NIEserwis Lancii u NIEklubowicza Argenta67 (spartakus67)

Grupa Mazowieckie

Moderator: Wilkin

rain
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 1584
Rejestracja: 08 paź 2008, 0:00
Imię: Piotrek
Lokalizacja: Wrocław

Re: NIEserwis Lancii u NIEklubowicza Argenta67 (spartakus67)

Post autor: rain » 08 kwie 2014, 13:15

BogdanA pisze:Piotrze no dobrze- tylko motor był naprawiany w ŻUROMINIE ,a nie u Pawła jak ja to zrozumiałem .Wzięcie na klate motoru nie naprawiło
Tak, był naprawiany i nie został. U Pawła został dokończony, jednak poza motorem kluczowe są elementy o których pisał Alley.

W momencie w którym dowiedziałbym się że mój mechanik, niezależnie od tego jak bardzo go lubię, naraził mnie na uszczerbek na zdrowiu, oddając niebezpieczne auto, byłby dniem kiedy pisałbym na niego pozew. Jeśli to co napisał Alley jest prawdą, na temat niedokręconych kół i sanek. To w ocenie mojej kłania sie Art. 160 k.k., zakładam że paragraf 3, bo w działanie umyślne niebyłym w stanie uwierzyć.

Cytując:
Art. 160.
§ 1. Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

§ 3. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 lub 2 działa nieumyślnie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

W mojej ocenie niedokręcone koła łapią się na paragraf 3. To jest poważne oskarżenie i nie chce tutaj nikogo osądzać. Zawsze istnieje możliwość że jest inaczej a wszyscy jesteśmy zwodzeni.
Autka jakie mi się przewineły: Hyundai Lantra 1.6, Lancia Lybra 2.4 JTD, Alfa Romeo 156 2.4 m-Jet, Alfa Romeo 156 1.8 Twin Spark, Lancia Delta 1.8i.e., Lancia Thesis 2.4 JTD, Alfa Romeo 166 3.2, BMW E90 320d, Fiat Brava 80 16v, Fiat Brava 80 16v, Laguna III 2.0 16v, Fiat Stilo 1.9 JTD, Marea 155 20v

Obecnie mam: Lancia Lybra 2.4 jtd Emblema, Lancia Lybra 2.0 LS, Opel Meriva_A 1.4 EcoTec, Bravo HGT, Brava 100 16v

Awatar użytkownika
Flyman
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 3470
Rejestracja: 08 lis 2005, 0:00
Imię: Grzegorz
Lokalizacja: WPR

Re: KRe: NIEserwis Lancii u NIEklubowicza Argenta67 (spartak

Post autor: Flyman » 08 kwie 2014, 18:25

Łukaszu, ja bronię Argenty, bo jestem jego klientem, wiem jak Argenta pracuje, wiem jaki ma warsztat, wiem jakie ma podejście do klienta i wiem to wszystko z własnego doświadczenia.
LUKIThesis pisze: Tylko czytaj uważnie i ze zrozumieniem... ;)
Nie musisz czytać ze zrozumieniem moich postów, ale odpowiedz na zadane pytanie:
Czymu, czemu Ty tak się angażujesz w temat, bo przecież nie byłeś, nie jesteś jego klientem.
Argenta nie naprawiał twojego auta, nic Ci nie zepsuł i nie zapłaciłeś mu nigdy nawet złotowki?
LUKIThesis pisze: gdzie ten temat miał być jedynie dla niezadowolonych.
Dopóki nie dostanę bana, dopóki sam nie zmienię zdania, nigdy nie pozwolę na swoisty ?zlot czarownic?.
Nie ma tematu dla tylko zadowolonych, i tylko niezadowolonych, bo to chyba jednak pachnie układem i spółdzielnią. Zawsze byłem człowiekiem, który w sposób naturalny bronił słabszych, a tu Argenta jest słabszy, bo nie może, czy też już nie chce wchodzić w polemiki.
Argenta nadal, według mnie, ma miażdżąca przewagę opinii pozytywnych. Te niepozytywne też biorę pod uwagę, poważne. Mogło tak być, że nie dokręcił, mogło tak być, że nie wymienił. Wszystko mogło być. Nie myli się tylko ten, kto nie robi nic?
Smutne jest z pewnością, jak mechanik nie chce wziąć odpowiedzialności za swoją pracę, jak nie chce ponieść choćby finansowych konsekwencji spartolonej roboty. Jestem jak najbardziej za rozstrzygnięciem sądowym, szczególnie gdy wszelkie próby mediacyjne nic nie dały, ale tu, na LKP wystarczy już tych chłost.

Rafako

Re: NIEserwis Lancii u NIEklubowicza Argenta67 (spartakus67)

Post autor: Rafako » 08 kwie 2014, 19:50

darbo pisze:Z ciekawości jak będę w centralnej Polsce umówię się i oddam swoją Lancię w dłonie AR67.
Zacny pomysł :D Odezwij się jednak do mnie wcześniej na PW, żebym zaklepał na Twój termin lawetę u kolegi. Ktoś z Forum przecież musi wyciągnąć do ciebie pomocną dłoń w potrzebie :-P : gafa : : gafa : : gafa : odwiozę Cię i Twoje auto do domu po kosztach paliwa : yesyes :
Ja po ostatniej naprawie wykonanej u Argenty vel. Spartakusa nie dałem rady z Białołęki na Ursynów wrócić (23 kilometry) bo na 17 km tego OES-u mi się układ chłodzenia rozleciał (a, może i tam jakichś cybantów się nie udało podokręcać), więc u ciebie z powrotem na dalekie południe, może być gorzej, ryzyko rośnie w postępie geometrycznym :D :D :D
Serdecznie pozdrawiam.

jjash
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 1347
Rejestracja: 14 mar 2011, 15:26
Imię: Jan
Lokalizacja: Poznań

Post autor: jjash » 08 kwie 2014, 19:50

No to jeszcze ja. Ja, ja, mnie wybierz miszczu! Mnie! Podreptalem sobie dzis z Poznania do Wawy. Do Argenty. Dotychczas bylem jego klientem z emila, z telefonu. Nigdy nie spotkalem sie z nim wczesniej. Nigdy nie odmowil mi pomocy. Nigdy tez, nie mialem sytuacji, w której Jego porada byla albo bezsensowna albo nietrafiona. Az do dzisiaj. Dzis mialem swą barmicwe. Dzis stalem sie Jego klientem. I bylem z nim niemalze caly dzionek. I widzialem warsztat. I widzialem jak pracuje. Ba! Siedze sobie w Wawie w vegetarianskiej knajpce i tak czytam....i nadal jestem Jego klientem. I gdyby nie odleglosc, bylbym czesciej. I przyznac muszę, że nie rozumiem tego dzialania, ktore polega na podsycaniu ognia w calej tej dyskusji przez ludzi, ktorzy nie byli, nie są i na pewno nie będą Jego klientami. Co to qwa jest? Inkwizycja? Tajemnica Pierwsza Smolenska czy forum? Nie sztuka jest wypisywac i podjudzac. Sztuka jest rzetelnie ocenić co i jak. A tutaj jakos do tej sztuki...nikt sie nie przygotowal. Slabo.
Przyznam sie, ze troche mi zal, ze Pawel nie zrobil dokumentacji przed odbiorem auta od Alleya. Nic do niego nie mam, ale chyba pierwszy post mial dobrze zatytulowany.
Jesli popelnilem jakies bledy, szczerze za nie zaluje, ale siedze przy bombilli red i ... i dluga droga do domu przede mna. Amen.
Kurna, a mialem sie juz nie udzielac...eh, slowo me nic niewarte. Slabo.

Jan
Jash

THESIS 2.4 150KM - Obrazek
LYBRA 2.4 140KM - Obrazek

Awatar użytkownika
Nat
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 20000
Rejestracja: 25 lis 2005, 0:00
Lokalizacja: Poznań & Warszawa Masz problem na Forum? Pytaj!
Kontakt:

Re: KRe: NIEserwis Lancii u NIEklubowicza Argenta67 (spartak

Post autor: Nat » 08 kwie 2014, 21:05

Flyman pisze:Łukaszu, ja bronię Argenty, bo jestem jego klientem, wiem jak Argenta pracuje, wiem jaki ma warsztat, wiem jakie ma podejście do klienta i wiem to wszystko z własnego doświadczenia.
Wygląda na to, że wbrew deklarowanym intencjom, robisz Agencie koło pióra. W jego interesie byłoby, żeby temat przyschnął i uległ zapomnieniu. Tymczasem, jak tylko tak się zaczyna dziać, zaczynasz go "bronić" a piać tymi samymi argumentami i... temat odżywa.
Nie krytykuję Twojego zachowania , rób co chcesz - zwracam tylko uwagę, że jest przeciwskuteczne.
Flyman pisze:Dopóki nie dostanę bana, dopóki sam nie zmienię zdania, nigdy nie pozwolę na swoisty ?zlot czarownic?.
Czy planujesz łamać regulamin forum? Bo w ten właśnie sposób można dostać ostrzeżenie, a w przypadku recydywy również bana. Uporczywe podtrzymywanie przy życiu tematu "grzechów" mechanika jest męczące, ale pod bana (ku Twojej rozpaczy?) się nie kwalifikuje.
Sorry.
Pozdrawiam
Nat
Obrazek + Phedra JTD + Lybra SW 2,0 na emigracji i DS20
Stasiu, co jest najważniejsze w życiu? Staś (2 lata): Luuuuuzik!!! ||| Piotruś (2 lata): Tata, nie ce Pasem, ce Gekiem!
Proszę, używaj polskich znaków! To chyba różnica, czy robisz komuś łaskę, czy laske? ;)

Awatar użytkownika
Flyman
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 3470
Rejestracja: 08 lis 2005, 0:00
Imię: Grzegorz
Lokalizacja: WPR

Re: KRe: NIEserwis Lancii u NIEklubowicza Argenta67 (spartak

Post autor: Flyman » 08 kwie 2014, 21:41

Nat pisze: Wygląda na to, że wbrew deklarowanym intencjom, robisz Agencie koło pióra. W jego interesie byłoby, żeby temat przyschnął i uległ zapomnieniu. Tymczasem, jak tylko tak się zaczyna dziać, zaczynasz go "bronić" a piać tymi samymi argumentami i... temat odżywa.
Dzięki Nat, ale przeceniasz mnie. Temat nie przyschnie bez względu na obecność Flymana, czy też jego absencję w temacie.
Nawet, gdy jeden wątek przysycha, pojawia się następny, zwilżony łzami i potem pewnej wąskiej grupy forumowiczów.
Przecież większość tematów o Argencie zeszła z pierwszego planu, ale pojawił się desdemono, nikomu nieznany, chlubiący się 4 postami tajemniczy forumowicz. Zastygł i ten temat, raczej krytykowany za swoją formę, i wtem, obudził Alley i nawilżył zdychające pole chwastów. Nie wiem czy robię w poprzek, czy wzdłuż Argencie, ale pisałem już ? jestem jego klientem, nie mam na razie innej alternatywy na obsługę Thesis i chcę dokładnie wiedzieć, co się dzieje w tym warsztacie.
Z BcN'em nie polemizuję. Dostałem konkrety subiektywne, ale w końcu jakieś konkrety i chwała mu za to. LukiThesis, który przyznał, że nigdy nie serwisował tam auta, nadal się wypowiada negatywnie, co uważam za nadużycie. Alleyowi rozpadł się silnik w dziwnych okolicznościach, ale największe pretensje są o niedokręcone śruby w tylnych kołach, w aucie które przyjechało na lawecie z innego warsztatu, w stanie podobnym do 18 odcinków ?młodego modelarza?. O wpisach szajbusa nie wspominam, bo mi IQ gubi pierwszą z trzech cyfr.
W związku z tym, opieram się nadal na doświadczeniu własnym, podpieram się opiniami ponad 30 innych forumowiczów i będę nadal wypowiadał się pozytywnie o Warsztacie Argenty, jak również będę domagał się konkretnych informacji na temat domniemanych, bardziej lub mniej, partactw wyżej wymienionego. Nie interesuje mnie czy Argencie robię dobrze czy źle. Robi mi fury i chcę mieć wiadomości o jego możliwościach.

szajbus
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 495
Rejestracja: 14 maja 2011, 22:04
Lokalizacja: bielsko-biała
Kontakt:

Re: NIEserwis Lancii u NIEklubowicza Argenta67 (spartakus67)

Post autor: szajbus » 08 kwie 2014, 21:46

nas nie przekonają że białe jest białe a czarne jest czarne tak grzmiał z mównicy taki jeden zapaleniec którego też nie można przekonać do niczego .,. tak samo jak adwokatów ... szkoda klawiszy na ten temat już partactwo zawsze wyjdzie i będzie partactwem

Awatar użytkownika
LUKIThesis
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 2132
Rejestracja: 15 lip 2013, 14:27
Lokalizacja: Stolica

Re: KRe: NIEserwis Lancii u NIEklubowicza Argenta67 (spartak

Post autor: LUKIThesis » 08 kwie 2014, 21:47

Flyman pisze:Łukaszu, ja bronię Argenty, bo jestem jego klientem, wiem jak Argenta pracuje, wiem jaki ma warsztat, wiem jakie ma podejście do klienta i wiem to wszystko z własnego doświadczenia.
LUKIThesis pisze: Tylko czytaj uważnie i ze zrozumieniem... ;)
Nie musisz czytać ze zrozumieniem moich postów, ale odpowiedz na zadane pytanie:
Czymu, czemu Ty tak się angażujesz w temat, bo przecież nie byłeś, nie jesteś jego klientem.
Argenta nie naprawiał twojego auta, nic Ci nie zepsuł i nie zapłaciłeś mu nigdy nawet złotowki?
LUKIThesis pisze: gdzie ten temat miał być jedynie dla niezadowolonych.
Dopóki nie dostanę bana, dopóki sam nie zmienię zdania, nigdy nie pozwolę na swoisty ?zlot czarownic?.
Nie ma tematu dla tylko zadowolonych, i tylko niezadowolonych, bo to chyba jednak pachnie układem i spółdzielnią. Zawsze byłem człowiekiem, który w sposób naturalny bronił słabszych, a tu Argenta jest słabszy, bo nie może, czy też już nie chce wchodzić w polemiki.
Argenta nadal, według mnie, ma miażdżąca przewagę opinii pozytywnych. Te niepozytywne też biorę pod uwagę, poważne. Mogło tak być, że nie dokręcił, mogło tak być, że nie wymienił. Wszystko mogło być. Nie myli się tylko ten, kto nie robi nic?
Smutne jest z pewnością, jak mechanik nie chce wziąć odpowiedzialności za swoją pracę, jak nie chce ponieść choćby finansowych konsekwencji spartolonej roboty. Jestem jak najbardziej za rozstrzygnięciem sądowym, szczególnie gdy wszelkie próby mediacyjne nic nie dały, ale tu, na LKP wystarczy już tych chłost.
Proszę drogi, dla argenty, Grzegorzu odpowiadam :
Jak nie czytałeś ze zrozumieniem moich wypowiedzi również w innych tematach to nie wiesz czemu jestem "miłośnikiem" tego człowieka. Powtórzę choć nie ma tu na to miejsca ...
Pierwsze to to, że wiem jaką to on ma wiedzę, a bardziej jej nie ma. Są pewne naprawy jakie umie wykonać ale są i takie, o których nie ma pojęcia więc nie powinien się za nie brać i naciągać klientów. Jednak jeśli zaryzykował to jedynie na swoje życzenie i za błąd jeśli mu się przydarzy ma obowiązek ponieść konsekwencje, finansowe choć nie zawsze jeszcze prawne. Jeśli on nie poczuwa się do winy to dla mnie jest najprawdziwszym nacią... i osz... zaś jeśli jest inaczej to cofam moje sformułowanie.
Następne to jego wyzwiska w moją stronę. Widzisz, jednak zbyt krótko jesteś na forum lub zbyt mało czytałeś forum. Ja początkowo za nim zaczęły występować między nami spory miałem bardzo dobre intencje w stosunku do argenty, nawet jak do mnie dzwonił i prosił bym podjechał bo chciałby sobie coś porównać, bo nie wiedział jak ma być prawidłowo, to wsiadałem w moją Thesis i jechałem. Za fatygę nie brałem nawet za paliwo od niego, a w końcu to on "się prosił" nie ja. Pewnego dnia przyszedł czas kiedy to ja potrzebowałem wsparcia i tak , dokładnie , liczyłem na niego. Zadzwoniłem zapytałem i otrzymałem informacje bzdurne. Nie lubię tworzyć teorii ale myślę, że widział, że ze mnie nie będzie miał pożytku finansowego więc byłem niewygodny. Po tym miałem już cały obraz o tym człowieku.
Kolejne, to uwierzysz, bądź nie, ale ja też początkowo byłem po tej stronie co Ty i nie wierzyłem, no może nie chciałem jak Ty uwierzyć w to co negatywnego na niego pisano. Ale po sporach i "pomocy" z jego strony zacząłem się zastanawiać nad tym, że jednak chłopaki może mają rację w tym co piszą.
Zawsze chciałem by w Polsce był tak spory zlot Thesis jak organizują to chłopaki z Thesis Treffen no wiadomo, że proporcjonalnie. Gdy jednak udało się z edymem coś zorganizować to poznałem BcNa. I wiesz co ? To właśnie wtedy BcN był słabszy niż argenta więc ja stanąłem po jego stronie i tak przeszedłem już w pełni na storę Twoich wrogów ;)
Tu w temacie Alleya nie chciałem się udzielać ale jak zacząłem czytać jakie to głupoty są Alleyowi wciskane, a do tego po czytaniu jego całej historii zauważyłem, że przez argentę został tak samo potraktowany jak inni, którym spaprał auto. to stanąłem po stronie Alleya.
Jeśli już tak chcesz wszystko wiedzieć, myślę że BcN i Alley się nie obrażą, to znam ich historię od początku nie tylko z forum :) Wiem jak postępuję argenta z tymi którym zniszczył samochód i tego nie popieram. Też mam swoją firmę usługową i zawsze jak mi się zdarzy to biorę odpowiedzialność za swoje błędy i tak uważam że musi działać usługodawca . Argenta tak nie działa, a do tego robi to czego nie znoszę czyli próbuje się wyłgać z winy głupimi wymówkami typu " nie wiedziałem że złe narzędzia mi wypożyczyli i że nie pasują do tego auta" więc do odpowiedzialności się nie poczuwa. I tu ja mogę zapytać o co k..na chodzi ? Jaki on ma tok myślenia ? Jakie ma wartości popaprane.
Piszesz, że argenta jest tu słabszy ? To są jakieś jaja :lol: Tak Ci się żalił ? Ciekawe co Ci za kity nawciskał o tych "naprawach" :hmmm:
Co jeszcze do "napraw" jakie to argenta wykonuje to proszę wypowiadajcie się też na ile to wam wytrzymało, jak długo podziałało ? U BcNa argenta "wymieniał" łożysko koła które to niby nowe było założone, a tu proszę jakie nowe, że po krótkim czasie, już nie pamiętam czy to 3 czy 4 miesiące, ponowienie było do wymiany.
Macie Wy klapki na oczach ale ja wam tego nie zabraniam, jesteście zadowoleni to bądźcie jak najdłużej ale z tych niezadowolonych nie róbcie oszczerców.

Jak Grzegorz przeczyta te wypociny to proszę o ich usunięcie jeśli będą Wam/moderatorom poza ramkami tematu.

Pozdrawiam :)

Edit
to nie chodzi o nie przykręcone koła ... czytaj no pierwszą stronę jeszcze raz bo, nie obraź się, naprawdę trudno przyswajasz bądź nie chcesz.
Ostatnio zmieniony 10 kwie 2014, 8:55 przez LUKIThesis, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Flyman
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 3470
Rejestracja: 08 lis 2005, 0:00
Imię: Grzegorz
Lokalizacja: WPR

Re: NIEserwis Lancii u NIEklubowicza Argenta67 (spartakus67)

Post autor: Flyman » 08 kwie 2014, 21:54

Przeczytałem.

Awatar użytkownika
Alley
Forumowicz/ka
Forumowicz/ka
Posty: 502
Rejestracja: 09 maja 2007, 0:00
Skype: alleyek
Imię: Łukasz
Lokalizacja: Żuromin
Kontakt:

Re: NIEserwis Lancii u NIEklubowicza Argenta67 (spartakus67)

Post autor: Alley » 08 kwie 2014, 22:54

BogdanA pisze:Kolego Alley -rozumie to tak zgnoił Ci auto Żurominiak a zemściło się na Pawle.
Motor który naprawił twój mechanik ,padł i gdyby nie to żali by nie było , a przynajmniej tak wielkich tak?
Nie widzę też ostrzeżenia przed mechanikiem z Żuromina ,który jest nieudacznikiem i zwykłym tumanem wymieniaczem. Wieszasz psy na Pawle i pewnie masz swoją rację , bo w każdej historii jest prawda ,tez prawda i g,,wno prawda. Zamiast strzępić językiem to go po prostu pozwij , a nie pomawiasz .Pozwij też mechanika swojego bo on jest tu głównym źródłem twojego nieszczęścia ,któremu jesteś po części sam sobie winien.
Nie chce bronić tu Pawła , czy ganić bo nie wiem nie byłem ,a swoje zdanie na jego temat mam i nie zmienię . Byłem u Pawła w warsztacie ,nie przyjmował mnie na deszczu ,kiedy potrzeba mi było jakiejś sugestii ,porady to nigdy mi nie odmówił ,a wręcz służył pomocą .
A więc całe te tematy zakładane po Banie Pawła są żałosne . Oczywiście każdy ma prawo do wypowiedzi i własnej oceny , ale to co wyprawia te kilka osób jednych i tych samych już nie bawi tylko zaczyna nudzić i przyprawiać o mdłości
Bogdanie, gdyby silnik mi nie padł, tj. gdyby została wykonana generalka zgodnie ze sztuka (mechanik nie pomierzył cylindrów, przez co tłok pracował pod / i panewka jednostronnie została bardziej wytarta) prawdopodobnie nie było by tego. Koła argenta ręką dokręcił, nie odpadły. A mogły by mi odpaść gdy ja bym jechał. Sanki dokręciłbym sobie w domu albo u mechanika, nie spadły. W porządku. Ale niestety musiałem zajrzeć pod maskę, siłą rzeczy trzeba było wyjąć silnik, trzeba było wyjąć wiązkę, do której z ciekawości zajrzałem bo coś mnie tknęło po tym jak zobaczyłem swoją nasadkę topula na sankach. Gdy zobaczyłem już zapeszlowaną i zaizolowaną wiązkę szukałem dalej i znalazłem więcej kwiatków. Następnie zobaczyłem na forum temat Artura i stwierdziłem, że nie jestem jedynym przypadkiem i warto to upublicznić. Również jak potrzebowałem od argenty porady na samym początku gdzie znajduje się czujnik ciśnienia oleju po obrocie pierwszej panewki to uzyskałem od niego poradę. Jeżeli temat nudzi i mdli to trzeba go zignorować i nie czytać. Z palca sobie historii nie wyssałem. Nie boli mnie to, że thesis stoi kupę czasu. Przywykłem do tego i nie szukam winnych. Mechanior z Żuromina to co zdezelował to się przyznał do tego. Płaci za to. W ratach bo w ratach ale płaci. Z argentą nawet słowa nie udało się zamienić co spaprał. Nie bierze w ogóle tego pod uwagę, że alfa i omega mógł coś spaprać. To jest największa wada argenty. Nie umie przyjąć porażki na klatę. Druga kwestia, nie posiada OC na swój warsztat, mechanik z Żuromina ma i skorzystał z tego. Za te pieniądze szuka teraz drugiego silnika. Mało tego, zwrócił mi 1400 zł za postojowe, które płacę czyli OC/AC. To dlaczego miałbym mieć do niego pretensję? Mam pretensję jedynie takie, że wziął się za coś czego nie powinien. Silnik złożył do kupy, jeździł. Nie wytrzymał jedynie wysokich obrotów, które powinien. Zresztą to była kwestia czasu jeżeli tłok źle pracował w tulei cylindra i panewkę wytarł jednostronnie.
rain pisze:
BogdanA pisze:Kolego Alley -rozumie to tak zgnoił Ci auto Żurominiak a zemściło się na Pawle.
Motor który naprawił twój mechanik ,padł i gdyby nie to żali by nie było , a przynajmniej tak wielkich tak?
Nie widzę też ostrzeżenia przed mechanikiem z Żuromina ,który jest nieudacznikiem i zwykłym tumanem wymieniaczem. Wieszasz psy na Pawle i pewnie masz swoją rację , bo w każdej historii jest prawda ,tez prawda i g,,wno prawda. Zamiast strzępić językiem to go po prostu pozwij , a nie pomawiasz .Pozwij też mechanika swojego bo on jest tu głównym źródłem twojego nieszczęścia ,któremu jesteś po części sam sobie winien.
Nie chce bronić tu Pawła , czy ganić bo nie wiem nie byłem ,a swoje zdanie na jego temat mam i nie zmienię . Byłem u Pawła w warsztacie ,nie przyjmował mnie na deszczu ,kiedy potrzeba mi było jakiejś sugestii ,porady to nigdy mi nie odmówił ,a wręcz służył pomocą .
A więc całe te tematy zakładane po Banie Pawła są żałosne . Oczywiście każdy ma prawo do wypowiedzi i własnej oceny , ale to co wyprawia te kilka osób jednych i tych samych już nie bawi tylko zaczyna nudzić i przyprawiać o mdłości
Bogdan, mechanik z Żuromina z tego co ja rozumiem, wziął na klatę to że mu się nie udało i pokrywał koszty dalszej naprawy u Argenty. Argenta nie podołał, dodatkowo oddał auto zagrażające bezpieczeństwu kierowcy i w przeciwieństwie do pierwszego mechanika, nie potrafił przyznać się do błędu w sztuce. I o to się rozchodzi, jeśli dobrze zrozumiałem temat.
Dokładnie tak. Przyjechałem thesisem na podjazd w celu diagnozy. Z początku myślałem, że jakiś zawór albo coś w tym stylu bo stukot był u góry, niestety przenosił się z góry na dół i powiedział, że da rade z generalką. Złożył silnik, wsadził na miejsce, nie odpalał silnik, pufało w dolot. W miedzy czasie ustawił rozrząd i źle ustawił. Udupił głowice. Kupił drugie, założył, ustawił rozrząd tym razem poprawnie. Również zrobił gafę bo załatwił blokady od alfy 166 3.2 bo to w końcu te same silniki. Niestety nie, wałki ssące i wydechowe są inne.

rain pisze:
Tak, był naprawiany i nie został. U Pawła został dokończony, jednak poza motorem kluczowe są elementy o których pisał Alley.

W momencie w którym dowiedziałbym się że mój mechanik, niezależnie od tego jak bardzo go lubię, naraził mnie na uszczerbek na zdrowiu, oddając niebezpieczne auto, byłby dniem kiedy pisałbym na niego pozew. Jeśli to co napisał Alley jest prawdą, na temat niedokręconych kół i sanek. To w ocenie mojej kłania sie Art. 160 k.k., zakładam że paragraf 3, bo w działanie umyślne niebyłym w stanie uwierzyć.

Cytując:
Art. 160.
§ 1. Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

§ 3. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 lub 2 działa nieumyślnie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

W mojej ocenie niedokręcone koła łapią się na paragraf 3. To jest poważne oskarżenie i nie chce tutaj nikogo osądzać. Zawsze istnieje możliwość że jest inaczej a wszyscy jesteśmy zwodzeni.
Jest to poważne oskarżenie i jestem tego świadom. Oskarżam z premedytacją bo taka sytuacja miała miejsce i mam na to świadków. To wystarczający dowód. Kiedy argencie telepały koła z tyłu, na miejscu pasażera jechał mój ojciec, ja zaś siedziałem z tyłu. Nt. niedokręconych sanek świadkiem jest mechanik z Żuromina, który robił mi generalkę, mój znajomy, mój szwagier i klient majstra.

jjash pisze:No to jeszcze ja. Ja, ja, mnie wybierz miszczu! Mnie! Podreptalem sobie dzis z Poznania do Wawy. Do Argenty. Dotychczas bylem jego klientem z emila, z telefonu. Nigdy nie spotkalem sie z nim wczesniej. Nigdy nie odmowil mi pomocy.
Mnie również nie odmówił rozmowy przez telefon do czasu aż auto się u niego znalazło.
jjash pisze: Dzis stalem sie Jego klientem.
Klocki dobrze wymienione? Żaróweczka jeszcze świeci? Grubszej roboty nie widzę.
jjash pisze: I widzialem warsztat. I widzialem jak pracuje.
Mnie nie chciał pokazać, stwierdził sam, że nie ma co oglądać.
jjash pisze:i nadal jestem Jego klientem.
Czyli jednak klocków nie wymieniał skoro jesteś jeszcze jego klientem, bo koła dokręcone.

jjash pisze: przyznac muszę, że nie rozumiem tego dzialania, ktore polega na podsycaniu ognia w calej tej dyskusji przez ludzi, ktorzy nie byli, nie są i na pewno nie będą Jego klientami.
Przelewy to mu za free tak wysyłałem?
jjash pisze: Przyznam sie, ze troche mi zal, ze Pawel nie zrobil dokumentacji przed odbiorem auta od Alleya.
Miałby sam na siebie w sądzie robić dokumenty? O samoobronie słyszałem, ale samoatak?
jjash pisze: Nic do niego nie mam, ale chyba pierwszy post mial dobrze zatytulowany.
Tak, dobrze był zatytuowany. Utopiłem zakup, bo miałem silnik złożony na sztuke podczas kupna. Wada ukryta. Problem nie nastąpił od razu, że było słychać panewke/ki tylko kontrolka ciśnienia oleju.



Flyman pisze: i wtem, obudził Alley i nawilżył zdychające pole chwastów
Przeczytaj jeszcze raz pierwszy post z tego tematu, a dowiesz. Czy jeszcze to do Ciebie nie dotarło?
Flyman pisze: Z BcN'em nie polemizuję.
Ze mną też nie chcesz polemizować mimo mojej propozycji.
Flyman pisze: Alleyowi rozpadł się silnik w dziwnych okolicznościach, ale największe pretensje są o niedokręcone śruby w tylnych kołach, w aucie które przyjechało na lawecie z innego warsztatu, w stanie podobnym do 18 odcinków ?młodego modelarza?.
Te auto mogłoby przyjechać po 100 różnych warsztatach do argenty i jeżeli ten zabiera się za to auto, chce się go podjąć to jego zasranym obowiązkiem jest dokręcić koła, tym bardziej, że dzwoni, że AUTO JEST DO ODBIORU. Tylko szkoda, ze nie powiedział, że znów na lawecie jest do odbioru.
Flyman pisze: W związku z tym, opieram się nadal na doświadczeniu własnym, podpieram się opiniami ponad 30 innych forumowiczów i będę nadal wypowiadał się pozytywnie o Warsztacie Argenty, jak również będę domagał się konkretnych informacji na temat domniemanych, bardziej lub mniej, partactw wyżej wymienionego. Nie interesuje mnie czy Argencie robię dobrze czy źle. Robi mi fury i chcę mieć wiadomości o jego możliwościach.
Podam Ci przykład jak wygląda Twoja kalkulacja zadowolonych klientów. Na przykładzie Allegro.

Jest sobie aukcja na Allegro. Sprzedawane są pudełka zapałek po złotówce.
- 1 opakowanie zapałek to wymiana klocków
- 2 opakowania zapałek to wymiana rozrusznika
- 3 opakowania zapałek to zdjęcie wymiana łożyska
- 4 opakowania zapałek to zlokalizowanie usterki wyciekania czynnika klimatyzacji i naprawa
- 5 opakowań zapałek to wymiana uszczelniacza od strony skrzyni
- 6 opakowań zapałek to wymiana sprzęgła hydrokinetycznego w automatycznej skrzyni biegów
- 7 opakowań zapałek to wymiana elementów rozrządu w R4
- 8 opakowań zapałek to wymiana uszczelki pod głowicą w R4 z planowaniem rzecz jasna
- 9 opakowań zapałek to regeneracja głowicy, docieranie zaworów, planowanie
- 10 opakowań zapałek to wyjęcie silnika, przeprowadzenie generalnego remontu

Teraz, Twoje 30 (pozytywnych ludzi argenty) osób kupuje zapałki od 1 do 4. Minimalny wynik to 30, maksymalny do 120 pkt.

Moje 5 (negatywnych ludzi argenty) to opakowania zapałek z rzędu od 8 do 10. Czyli minimalny wynik to 40, maksymalny wynik to 50.

Widzisz pewną rozbieżność proporcjonalną? 30/40 i 120/50 pkt? Także nie licz sobie tego tak, ze 33 zadowlonych, do 5 niezadowolonych to raptem 15% (dokładni 4,95 klienta) tylko licz w powyższy sposób.

Jaśniej nie umiem Ci tego wytłumaczyć, ale Ty i tak pewnie dalej tego nie zrozumiesz i będziesz próbował moje kalkulacje przerabiał na stronę argenty.

Podsumowując. Możesz zmieniać ludziom klocki, będziesz miał 10 zadowolonych klientów, ja zaś zrobię jedną generalkę dobrze i będę na tym do przodu bardizej niż Ty.
537-407-123

Samochód jest dopiero wtedy szybki, kiedy rano stoisz przed nim i boisz się go otworzyć.

Nadsterowność wzbudza strach w pasażerach. Podsterowność ? w kierowcy.

Jeżeli wszystko jest pod kontrolą jedziesz zbyt wolno.

Awatar użytkownika
Gros
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 2707
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:44
Imię: BogdanA
Lokalizacja: Osterode -Mazury Zachodnie

Re: NIEserwis Lancii u NIEklubowicza Argenta67 (spartakus67)

Post autor: Gros » 08 kwie 2014, 23:51

jesli Twoja maszyna dalej w agonii to dam Ci namiar na dobrego mechanika
:lol: : gafa : :bitwa:

Awatar użytkownika
Rutuś
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 2497
Rejestracja: 17 mar 2011, 22:44
Imię: Leszek
Lokalizacja: Warszawa-WJ

Re: NIEserwis Lancii u NIEklubowicza Argenta67 (spartakus67)

Post autor: Rutuś » 09 kwie 2014, 9:35

Alley jeżeli Paweł naprawia nadal samochody w tej szopie w której robił to dwa lata temu to nic nie straciłeś nie widząc tego obiektu.Druga rzecz jeśli tak wytrawny spec nie potrafi odróżnić jednej uszkodzonej świecy żarowej od czterech no to sorry.Zadowoleni niech dalej serwisują auta na Ostródzkiej i nie ma co bić piany.
jest Lancia Delta 1.6 2010 Alfa Romeo Mito 1.4 16V 2010 Alfa Romeo Giulietta 1.4 2011

była Lancia Lybra SW 1.9JTD 2003 Fiat Grande Punto 1.4 2005

Rafako

Re: NIEserwis Lancii u NIEklubowicza Argenta67 (spartakus67)

Post autor: Rafako » 09 kwie 2014, 10:27

Rutuś pisze:Zadowoleni niech dalej serwisują auta na Ostródzkiej i nie ma co bić piany.
Całe to bicie piany wynika chyba najbardziej z tego, że grupa "niezadowolonych" też początkowo należała do "zadowolonych". Swoje przejście na "ciemną stronę mocy" zawdzięczają osobistym doświadczeniom i wymiernym stratom finansowym, spowodowanym niekompetencją głównego bohatera. Przy okazji widzę, że nie tylko ja spotkałem się ze strony "fachofca" z grubiańską, nieuprzejmą i prymitywną obsługą po niepoprawnym lub niekompletnym wykonaniu usługi. Mamy prawo być niezadowoleni i o tym pisać. Tak jak Wy, macie prawo piać peany na temat "bohatera" i nikomu nic do tego.
Pozostaje życzyć "zadowolonym" aby nie było im dane dołączyć do naszej grupy, co nie jest wcale rzadkie w tym przypadku (choć spora część takich osób, później już milczy, bo wstyd przyznać się do błędu i utopionej kasy).
Serdecznie pozdrawiam.

jjash
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 1347
Rejestracja: 14 mar 2011, 15:26
Imię: Jan
Lokalizacja: Poznań

Re: NIEserwis Lancii u NIEklubowicza Argenta67 (spartakus67)

Post autor: jjash » 09 kwie 2014, 11:05

Alley, mam nadzieję, że doprowadzisz swój bolid do stanu w jakim chciałbyś go mieć kupując. Naprawdę. Nie piszę tego bo Cię lubię czy nie lubię, ale szkoda mi auta, szkoda mi Twoich przejść i rozczarowania po zakupie. Nie wiem jak bym się zachował wiedząc, że auto na które wywaliłem kupę kasy nadaje się do remontu. No po prostu szkoda. Przeglądając to co piszesz, w zasadzie rozumiem skąd i co się wzięło, mam jednak pytanie o co chodzi z tymi kołami z tyłu? Były niedokręcone. Ale to Paweł w nich grzebał? Po co? Z tego co piszesz wynika, że miał zająć się przodem i to robił. Zatem o co common z tylnymi kołami?
A odnośnie mojej ostatniej wypowiedzi - klocki, sprężyny czy wahacze to sam sobie robię. Inne rzeczy również. Ale sanek sam nie ściągnę. Po prostu brak warunków, podnośnika i drugiej osoby do pomocy. I to właśnie wczoraj robiliśmy. Ot, tyle.
Jash

THESIS 2.4 150KM - Obrazek
LYBRA 2.4 140KM - Obrazek

Awatar użytkownika
Gros
Klubowicz
Klubowicz
Posty: 2707
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:44
Imię: BogdanA
Lokalizacja: Osterode -Mazury Zachodnie

Re: NIEserwis Lancii u NIEklubowicza Argenta67 (spartakus67)

Post autor: Gros » 09 kwie 2014, 11:15

jjash pisze:Alley, mam nadzieję, że doprowadzisz swój bolid do stanu w jakim chciałbyś go mieć kupując. Naprawdę. Nie piszę tego bo Cię lubię czy nie lubię, ale szkoda mi auta, szkoda mi Twoich przejść i rozczarowania po zakupie. Nie wiem jak bym się zachował wiedząc, że auto na które wywaliłem kupę kasy nadaje się do remontu. No po prostu szkoda. Przeglądając to co piszesz, w zasadzie rozumiem skąd i co się wzięło, mam jednak pytanie o co chodzi z tymi kołami z tyłu? Były niedokręcone. Ale to Paweł w nich grzebał? Po co? Z tego co piszesz wynika, że miał zająć się przodem i to robił. Zatem o co common z tylnymi kołami?
A odnośnie mojej ostatniej wypowiedzi - klocki, sprężyny czy wahacze to sam sobie robię. Inne rzeczy również. Ale sanek sam nie ściągnę. Po prostu brak warunków, podnośnika i drugiej osoby do pomocy. I to właśnie wczoraj robiliśmy. Ot, tyle.
Rozmawiałem z kolegą Alley dość długo i ręce mi opadły na to wszystko : czerwona : to jak zły sen.
Niedokręcone koła bo było grzebane w hamulcach ,uszkodzona przepływka,sanki luz, walacy tłumik w podłogę ,luźne całe zwieszenie i wiele wiele innych rzeczy.
Nie wiem tylko czemu ktoś nie podpowiedział żeby Janek Lancik zajrzał do tego auta ,które na dzień dzisiejszy jest szrotem.
I tak podziwiam właściciela za cierpliwość , bo jeśli chodzi o mnie to las by był zwiedzany
Ale żeby być pewnym by tak na prawdę ocenić i stwierdzić ,to trzeba by było wysłuchać drugiej strony .Zawsze oskarżenie można rzucić . Z drugiej strony też wiem ,że do kół Paweł nie zaglądał ,motoru nie wyjmował no i auto przyjechało na lawecie .
:lol: : gafa : :bitwa:

ODPOWIEDZ

Wróć do „::: Mazowieckie :::”