Post
autor: Aras » 30 paź 2008, 15:25
> Wczoraj wybrałam się na imprezę z moimi koleżankami. Powiedziałam
>mojemu mężowi, że wrócę o północy.
> - Obiecuje ci kochanie, nie wrócę ani minuty później - powiedziałam i
> wybyłam.
> Ale impreza była cudowna!!! Drinki, balety, znów drinki, znów balety, i
> jeszcze więcej drinków, było tak fajnie, ze zapomniałam o godzinie!!!!
> Kiedy wróciłam do domu była 3 nad ranem. Wchodzę do domu, po cichutku
> otwierając drzwi, a tu słyszę tą wściekłą kukułkę w zegarze jak
> zakukała 3 razy. Kiedy się zorientowałam, ze mój mąż się obudzi przy tym
> kukaniu, dokończyłam sama kukać jeszcze 9 razy...
> Byłam z siebie bardzo dumna i zadowolona, ze chociaż pijana w cztery
> dupy, nagle taki dobry pomysł przyszedł mi do głowy - po prostu
> uniknęłam awantury z mężem!!!!!! Szybciutko położyłam się do
> łóżka, myśląc, jaka to ja jestem inteligenta! Ha!!!!!!
> Rano, podczas śniadania, mąż zapytał, o której wróciłam z imprezy,
> więc mu powiedziałam, że o samiutkiej północy, tak jak mu obiecałam. On od
> razu nic nie powiedział, nawet nie wyglądał na podejrzliwego.
> - Oh, jak dobrze, jestem uratowana.... - pomyślałam i prawie otarłam pot z
> czoła.
> Mój maż, po chwili, spojrzał na mnie serio, mówiąc:
> - Wiesz, musimy zmienić ten nasz zegar z kukułką.
> Zbladłam ze strachu, ale pytam pokornym głosem:
> - Taaaak???? A dlaczego, kochanie?'
> A on na to:
> - Widzisz, dziś w nocy, kukułka zakukała 3 razy, potem - nie wiem jak to
> zrobiła -- ale krzyknęła 'O ***!!!' znów zakukała 4 razy,
> zwymiotowała w
> korytarzu, zakukała jeszcze 3 razy i padła na podłogę ze śmiechu.
> Kuknęła jeszcze raz, nastąpnęła na kota i rozwaliła stolik w salonie.
> A potem, powaliła się koło mnie i kukając ostatni raz - puściła se
> głośnego bąka, po czym szybko zaczęła chrapać........
Landrynka -Y 1,2 16V
zamiast Pasikonika srebrna Santarita:)