazeta.ie). I chyba na czasie ;)
http://wyborcza.pl/img/logo_wyborcza.gif[/img]
Bankier z Wall Street: Spieprzyliśmy sprawę. Pardonsik

oprac. dac 2008-10-02, ostatnia aktualizacja 2008-10-03 10:44:17.0
Na podstawie sporządzonego w PowerPoincie komiksu, który maklerzy z Wall Street rozsyłali sobie od lutego 2008 r.

Załamanie na rynku ryzykownych kredytów hipotecznych doprowadziło do tego, że tysiące amerykańskich rodzin nie radzących sobie ze spłatą pożyczek straciło domy. Zachwiał się też systemem bankowym w Ameryce - tylko w ciągu ostatniego roku upadło już kilkanaście banków komercyjnych. Amerykański rząd znacjonalizował też dwie największe korporacje gwarantujące kredyty hipoteczne (Fannie Mae i Freddie Mac) oraz największego amerykańskiego ubezpieczyciela - AIG. Zniknęła wielka piątka amerykańskich banków inwestycyjnych - Bear Stearns i Merril Lynch zostały przejęte, Lehman Brothers upadł, a Goldman Sachs i Morgan Stanley zajęły się bankowością detaliczną.

Instrumenty zabezpieczone ryzykownymi kredytami hipotecznymi przyniosły już straty sięgające nawet biliona dolarów. Amerykański Kongres rozważa właśnie tzw. plan Paulsona, czyli projekt stworzenia interwencyjnego funduszu na sumę 700 mld dol., który miałby odkupywać od instytucji finansowych "toksyczne" papiery wartościowe w zamian za udziały w tych instytucjach. Senat przegłosował plan Paulsona w czwartek nad ranem. Izba Reprezentantów ma się nim zająć dzisiaj.


A tak to się zaczęło

U doradcy ds. kredytów hipotecznych
http://bi.gazeta.pl/im/3/5763/z5763893M.jpg[/img]

Klient: Kurcze, chciałbym kupić dom, ale nie mam nawet pieniędzy na wkład własny i chyba nie stać mnie na miesięczne raty. Może mi pan pomóc?

Doradca: Jasne! Wkład własny nie jest już potrzebny, bo przecież wartość domu cały czas będzie rosła! I damy panu naprawdę niskie odsetki przez kilka lat. Podniesiemy je potem, dobrze?

Klient: Nie ma sprawy. Jest jeszcze coś... Mam wrednego pracodawcę i może nie wydać mi zaświadczenia o pracy. Czy to będzie jakiś problem?

Doradca: Ależ skąd. Możemy panu udzielić specjalnego "kredytu dla kłamców". Sam pan potwierdzi swoje zatrudnienie i dochody.

Klient: Jesteście niesamowici! Nie wyrzucacie za drzwi takich jak ja.

Doradca: Prawdę mówiąc, to nie my pożyczamy panu pieniądze - dostanie je pan z banku - więc szczerze mówiąc, mamy gdzieś, czy spłaci pan kredyt. A prowizję i tak dostaniemy.

Klient: Ale numer! No to do dzieła!

Kilka tygodni później w banku...
http://bi.gazeta.pl/im/9/5763/z5763919M.jpg[/img]

Bankier: Chyba muszę się pozbyć tych gównianych kredytów. Zaczynają mi tu śmierdzieć. Na szczęście można je przecież sprzedać cwaniakom z Nowego Jorku, którzy mają swoje finansowe sztuczki! Zaraz do nich zadzwonię!

Zobaczmy, co robią cwaniacy z Nowego Jorku...
http://bi.gazeta.pl/im/7/5763/z5763917M.jpg[/img]
Bankier z Wall Street: Fuj!!! Pozbądźmy się tych gównianych hipotek, zanim zaczną się do nich zlatywać muchy.

Podwładny: Szefie, ale kto kupi to gówno?

Bankier z Wall Street: Mam! Najpierw stworzymy nowe obligacje, a te gówniane hipoteki wykorzystamy jako ich zabezpieczenie. Obligacje nazwiemy CDO (albo CMO). Sprzedamy te CDO inwestorom i obiecamy, że będziemy je spłacać w miarę, jak ludzie będą spłacać hipoteki.

Podwładny: Nie kumam. Przecież gówno nadal będzie gównem.

Bankier z Wall Street: Jasne, sam w sobie każdy z tych kredytów jest gówniany. Ale zgrupujemy je w paczki z innymi, dobrymi i z takiej paczki tylko część hipotek będzie niespłacalnych. A że ceny nieruchomości idą w górę, to naprawdę nie ma się czym martwić.

Podwładny: Nadal nie kumam.

Bankier z Wall Street: Nowe CDO będą skonstruowane z trzech kawałków (czyli transz). Nazwiemy je "dobre", "nie tak dobre" i "fatalne". Jeśli część hipotek nie zostanie spłacona, a to mamy jak w banku, to obiecamy, że inwestorzy mający "dobrą" transzę zostaną spłaceni jako pierwsi. Ci z "nie tak dobrą" - jako drudzy, a na końcu ci, którzy zainwestowali w "fatalne".

Podwładny: Zaczynam rozumieć. A ponieważ posiadacze "dobrej" transzy najmniej ryzykują, zapłacimy im niższe odsetki niż pozostałym, tak? Za "nie tak dobre" zapłacimy więcej, a za "fatalne" będzie można dostać naprawdę wypasione odsetki.

Bankier z Wall Street: Otóż to. Ale to nie koniec. Wykupimy ubezpieczenie obligacji z transzy "dobrych". Wtedy agencje ratingowe wystawią nam świetne oceny wiarygodności, od AAA do A. Za transzę "nie tak dobrych" możemy dostać rating od BBB do B. I tak dobrze. A o transzę "fatalnych" nawet nie będziemy pytać.

Podwładny: I tak na bazie gównianych, ryzykownych hipotek stworzył pan papiery o wiarygodnym ratingu AAA i BBB. Szefie, jest pan geniuszem.

Bankier z Wall Street: Ba.

Podwładny: No dobrze, ale komu sprzedamy te trzy transze?

Bankier z Wall Street: Te [beeep]ki z Komisji Papierów Wartościowych nie pozwolą nam sprzedać tego wdowom i sierotom, więc sprzedamy je naszym wyrafinowanym klientom instytucjonalnym.

Podwładny: Czyli komu?

Bankier z Wall Street: Firmom ubezpieczeniowym, bankom, norweskim miasteczkom, radom szkolnym z Kansas - każdemu, kto szuka bezpiecznej i dobrej inwestycji.

Podwładny: Ale przecież nikt nie kupi tej "fatalnej" transzy, prawda?

Bankier z Wall Street: Oczywiście, że nie - nikt nie jest taki głupi. Zatrzymamy tę transzę i sami sobie wypłacimy wypasione odsetki.

Podwładny: Wszystko dobrze, ale skoro używamy tych gównianych hipotek jako zabezpieczenia dla zupełnie nowych obligacji to przecież i tak się ich nie pozbędziemy. Nie musimy ich wykazać w bilansie?

Bankier z Wall Street: Jasne, że nie. Faceci, którzy tworzą zasady księgowości, pozwolą nam założyć firmę-wydmuszkę na Kajmanach, która przejmie wszystkie te hipoteki. To gówno pojawi się w ich bilansie, nie naszym. Wymyśliłem nawet fajną nazwę dla tej spółki - Wehikuł Celowy, w skrócie SPV.

Podwładny: Fantastycznie, ale czy na pewno się na to zgodzą? Przecież przenosimy tylko to gówno z miejsca na miejsce, a ono nadal jest nasze.

Bankier z Wall Street: Nie inaczej. Ale przekonaliśmy ich, że aby amerykański system finansowy był zdrowy, inwestorzy nie powinni wiedzieć o wszystkich skomplikowanych transakcjach, jakie prowadzimy na zapleczu.

Tymczasem u Księgowych...
http://bi.gazeta.pl/im/0/5763/z5763920M.jpg[/img]

Petent: Szanowny panie, jako inwestor i zatroskany obywatel żądam, żeby zmusił pan nasze instytucje finansowe do większej przejrzystości i otwartości w raportach finansowych.

Król księgowych: Wal się pan.

I kto by pomyślał, że dojdzie do czegoś takiego...

http://bi.gazeta.pl/im/8/5763/z5763918M.jpg[/img]

Klient z Norwegii: Człowieku, co się dzieje? Nie dostajemy naszych comiesięcznych odsetek od obligacji!

Bankier z Wall Street: No tak, miałem do was zadzwonić, ale mamy tu prawdziwy młyn. Wygląda na to, paru [beeep]ków nie spłaca hipotek, którymi zabezpieczone są wasze CDO.

Klient z Norwegii: Zaraz, zaraz! Przecież kupiliśmy "dobrą" transzę CDO z ratingiem AAA. Tę bezpieczną. To my mamy dostać kasę jako pierwsi.

Bankier z Wall Street: Tak się wszakże złożyło, że hipoteki okazały się bardziej gówniane, niż sądziliśmy i spływa nam z nich bardzo mało gotówki. Mogę was zapewnić, że jesteśmy równie rozczarowani.

Klient z Norwegii: Ale wmawialiście mi, że ceny nieruchomości będą stale rosły, i że wasi kredytobiorcy zawsze mogą refinansować swoje hipoteki!

Bankier z Wall Street: Tak, to było błędne założenie. Spieprzyliśmy sprawę. Pardonsik.

Klient z Norwegii: Mam w [beeep]ie wasze błędne założenia! Przecież dostaliście ocenę AAA od agencji ratingowych?

Bankier z Wall Street: Oni też spieprzyli sprawę.

Klient z Norwegii: Ale te papiery były ubezpieczone! Co na to ubezpieczyciele?

Bankier z Wall Street: Jaja se pan robisz? Nie ma mowy, żeby zebrali dość kasy na pokrycie tego bałaganu. Oni też spieprzyli sprawę.

Klient z Norwegii: Pięknie, k... pięknie! I co ja mam powiedzieć ludziom z mojego miasteczka?

Bankier z Wall Street: Powiedz pan, że spieprzyłeś sprawę.

Klient z Norwegii: Pieprz się pan.

Bankier z Wall Street: I pan też.

http://bi.gazeta.pl/im/1/5763/z5763921M.jpg[/img]

THE END
homo homini Lancia (est)
Było: Dedra 2.0 ie, Kappa 2.0, Kappa 2.4 JTD
Jest: Delta II 1.6 8V (w rodzinie ;) )

Awatar użytkownika
dunin
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 1273
Rejestracja: 27 lis 2006, 0:00
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Dobry Humor

Post autor: dunin » 07 paź 2008, 21:14

"vavamuffin" pisze: ..ekonomiści i politycy
w białych rękawiczkach
krwawi bandyci..
jest: Y10T [ było: A112, 7 x Y10, 2 x Y ][ tel. 574-797-629 ]
Obrazek

Awatar użytkownika
maciej_ignys
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 2070
Rejestracja: 08 lip 2007, 0:00
Skype: ohydek
Lokalizacja: Leszno

Dobry Humor

Post autor: maciej_ignys » 07 paź 2008, 21:48

"dunin" pisze:
"vavamuffin" pisze: ..ekonomiści i politycy
w białych rękawiczkach
krwawi bandyci..
A może:

Politycy, politycy na górach grzechu, podają sobie ręce w fałszywym uśmiechu..........

Czwarta zasada dyanmiki: albo dymiesz, albo jesteś dymany.........

ODPOWIEDZ

Wróć do „::: Hyde Park :::”