Dobry Humor
: 18 lis 2008, 10:04
Małżeństwo, nowy dom... piękna łazienka z wieloma lustrami.
On poszedł zaprosić na parapetówkę, a ona naga zaczęła tańczyć w łazience
patrząc na
swoje piękne ciało.
Zrobiła szpagat i się przyssała!
Mąż wraca, patrzy, łapie pod pachy, próbuje podnieść.... nic!
Dzwoni po majstra. Ten patrzy i mówi:
- Panie, trzeba kuć!
- Co Pan, ***? Gres z Włoch za 4 tys. euro!
- Jest inna metoda, ale może się nie spodobać...
- Panie, wszystko ale nie gres...
Master ślini palce, łapie ją za sutki i zaczyna delikatnie kręcić...
- Co Pan, *** odpierdalasz? - pyta mąż
- Panie...podnieci się, puści soki, przesuniemy do kuchni i oderwie się z
gumoleum
Stoi sobie dziewczę u Bram Niebios i słyszy potworne wrzaski, aż jej
ciarki przeszły po ciele. Pyta Św. Piotra:
- Co się tam dzieje?
-A to nowi aniołowie wydają takie dźwięki, bo wiercimy im na plecach duże
dziury na skrzydła, no i w głowie mniejsze dziurki na aureolki.
- To mnie przeraża, chyba jednak wybiorę piekło.
- W piekle będziesz gwałcona, zmuszana do seksu...
- W porządku - do tego już mam dziury
>>Zaczęła się elementarna nauka Jasia. Ojciec posłał go do szkoły
>> publicznej. Po miesiącu nauczycielka wzywa ojca Jasia i mówi mu, że
>> Jasiu jest diabłem wcielonym wszyscy się go boją, dziewczynki nie mogą spać po nocach po jego wybrykach i w związku z tym usuwa Jasie ze szkoły. Ojciec więc zapisał Jasia do szkoły prywatnej. Po miesiącu
nauczycielka wzywa ojca i historia się powtarza - o powieść o
znerwicowanych kolegach i koleżankach , o połamanych meblach w szkole
itp. Ojciec wymyślił żeby Jasia zapisać do szkoły Jezuitów (że Bóg to
ostatnia deska ratunku dla Jasia). Jak wymyślił tak i zrobił. Po
miesiącu wzywają Jezuici ojca Jasia na wywiadówkę. Ojciec przygotowany
na najgorsze ... przychodzi i słyszy, że dawno takiego porządnego ucznia
jak Jasiu nie mieli. Pomaga kolegom, zawsze jest przygotowany, uczy się
pilnie itp. Ojciec w szoku, że syn takiej przemiany doznał ,postanowił
Jasia zapytać co ją spowodowało !?
Jaś na to:- ojciec, bo tam jest tak:
wchodzisz do szkoły a tam na korytarzu człowiek na krzyżu, idziesz na
stołówkę - wisi człowiek na krzyżu, u dyrektora człowiek na krzyżu.
Ojciec ...!!! Tam się z ludźmi nie **** !!!
-Mamo..... Czy ja jestem adoptowany??????
-Byłeś.... Ale Cię oddali...
Wypadek samochodowy. Kierowca siedzi w rozpierdzielonym samochodzie z wybałuszonymi oczami, a policjant zwraca się do niego z ojcowskim pouczeniem w te słowa: - No i widzi pan? Pan zapiął pas i nawet pan nie draśnięty, a pana kobita nie zapięła i teraz się wala tam w krzakach z penisem w zębach...
On poszedł zaprosić na parapetówkę, a ona naga zaczęła tańczyć w łazience
patrząc na
swoje piękne ciało.
Zrobiła szpagat i się przyssała!
Mąż wraca, patrzy, łapie pod pachy, próbuje podnieść.... nic!
Dzwoni po majstra. Ten patrzy i mówi:
- Panie, trzeba kuć!
- Co Pan, ***? Gres z Włoch za 4 tys. euro!
- Jest inna metoda, ale może się nie spodobać...
- Panie, wszystko ale nie gres...
Master ślini palce, łapie ją za sutki i zaczyna delikatnie kręcić...
- Co Pan, *** odpierdalasz? - pyta mąż
- Panie...podnieci się, puści soki, przesuniemy do kuchni i oderwie się z
gumoleum
Stoi sobie dziewczę u Bram Niebios i słyszy potworne wrzaski, aż jej
ciarki przeszły po ciele. Pyta Św. Piotra:
- Co się tam dzieje?
-A to nowi aniołowie wydają takie dźwięki, bo wiercimy im na plecach duże
dziury na skrzydła, no i w głowie mniejsze dziurki na aureolki.
- To mnie przeraża, chyba jednak wybiorę piekło.
- W piekle będziesz gwałcona, zmuszana do seksu...
- W porządku - do tego już mam dziury
>>Zaczęła się elementarna nauka Jasia. Ojciec posłał go do szkoły
>> publicznej. Po miesiącu nauczycielka wzywa ojca Jasia i mówi mu, że
>> Jasiu jest diabłem wcielonym wszyscy się go boją, dziewczynki nie mogą spać po nocach po jego wybrykach i w związku z tym usuwa Jasie ze szkoły. Ojciec więc zapisał Jasia do szkoły prywatnej. Po miesiącu
nauczycielka wzywa ojca i historia się powtarza - o powieść o
znerwicowanych kolegach i koleżankach , o połamanych meblach w szkole
itp. Ojciec wymyślił żeby Jasia zapisać do szkoły Jezuitów (że Bóg to
ostatnia deska ratunku dla Jasia). Jak wymyślił tak i zrobił. Po
miesiącu wzywają Jezuici ojca Jasia na wywiadówkę. Ojciec przygotowany
na najgorsze ... przychodzi i słyszy, że dawno takiego porządnego ucznia
jak Jasiu nie mieli. Pomaga kolegom, zawsze jest przygotowany, uczy się
pilnie itp. Ojciec w szoku, że syn takiej przemiany doznał ,postanowił
Jasia zapytać co ją spowodowało !?
Jaś na to:- ojciec, bo tam jest tak:
wchodzisz do szkoły a tam na korytarzu człowiek na krzyżu, idziesz na
stołówkę - wisi człowiek na krzyżu, u dyrektora człowiek na krzyżu.
Ojciec ...!!! Tam się z ludźmi nie **** !!!
-Mamo..... Czy ja jestem adoptowany??????
-Byłeś.... Ale Cię oddali...
Wypadek samochodowy. Kierowca siedzi w rozpierdzielonym samochodzie z wybałuszonymi oczami, a policjant zwraca się do niego z ojcowskim pouczeniem w te słowa: - No i widzi pan? Pan zapiął pas i nawet pan nie draśnięty, a pana kobita nie zapięła i teraz się wala tam w krzakach z penisem w zębach...