Nowa Thema, to konstrukcyjnie amerykański krążownik Chrysler 300C o długości prawie 5,1 m, szerokości prawie dwóch metrów i rozstawie osi 3 m. W przeciwieństwie do Chryslera wyeliminowano jednak proste linie w przedniej partii nadwozia, na korzyść zaokrąglonych krawędzi osłony chłodnicy, reflektorów i wnęk w zderzaku. Jeśli chodzi o zmiany stylistyczne w karoserii to by było na tyle. Choć dzięki tym zabiegom samochód nie wygląda już jak mięśniak który właśnie wyszedł z siłowni, ale jak spokojny wysportowany biznesmen.
Na szczęście więcej udało się dokonać w środku. Wnętrze charakteryzuje się stylem, zapewniającym pasażerom wyjątkowy komfort dzięki dużej amerykańskiej przestrzeni życia i wykończeniu całej przestrzeni pasażerskiej delikatnymi materiałami. Do wykończenia topowej wersji użyto najwyższej jakości skóry typu Nappa zaś tablicę rozdzielczą obito również skórą, tym razem sygnowaną logo Poltrona Frau. Oczywiście nie zapomniano o drewnianych wstawkach na środkowej konsoli, panelach, drzwiach oraz na kierownicy.
Konstruktorzy Lancii zachwalają również doskonały komfort akustyczny, czyli potocznie mówiąc wyciszenie auta. W podłodze zamontowane są dwa specjalne panele, są to elementy dźwiękochłonne. Aby dodatkowo wyciszyć kabinę wszystkie szyby auta pokryto specjalnym laminatem. To wszystko sprawia, ze wnętrze jest - przynajmniej tak deklarują konstruktorzy - idealnie wytłumione. Ma to stworzyć doskonałą przestrzeń akustycznej, co z kolei pozwoliło na zbudowanie "małej sali koncertowej".
Wykorzystano to w pakiecie Platinum, gdzie Lancia Thema oferuje zestaw audio premium wyposażony w dziewięć głośników i subwoofer o mocy 506W. Zadbano również o zastosowanie najnowszych osiągnięć techniki. Thema wyposażona jest w nowoczesny system multimedialny z nawigacją Uconnect i nowe technologie pokładowe pozwalające pasażerom na połączenie z Internetem w bezpieczny, komfortowy sposób, a montowany seryjnie system wyposażony jest w duży 8,4-calowy ekran dotykowy z intuicyjnymi przyciskami.
Trudno wyrokować przyszłość tego modelu, ale dla mnie osobiście nie jest to strzał w dziesiątkę. W Ameryce, gdzie liczy się ogromna wielkość i "przerost masy nad treścią", upiększenie modelu chyba nie przypadnie do gustu. W Europie zaś, chyba też nie uda się przekonać klientów, gdyż w modelu jest za dużo ameryki, a za mało Lancii. Cóż nadzieja w kolejnych autach marki, które będą budowane od podstaw.
Bogusław Korzeniowski
Bogusław Korzeniowski