Tomzik pisze:
Niestety jak będziesz chciał ją sprzedać ten punkt obróci się przeciw Tobie..
Też tak uważam, ale jednak Lybrę będzie trudniej sprzedać niż Pastucha, a i kasy znacznie mniej dostaniesz, własnie dzięki owym idiotycznym stereotypom

Oj, Tomzik, różne autka sprzedawałem i napiszę tak:
- Ople; astrę i corsę, punto I, puga 206, grande punto, hondę civic i forda mondeo, sprzedałem dopiero któremuś tam "oglądaczowi" z kolei...
- Dwa samochody były inne, kupiły je pierwsze osoby, które przyjechały obejrzeć

A były to: poczciwy (biały

) ford escort i ...
...Moja Kappa SW
Nie uważam, żeby Lancia była trudno sprzedawalna. Oczywiście egzemplarze "stukające, pukające, kupione zatyrane i sprzedawane zatyrane" sprzedają się słabo, bo naród z roku na rok coraz mniej ciemny i wybór coraz większy. A co do Lybry, to słabo sprzedają się przede wszystkim "gnieźnieńskie okazye" ale i one potrafią zejść w ciągu 2-3 dni. No i słabo sprzedają się oferty właścicieli, którzy stracili kontakt zarówno z Houston jak i z bazą, tak jak jeden Pan z Jastrzębia Zdroju, do którego mój kolega jechał specjalnie z Pszczyny, żeby obejrzeć dla mnie Lybrę a po dojechaniu na miejsce okazało się, że Żoną nią pojechała gdzieś tam i będzie za 4 godziny (a byli konkretnie umówieni na oględziny). Efekt - Lybra nadal się nie sprzedała (pomimo obniżki ceny o 2 tysie) i wisi na otomoto od października 2009...
Serdecznie pozdrawiam.